Index Zelazny Roger Amber 07 Krew Amberu rozdzial 07 (91) 141 07 (10) rozdzial 07 (286) rozdzial 07 (268) rozdzial 07 (162) rozdzial 07 (228) rozdzial 07 (153) rozdzial 07 (230) Kratochvil Stanisław Psychoterapia Kierunki metody b |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .Fizyczne cia³o zna intencjê jedzenia, ale nie zna intencji znikania.Dla fizycznego cia³a Genara przejœcie przez œcianê by³oby równie niemo¿liwe, co dla jego œni¹cego data jedzenie.La Gorda milcza³a przez chwilê, jakby zastanawiaj¹c siê nad tym, co w³aœnie powiedzia³a.Wola³em na razie wstrzymaæ siê z zadawaniem dalszych pytañ.– Genaro opanowa³ po mistrzowsku tylko intencje œni¹cego cia³a – powiedzia³a cicho.– Z kolei Silvio Manuel by³ absolutnym mistrzem intencji.Teraz wiem, ¿e nie mo¿emy sobie przypomnieæ jego twarzy, bo on nie by³ taki, jak wszyscy inni.– Dlaczego tak myœlisz, Gorda? – zapyta³em.Zaczê³a mi to wyjaœniaæ, ale nie potrafi³a mówiæ sk³adnie.Naraz jej twarz rozœwietli³a siê uœmiechem.– Ju¿ wiem! – wykrzyknê³a.– Nagual mówi³ mi, ¿e Silvio Manuel by³ mistrzem intencji, bo przez ca³y czas by³ w swoim drugim ja.On by³ prawdziwym przywódc¹.Sta³ za wszystkim, co robi³ Nagual.W gruncie rzeczy to w³aœnie za jego spraw¹ Nagual siê tob¹ zaj¹³.S³owa te wywo³a³y we mnie wielki fizyczny niepokój.Zebra³o mi siê na md³oœci.Ze wszystkich si³ próbowa³em to ukryæ.Odwróci³em siê plecami do la Gordy i zacz¹³em siê krztusiæ.Na chwilê umilk³a, a potem znów zaczê³a mówiæ, jakby postanowi³a nie zwracaæ uwagi na mój stan.Nakrzycza³a na mnie.Powiedzia³a, ¿e czas ju¿ przewietrzyæ nasze ¿ale.Przypomnia³a moj¹ niechêæ do niej po tym, co zdarzy³o siê w Mexico City.Jej zdaniem powodem mojego gniewu nie by³o to, ¿e opowiedzia³a siê przeciwko mnie, po stronie pozosta³ych uczniów, lecz to, ¿e przyczyni³a siê do zdemaskowania mnie.Próbowa³em jej wyjaœniæ, ¿e wszystkie te uczucia nale¿¹ ju¿ do przesz³oœci, ona jednak by³a nieub³agana.Utrzymywa³a, ¿e te uczucia bêd¹ do mnie wracaæ, dopóki nie stawiê im czo³a.Upiera³a siê, ¿e sedno problemu stanowi mój zwi¹zek z Silviem Manuelem.Gdy us³ysza³em to stwierdzenie, mój nastrój zmieni³ siê wrêcz niewiarygodnie.Sta³em siê dwiema osobami w jednym ciele – jedna wpad³a w furiê i toczy³a pianê z ust, a druga spokojnie to obserwowa³a.Na koniec poczu³em skurcz ¿o³¹dka i zwymiotowa³em.Skurcz ten nie by³ jednak wywo³any przez md³oœci, lecz przez niepohamowany gniew.Gdy siê wreszcie uspokoi³em, poczu³em za¿enowanie.Martwi³o mnie, ¿e coœ podobnego mo¿e siê jeszcze kiedyœ powtórzyæ.– Uwolnisz siê od wœciek³oœci, gdy zaakceptujesz swoj¹ prawdziw¹ naturê – powiedzia³a la Gorda.Mia³em ochotê zaprzeczyæ, ale dostrzeg³em daremnoœæ wszelkich sporów.Poza tym atak furii wyczerpa³ ca³¹ moj¹ energiê.Rozeœmia³em siê na myœl, ¿e sam nie wiem, co bym zrobi³, gdyby siê okaza³o, ¿e la Gorda ma racjê.Przysz³o mi jednak do g³owy, ¿e skoro potrafi³em zapomnieæ o kobiecie Nagualu, to wszystko jest mo¿liwe.Mia³em dziwne uczucie gor¹ca czy te¿ podra¿nienia w gardle jak po zjedzeniu jakiejœ bardzo ostrej potrawy, a potem nagle wstrz¹sn¹³ mn¹ przyp³yw fizycznego niepokoju, jakbym uœwiadomi³ sobie czyj¹œ obecnoœæ za plecami.Jednoczeœnie zyska³em pewnoœæ co do czegoœ, o czym jeszcze przed chwil¹ nie mia³em pojêcia.La Gorda siê nie myli³a.Silvio Manuel by³ moim opiekunem.Rozeœmia³a siê na g³os, gdy przyzna³em jej racjê, i powiedzia³a, ¿e ona tak¿e przypomnia³a sobie coœ na temat Silvia Manuela.