Index
Aldiss Brian Nie zapytałeœ nawet jak mam na imię
Aldiss Brian W Mroczne lata swietlne
Aldiss Brian W Siwobrody
Tove Jansson Lato Muminków
Crowley John Pozne lato
www nie com pl 2
02 (638)
abc.com.pl 9
33320 1
Verne Juliusz Wyprawa do wnetrza Ziemi
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • urodze-zycie.htw.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Us³ysza³ okrzyk44KaraBansity i odzew ze strony przybyszów.Zamkn¹³ oczy, ³owi¹c uchem s³owa.S³Ã³w by³o wiele,- niektóre pe³ne gniewu, kierowane z jakimœ oskar¿eniem, ale nie chwyta³ w¹tku.Ziemia umyka³a mu spod nóg.Zrozumia³, ¿e KaraBansita wo³a z do³u.-- O co chodzi?- Z³e wieœci, ekscelencjo, nie bêdziemy tr¹biæ o tym na ca³¹ okolicê.- Jakie wieœci?Lecz KaraBansita nie odpowiada³, pogr¹¿ony w cichej rozmowie z nowo przyby³ymi.Esomberr zdecydowa³ siê wiêc na wêdrówkê korytarzem i schodami, o ma³o z nich nie zlatuj¹c.- Jesteœ bardziej wstawiony, ni¿ ci siê zdawa³o, ty cymbale - powiedzia³ na g³os.Cudem trafiwszy w otwarte drzwi prawie wpad³ na KaraBansitê i okrytego kurzem, zdro¿onego cz³owieka z pochodni¹ w d³oni.Za nimi równie osypany kurzem mê¿czyzna, obrócony ty³em, œwidrowa³ ciemnoœci wzrokiem jakby w obawie przed pogoni¹.- Co to za jedni?Zdro¿ony cz³owiek obrzuci³ Esomberra nieufnym spojrzeniem.- Przybywamy z Oldorando, Wasza Mi³oœæ, z pa³acu Jego Królewskiej Moœci Sayrena Stunda, a nie by³o tu ³atwo dotrzeæ, bo na drogach teraz niespokojnie.Mam wiadomoœæ dla króla JandolAnganola, we w³asnej osobie.- Król œpi.Czego chcesz od króla?- Powierzono mi z³e wieœci, panie, abym przekaza³ je królowi osobiœcie.Coraz bardziej z³y Esomberr oznajmi³, kim jest.Wys³annik nawet nie mrugn¹³ okiem.'- Skoro jesteœ tym, za kogo siê podajesz, panie, to jesteœ w³adny dopuœciæ mnie przed oblicze króla.- Mogê go zaprowadziæ - zaproponowa³ KaraBansita.Przed wejœciem w pa³acowe progi goœcie zgasili swoje pochodnie o ziemiê.KaraBansita powiód³ wszystkich do g³Ã³wnej sali, w której ludzie spali pokotem na pod³odze.Podszed³ do œpi¹cego w k¹cie JandolAnganola i bez ceregieli potrz¹sn¹³ go za ramiê.Król otworzy³ oczy i w jednej chwili zerwa³ siê na nogi, siêgaj¹c do rêkojeœci miecza.Zdro¿ony przybysz zgi¹³ siê w uk³onie.