Index
Szklarski Alfred 4 Tomek na tropach Yeti
Szklarski Alfred 1 Tomek w Krainie Kangurow
Szklarski Alfred 2 Tomek na Czarnym Ladzie
Szklarski Alfred 3 Tomek na wojennej sciezce
Szklarski Alfred 8 Tomek w Gran Chaco
Szklarski Alfred 9 Tomek w grobowcach faraonow
Cornwell Patricia Post Mortem
Sienkiewicz Henryk Krzyżacy
13 04
Eisenbert Judaizm
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • autonaprawa.keep.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Z wyj¹tkiem sternika i jeszcze jednego marynarza, który na dziobie jachtu dokonywa³ sond¹ pomiarów g³êbokoœci wody, wszyscy mê¿czyŸni zostali zatrudnieni przy zwijaniu ¿agli.Obk³adali je na bomach , potem wyrównywali fa³dy, a w koñcu przywi¹zywali juzingami.“Sita” p³yn¹c jedynie na fok¿aglu wydatnie zmniejszy³a szybkoœæ.Smuga i Tomek na polecenie kapitana ulokowali siê na dziobie jachtu, by wypatrywaæ podwodnych raf.Wkrótce przybili do nabrze¿a w Rockhampton, ma³ego portu dogodnego dla mniejszych statków.Kilkunastotysiêczne miasteczko by³o punktem rozdzielczym dla farmersko-mleczarskiej okolicy, tote¿ kapitan Nowicki poleci³ zaopatrzyæ spi¿arniê“Sity” w nabia³, a szczególnie w sery, bez których nie uznawa³ œniadañ.Postój w Rockhampton by³ bardzo krótki.Zaledwie dokonali niezbêdnych zakupów i uzupe³nili zapas œwie¿ej wody, zaraz wyp³ynêli w morze, kieruj¹c siê na wschód ku Grupie Kozioro¿ca.Tam w³aœnie, u brzegu jednej z wysepek, zamierzali stan¹æ na kotwicy, by unikn¹æ niebezpiecznego w nocy kluczenia wœród raf koralowych.Trasa ¿eglugi wytyczona przez kapitana Nowickiego zosta³a w pe³ni zaakceptowana przez jego przyjació³, z których zdaniem zawsze bardzo siê liczy³.Po nocnym postoju w Grupie Kozioro¿ca mieli po¿eglowaæ do wschodnich krañców grupy wysp zwanych Swain Reefs.Stamt¹d, ju¿ na otwartych wodach Morza Koralowego, trasa znów kierowa³a siê na pó³noc i wiod³a w pewnej odleg³oœci od zewnêtrznej strony Wielkiej Rafy Koralowej, tworz¹cej jakby ochronn¹ tarcze wschodniego wybrze¿a Queenslandu od Zwrotnika Kozioro¿ca a¿ do samej Nowej Gwinei.Na pierwszym odcinku trasy kapitan Nowicki zachowywa³ szczególn¹ ostro¿noœæ, poniewa¿ wiód³ on po wewnêtrznych wodach Wielkiej Rafy Koralowej.W tym miejscu najdalej wysuniêta na po³udnie zewnêtrzna czêœæ Tafy znajdowa³a siê w odleg³oœci prawie stu mil od brzegów Australii.Dopiero dalej na pó³nocy, na wysokoœci miasta Bowen, zaczyna³a coraz bardziej przysuwaæ siê do l¹du, osi¹gaj¹c w okolicy Przyl¹dka Melville’a najmniejsz¹ odleg³oœæ, zaledwie siedmiu mil.W pó³nocnej czêœci Rafy Koralowej zanika³y, doœæ liczne na po³udniu, przerwy w barierze, przez które mo¿na by³o przemkn¹æ siê do wybrze¿a, a za Przyl¹dkiem Melville’a stanowi³a ona ju¿ prawie jednolity mur, ci¹gn¹cy siê wprost na pó³noc.Kapitan Nowicki nie chcia³ ryzykowaæ zbyt czêstego ¿eglowania poprzez przesmyki w barierze rafowej i dlatego Rockhampton mia³o byæ ostatnim miejscem postoju “Sity” przed zawiniêciem do Port Moresby.Jacht z postawionym tylko fok¿aglem wolno zbli¿a³ siê do Grupy Kozioro¿ca.Prawie ca³a za³oga znajdowa³a siê na pok³adzie.Dwuosobowa wachta na dziobie statku wypatrywa³a podwodnych raf, natychmiast informuj¹c o nich kapitana, natomiast inni podziwiali tak ma³o znan¹ krainê koralowców.Zdradliwy dla ¿eglugi kana³ pomiêdzy g³Ã³wn¹ barier¹ rafow¹ i sta³ym, górzystym w tym miejscu l¹dem przedstawia³ niezapomnian¹ panoramê.Wprost z morza wyrasta³y piêtrz¹ce siê na wysokoœæ kilkudziesiêciu metrów wysepki okolone brze¿nymi rafami.Skaliste zbocza oraz ich wierzcho³ki porasta³a tropikalna d¿ungla rozkrzyczana g³osem ró¿norodnego ptactwa.Pomiêdzy uroczymi