– Nie pamiêtam go jako osoby, tak jak pamiêtam kobietê Naguala – twierdzi³a – ale pamiêtam, co mówi³ roi o nim Nagual.– A co mówi³?– Powiedzia³, ¿e gdy Silvio Manuel ¿y³ jeszcze na tym œwiecie, przypomina³ Eligia.Znikn¹³ kiedyœ bez œladu i przeszed³ do innego œwiata.Nie by³o go przez wiele lat, a Potem pewnego dnia wróci³.Nagual mówi³, ¿e Silvio Manuel nie pamiêta³, gdzie by³ ani co robi³, ale jego cia³o by³o odmienione.Wróci³ na ten œwiat, ale w swoim drugim ja.– Co jeszcze mówi³ ci Nagual, Gorda?– Nic wiêcej nie pamiêtam – odrzek³a.– To tak, jakbym próbowa³a patrzeæ przez mg³ê.By³em pewien, ¿e jeœli do³o¿ymy wysi³ków, to odkryjemy, kim by³ Silvio Manuel.Powiedzia³em jej to.– Nagual mówi³, ¿e intencja jest obecna we wszystkim – stwierdzi³a nieoczekiwanie.– Co to znaczy?– Nie wiem.Po prostu wypowiadam na g³os to, co mi przychodzi do g³owy.Nagual mówi³ tak¿e, ¿e to w³aœnie intencja stwarza œwiat.Wiedzia³em, ¿e ju¿ kiedyœ s³ysza³em te s³owa.Pomyœla³em, ¿e don Juan na pewno mówi³ mi to samo, tylko o tym zapomnia³em.– Kiedy don Juan ci o tym powiedzia³? – zapyta³em.– Nie pamiêtam.Ale mówi³ mi, ¿e ludzie, a tak¿e wszystkie inne ¿ywe stworzenia, s¹ niewolnikami intencji.Jesteœmy w jej szponach.Musimy robiæ wszystko, co ona chce.Intencja ka¿e nam dzia³aæ w œwiecie.Powoduje nawet to, ¿e umieramy.Ale gdy zaczynamy byæ wojownikami, intencja staje siê naszym przyjacielem.Pozwala nam przez chwilê doœwiadczyæ wolnoœci; czasami nawet do nas przychodzi, jakby czeka³a w pobli¿u.Nagual powiedzia³, ¿e on sam jest tylko przyjacielem intencji – w odró¿nieniu od Silvia Manuela, który jest jej panem.K³êbi³y siê we mnie ukryte wspomnienia, usi³uj¹c siê wydostaæ na powierzchniê.Mia³em wra¿enie, ¿e zaraz wyp³yn¹.Poczu³em potê¿n¹ frustracjê, a potem coœ siê we mnie podda³o i odzyska³em spokój.Nie mia³em ju¿ ochoty dowiadywaæ siê niczego wiêcej o Silviu Manuelu.Zdaniem la Gordy moja zmiana nastroju oznacza³a, ¿e nie jesteœmy jeszcze gotowi stawiæ czo³a wspomnieniom o nim.– Nagual pokaza³ nam wszystkim, czego mo¿na dokonaæ za pomoc¹ intencji – powiedzia³a nagle.– Przywo³uj¹c intencjê, sprawia³, ¿e znik¹d siê pojawia³y ró¿ne rzeczy.Powiedzia³ mi, ¿e jeœli chcê lataæ, to muszê przywo³aæ intencjê latania.Potem pokaza³ mi, jak on sam to robi.Podskoczy³, wzbi³ siê w powietrze i zatoczy³ kr¹g, jak ogromny latawiec.Albo te¿ coœ pojawia³o siê w jego d³oni.Mówi³, ¿e zna intencjê stwarzania wielu rzeczy i wyra¿aj¹c j¹, mo¿e te rzeczy przywo³aæ.Ró¿nica miêdzy nim a Silviem Manuelem polega³a na tym, ¿e Silvio Manuel, jako pan intencji, znal intencjê wszystkiego.Powiedzia³em jej, ¿e to t³umaczenie wymaga dalszych wyjaœnieñ.La Gorda z trudem dobiera³a s³owa.– Nauczy³am siê intencji latania – rzek³a wreszcie – przywo³uj¹c wszystkie uczucia, jakich doznawa³am, gdy lata³am w œnieniu.To by³a tylko jedna rzecz.Nagual w ci¹gu ca³ego ¿ycia nauczy³ siê intencji setek rzeczy.Ale Silvio Manuel dotar³ do samego Ÿród³a i po³¹czy³ siê z nim.Nie musia³ siê uczyæ intencji niczego, bo by³ z ni¹ jednym.Problem polega³ na tym, ¿e nie mia³ ju¿ ¿adnych pragnieñ, gdy¿ sama intencja nie ma pragnieñ, wiêc musia³ czerpaæ wolê od Naguala.Inaczej mówi¹c, Silvio Manuel potrafi³ zrobiæ wszystko, czego chcia³ Nagual.Nagual kierowa³ intencj¹ Silvia Manuela.Ale poniewa¿ Nagual tak¿e nie mia³ pragnieñ, wiêkszoœæ czasu nic nie robili [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||