- Przepraszam, ¿e Was obudzi³em.Panie, i ¿a³ujê, ¿e przychodzê o tak póŸnej porze.Wasi ¿o³nierze zabili dwóch ludzi z mojej eskorty, ja ledwo uszed³em z ¿yciem.Siêgn¹³ po dokumenty na potwierdzenie swej to¿samoœci.WyraŸnie dygota³,45znaj¹c los pos³añców przynosz¹cych z³e wiadomoœci.Król ledwo rzuci³ okiem na glejty- Mów, co masz do powiedzenia, cz³owiecze- Chodzi o Madisów, Wasza Królewska Moœæ- Co z nimi9Kurier przest¹pi³ z nogi na nogê i z³apa³ siê za brodê, by powstrzymaæ szczêkanie zêbami- Ksiê¿niczka Simoda Tal me ¿yje.Panie Madisi j¹ zabili Zapad³a cisza Wtem Alam Esomberr wybuchn¹³ œmiechem.IV.KOSGATCKI WYNALAZEKPusty œmiech Alama Esomberra w koñcu dotar³ do uszu mieszkañców Ziemi.Taka reakcja na figle losu spotka³a siê z natychmiastowym zrozumieniem, pomimo ogromnej przepaœci dziel¹cej Helikoniê od Ziemi.Miêdzy Helikoni¹ a Ziemi¹ znajdowa³ siê pewnego rodzaju przekaŸnik - Ziemska Stacja Obserwacyjna zwana Avernusem.Avernus kr¹¿y³ po orbicie wokó³ Helikonii, tak jak Helikoni¹ kr¹¿y³a wokó³ Bataliksy i jak Bataliksa kr¹¿y³a wokó³ Freyra.Avernus by³ czymœ na kszta³t soczewki ogniskuj¹cej helikoñskie wydarzenia dla oczu ziemskich obserwatorów.Ludzie pracuj¹cy na Avernusie poœwiêcili swoje ¿ycie wszechstronnym badaniom Helikonii.Ich poœwiêcenie nie by³o dobrowolne.Nie mieli alternatywy.W okowach tej nadrzêdnej niesprawiedliwoœci na Avernusie panowa³a powszechna sprawiedliwoœæ.Avernus nie zna³ biedy ani g³odu.Ale domem by³ ciasnym.Wiêkszoœæ ludzi ¿y³a w pobli¿u zewnêtrznej pow³oki kulistej stacji, maj¹cej zaledwie tysi¹c metrów œrednicy, i swoisty niedosyt panuj¹cy w tym sferycznym zamkniêciu gasi³ radoœæ ¿ycia.Bilo Xiao Pin by³ typowym przedstawicielem avernusjañskiej spo³ecznoœci.Z pozoru potwierdza³ wszystkie regu³y: niezbyt oddany pracy, zarêczony z ³adn¹ dziewczyn¹, regularnie uprawia³ przepisan¹ gimnastykê, mia³ swojegu guru, który wpaja³ weñ wiarê w wy¿sze wartoœci.Jednak w g³êbi ducha Bilo pragn¹³ tylko jednej rzeczy.Pragn¹³ siê znaleŸæ tysi¹c piêæset kilometrów ni¿ej, na powierzchni Helikonii, aby tam spotkaæ siê, pomówiæ i pokochaæ z królow¹ Myrdeminggal¹.W snach Bila królowa bra³a go w swe ramiona.Inne sprawy zaprz¹ta³y umys³y obserwatorów na odleg³ej Ziemi.Widzieli we wszystkim ci¹g³oœæ, z której Bilo i jemu podobni nie zdawali sobie sprawy.Pocz¹tki smutnego rozwodu w Grawabagalinien umieli wywieœæ od bitwy stoczonej na wschód od Matrassylu, w krainie zwanej Kosgattem.Kosgatckie wypadki mia³y wp³yw na dalsze kroki JandolAnganola i jeœliby je przeœledziæ, to wydaje siê, ¿e nieuchronnie zmierza³y do rozwodu.Starcie znane póŸniej jako Bitwa Kosgatcka rozegra³o siê piêæ tennerów -47dwieœcie czterdzieœci dni, czyli pó³ ma³ego roku - przed dniem zerwania ma³¿eñskich œlubów króla i Myrdeminggali nad brzegiem morza.Król otrzyma³ w Kosgatcie ranê, która doprowadzi³a do duchowego rozdarcia.W bitwie ucierpia³o nie tylko zdrowie, ale i s³awa króla [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.