wysepkami w szmaragdowym morzu drzema³y pod³u¿ne lub okr¹g³awe, tajemnicze cienie, które z bliska przeistacza³y siê w z³udne ³awice szlachetnych, drogocennych kamieni, po³yskuj¹ce szerok¹ gam¹ ró¿nych odcieni b³êkitu, opalu i zieleni.By³y to podwodne rafy koralowe.Niektóre z nich, widoczne podczas odp³ywu morza, przypomina³y kszta³tem pofa³dowania kory mózgowej, natomiast inne, porowate, posiada³y w œciankach otworki, prowadz¹ce do rozga³êzionych, w¹skich korytarzyków wysianych ¿ywym cia³em polipów o najfantastyczniejszych jaskrawych barwach.Wœród wspania³ych raf koralowych uwija³ siê rój równie barwnych ryb, rozgwiazd, je¿owców, miêczaków i innych zwierz¹t mórz po³udniowych.Ca³y ten przedziwny podwodny œwiat przypomina³ jakieœ bajkowe lasy lub legendarne rajskie ogrody.Niezapomniane widoki wywo³ywa³y ró¿ne uczucia w za³odze “Sity”.M³odzie¿ zachwyca³a siê tajemniczym piêknem, dwaj naukowcy - Wilmowski i Bentley - podziwiali bogactwo i ró¿norodnoœæ ¿ycia podwodnego œwiata, natomiast kapitan Nowicki zatapia³ ponure spojrzenie w zdradliwych dla ¿eglugi g³êbinach morskich.- A¿ trudno uwierzyæ, ¿e ma³e polipy koralowe mog³y zbudowaæ tak olbrzymie ska³y - mówi³a Sally, wci¹¿ wychylaj¹c siê za burtê.- Moja panienko, wprawdzie korale s¹ skromnymi zwierz¹tkami, lecz mimo to odegra³y ogromn¹ rolê w historii geologii - zauwa¿y³ Bentley.- Ich pozosta³oœci s¹ znajdowane w postaci skamielin w ska³ach wszystkich okresów geologicznych.Korale budowa³y du¿e rafy ju¿ oko³o czterystu milionów lat temu.Te starodawne rafy s¹ obecnie znajdowane w wielu czêœciach wschodniej Australii i Tasmanii, co jednoczeœnie wskazuje, ¿e dawniej w tych miejscach by³o morze.- To naprawdê zadziwiaj¹ce, szczególnie, gdy porównuje siê rozmiary zwierz¹tek z ogromem oraz trwa³oœci¹ ich budowli - odezwa³a siê Natasza.- Dla œcis³oœci nale¿y dodaæ, ¿e do budowy raf koralowych równie¿ przyczyniaj¹ siê mszywio³y i glony wapienne - wyjaœni³ Wilmowski.- Skoñczcie ju¿ z tymi zachwytami, szanowni pañstwo! Czy zapomnieliœcie, ile to doskona³ych statków posz³o na dno przez te diabelskie rafy? - oburzy³ siê kapitan Nowicki.- Swoj¹ niepotrzebn¹ gadanin¹ mo¿ecie jeszcze sprowadziæ na nas jakieœ nieszczêœcie!G³oœna dot¹d rozmowa zaraz przycich³a, poniewa¿ ponura mina przes¹dnego kapitana nie wró¿y³a niczego dobrego.Aby przerwaæ z³owró¿bn¹, jego zdaniem, dyskusjê, móg³ przecie¿ zaraz zarz¹dziæ choæby zbêdne szorowanie pok³adu.Tylko Dingo nie zwraca³ uwagi na z³y nastrój kapitana.Opar³szy siê przednimi ³apami o balustradê, uwa¿nie œledzi³ ptaki fruwaj¹ce nad malowniczymi wysepkami.Tomek pogr¹¿ony we œnie odwróci³ siê na koi na drugi bok.Czujny Dingo zaraz powsta³ z dywanika.Ciche skomlenie nie obudzi³o œpi¹cego, wiêc wilgotnym ozorem dotkn¹³ lekko jego twarzy.Tomek tylko uœmiechn¹³ siê przez sen.W³aœnie przyœni³o mu siê, ¿e to Sally poca³owa³a go w policzek, dziêkuj¹c za ofiarowane jej wspania³e pióro rajskiego ptaka.Zniecierpliwiony Dingo energicznie poliza³ Tomka.Teraz m³odzieniec przebudzi³ siê; otworzy³ oczy i ujrza³ swego ulubieñca.- Ach, to ty.! - mrukn¹³ nieco zawiedziony i natychmiast uzmys³owi³ sobie, ¿e w kabinie jest ju¿ jasno.“Có¿ to znaczy? - pomyœla³ zdumiony.- Mieliœmy o œwicie podnieœæ kotwicê, a tymczasem na statku nie s³ychaæ ¿adnego ruchu!”Natychmiast spojrza³ w iluminator.Widok jasnego b³êkitu nieba mocno go zaniepokoi³.Dlaczego postój “Sity” zosta³ przed³u¿ony? Kapitan Nowicki zawsze przestrzega³ punktualnoœci na swoim jachcie.Tomek zerkn¹³ na kojê Jamesa Balmore’a, z którym wspólnie zajmowa³ kabinê [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.