Index Crowley John Pozne lato Aldiss Lato Helikonii (2) Tove Jansson Pamietniki Tatusia Muminka Pod redakcją Charlesa E. Skinnera Psychologia wychowawcza (2) Kratochvil Stanisław Psychoterapia Kierunki metody badania (8) Bóg nilu Chmielewska Joanna Wielki diament T 1 (2) cechy ideału rycerza Chalker Jack L Swiaty Rombu 04 Meduza Tygrys w opalach Berling Peter Dzieci graala (4) |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .-W ka¿dym razie ¶mieli siê w wielu miejscach! - doda³ weso³o.Tylko Bufka, której serce bi³o gwa³townie, odesz³a na bok,by nieco siê uspokoiæ.- Oklaskiwali mnie! - szepta³a do siebie.- Ach, jaka jestemszczê¶liwa! Teraz ju¿ zawsze, zawsze bêdê szczê¶liwa!Rozdzia³ jedenastyO tym, jak siê wprowadza w pole stra¿ników wiêziennychNazajutrz rozes³ano plakaty-ulotki.Przeró¿ne ptaki oblatywa³y zatokê i rozrzuca³y je.Te barwne plakaty (namalowane przezHomka i Mimblê) opada³y na las, na brzegi zatoki, na ³±ki, pola,na dachy domów i na ogrody.Jeden z plakatów-ulotek sfrun±³ na wiêzienie i wyl±dowa³ ustóp Paszczaka, który siedzia³ drzemi±c w s³oñcu, z czapk± policyjn± zsuniêt± na oczy.Obudzi³o siê w nim zaraz podejrzenie, ¿e musi to byæ jaka¶tajna wiadomo¶æ dla wiê¼niów, wiêc bardzo podniecony podniós³ulotkê.Obecnie mia³ a¿ trzech wiê¼niów - najwiêksz± ilo¶æ, jak±uda³o mu siê trzymaæ pod stra¿± od czasu, gdy ukoñczy³ studia nawydziale stra¿nictwa wiêziennego.Minê³y ju¿ dwa lata, kiedy ostatni raz kogo¶ zamkn±³, ³atwo wiêc poj±æ, ¿e bardzo ich pilnowa³.Paszczak w³o¿y³ okulary i j±³ pó³g³osem odczytywaæ ulotkê.Premiera!!!"NARZECZONE LWA"czyli"Wiêzy pokrewieñstwa"DRAMAT W JEDNYM AKCIEPIÓRATatusia MuminkaUDZIA£ BIOR±Mama Muminka, Tatu¶ Muminka, Mimbla, Bufka oraz HomekChór: EmmaOp³ata za wstêp: Cokolwiek b±d¼ nadaj±cego siê do jedzenia.Pocz±tek: dzi¶ wieczór o zachodzie s³oñca, je¶li nie bêdzie wiatru ani deszczu.Koniec: o zwyk³ej porze, kiedy dzieci k³ad± siê spaæ.Przedstawienie odbêdzie siê w Zatoce Jod³owej.£odzie: do wynajêcia u Paszczaków.Kierownictwo Teatru- Teatr?.- szepn±³ w zadumie i zdj±³ okulary.W g³êbijego serca zatli³o siê nik³e, niepaszczakowate wspomnienie zczasów dzieciñstwa.Tak, ciotka zabra³a go raz do teatru.To by³oco¶ o królewnie, która zasnê³a pod krzakiem ró¿y.To by³o bardzo ³adne i bardzo mu siê podoba³o.Nagle stwierdzi³, ¿e znów chcia³by pój¶æ do teatru.Ale kto w tym czasie bêdzie pilnowa³ wiê¼niów?Nie zna³ ¿adnego Paszczaka, który mia³by wolny czas.Biednystra¿nik rozmy¶la³ i rozmy¶la³.W koñcu przy³o¿y³ pyszczek do¿elaznej klatki, która sta³a w cieniu tu¿ za jego krzes³em, ipowiedzia³:- Tak bardzo chcia³bym pój¶æ do teatru dzi¶ wieczorem.- Do teatru? - zdziwi³ siê Muminek i nastawi³ uszu.- Tak, na "Narzeczone lwa" - obja¶ni³ Paszczak i wsun±³plakat do klatki.- I nie wiem, kogo mam tu posadziæ, ¿eby waspilnowa³.Muminek i Panna Migotka spojrzeli na plakat.Potem spojrzelipo sobie.- To na pewno bêdzie co¶ o królewnach - powiedzia³ Paszczak¿a³o¶nie.- Ile¿ to ju¿ czasu up³ynê³o, kiedy widzia³em królewnê!- W takim razie absolutnie powiniene¶ pój¶æ j± zobaczyæ -powiedzia³a Panna Migotka.- Nie masz jakiego¶ krewnego, któryjest na tyle dobry, ¿e zgodzi³by siê przypilnowaæ nas w tym czasie?- Owszem, mam kuzynkê - odpar³ Paszczak.- Ale ona jest zadobra.Mog³aby was wypu¶ciæ.- Kiedy zostaniemy straceni? - spyta³a nagle Filifionka.- Ech, nie zostaniecie straceni - odpowiedzia³ Paszczakza¿enowany.- Bêdziecie siedzieli w klatce, póki siê nie przyznacie do tego, co¶cie uczynili.Potem bêdziecie musieli zrobiæ nowetablice i napisaæ: "Zabrania siê" - piêæ tysiêcy razy.- Ale skoro jeste¶my niewinni.- zaczê³a Filifionka.- Taktaktak - powiedzia³ Paszczak.- Ju¿ to s³ysza³em.Wszyscy tak mówicie.- Pos³uchaj - odezwa³ siê Muminek.- Bêdziesz ¿a³owa³ przezca³e ¿ycie, je¶li nie pójdziesz do tego teatru.Na pewno s± tamkrólewny.I narzeczone lwa.Paszczak wzruszy³ ramionami i westchn±³.- Nie b±d¼¿e nierozs±dny - stara³a siê przekonaæ go PannaMigotka.- Przyprowad¼ tu tê swoj± kuzynkê i zobaczymy.Uwa¿am,¿e nawet dozorca o dobrym sercu jest lepszy ni¿ ¿aden!- Mo¿e - powiedzia³ Paszczak kwa¶no, po czym wsta³ i ruszy³miêdzy krzaki.- Widzicie! - zawo³a³ Muminek.- Pamiêtacie, co nam siê¶ni³o w Noc ¶wiêtojañsk±? Wielki lew, którego ma³a Mi ugryz³a wnogê! Ale co im tam w domu przysz³o do g³owy?- A mnie siê ¶ni³o, ¿e mia³am moc nowych krewnych -powiedzia³a Filifionka.- To by³oby okropne! W³a¶nie teraz, kiedypozby³am siê starych!Zobaczyli, ¿e Paszczak wraca.Prowadzi³ z sob± kuzynkê,niebywale ma³± i chud± Paszczakównê o wystraszonym wygl±dzie.- Czy my¶lisz, ¿e potrafi³aby¶ przypilnowaæ tych tutaj? -spyta³ Paszczak.- A oni nie gryz±? - spyta³a szeptem kuzynka, która najwidoczniej by³a zupe³nie nieudana (z punktu widzenia rodzinyPaszczaków, ma siê rozumieæ).Paszczak parskn±³ pogardliwie i wrêczy³ jej klucz od klatki.- Tak, tak - powiedzia³.- Gryz± [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||