Index
Silm6
04 4moj
Gray John MężczyÂźni z Marsa, kobiety z Wenus
Andrzej Sapkowski Pani Jeziora
194 12 (2)
OpowieÂść Przedwigilijna vol IV by Arkadiusz Szynaka
wiedza i zycie4
Pod redakcją Adama Bilikiewicza Psychiatria (podręcznik dla studentów medycyny)
Eddings Dav
05 5moj (3)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • czas-shinobi.keep.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Wci¹¿ ogarniêta nieopanowan¹ nieœmia³oœci¹ patrzy³am na Maxa stoj¹cego z odwrócon¹ ode mnie twarz¹, nieco zirytowana jego têpot¹.Jak móg³ zadaæ takie pytanie! Nie zdo³a³abym na nie odpowiedzieæ, nawet gdybym chcia³a.Z poruszonego ¿aru wystrzeli³ p³omieñ i obj¹³ s¹siednie polano.Ogieñ rozœwietli³ jego twarz, podkreœlaj¹c œlady nocnych wzruszeñ, ból i napiêcie.podobne do ojcowskich zmarszczone brwi, ostr¹, czyst¹ liniê policzka i usta.Ten sam p³omieñ rozjaœni³ coœ we mnie.To ja by³am g³upia.Skoro ktoœ zadaje pytanie, czyni tak, bo pragnie znaæ odpowiedŸ.Dlaczego mia³by owijaæ owo pytanie w bawe³nê i czekaæ, a¿ nadejdzie „chwila” odpowiednia na odpowiedŸ?Tak wiêc odpar³am ca³kiem po prostu:- Gdybyœ zada³ mi to pytanie trzy godziny temu, prawdopodobnie odpowiedzia³abym, ¿e nawet ciebie nie lubiê i.wierzy³abym w to.chyba.A teraz siedzisz tu tylko patrz¹c na mnie i nic wiêcej.tak jak teraz.a ja czujê, ¿e kolana pode mn¹ miêkn¹.To niesprawiedliwe, nigdy mi siê coœ takiego nie zdarzy³o, zrobi³abym dla ciebie wszystko, i doskonale o tym wiesz, a jeœli nie, to powinieneœ wiedzieæ.Nie, pos³uchaj, nie to mia³am na myœli.po prostu zapyta³eœ mnie.Ten poca³unek by³ jeszcze lepszy, a chocia¿ tak¿e pozbawi³ nas tchu, to przynajmniej nie byliœmy mokrzy ani zziêbniêci, no i znaliœmy siê ju¿ o ca³e dwie godziny d³u¿ej.Gdzieœ z cienia dobieg³ nas ostry zgrzyt i przyciszone trzaski.W jednej chwili odskoczyliœmy od siebie.Delikatny jak dŸwiêk fletu g³osik oznajmi³:- Ku-ku, ku-ku, kuku, ku-ku - po czym zamilk³ z cichym trzaskiem.- Ten piekielny zegar! - wybuchn¹³ Max i zaraz rozeœmia³ siê.- Zawsze wystraszy mnie do ob³êdu.Brzmi zupe³nie tak, jakby ktoœ zakrada³ siê z karabinem maszynowym.Przepraszam, czy puœci³em ciê zbyt gwa³townie?- Siad³am prosto na pod³odze - zauwa¿y³am dr¿¹cym g³osem.- Czwarta rano.Muszê ju¿ iœæ.- Poczekaj jedn¹ chwileczkê, dobrze? Nie, pos³uchaj, jest jeszcze coœ, co chcia³bym, ¿ebyœ wiedzia³a.Postaram siê nie zaj¹æ ci du¿o czasu, tylko usi¹dŸ na chwilê.Nie zwracaj najmniejszej uwagi na ten zegar, zawsze siê œpieszy.- Uniós³ jedn¹ brew.- Dlaczego tak na mnie patrzysz?- Po pierwsze - odpowiedzia³am - mê¿czyŸni zazwyczaj nie wyskakuj¹ ze skóry, s³ysz¹c dŸwiêk przypominaj¹cy karabin maszynowy.Chyba ¿e siê tego w³aœnie spodziewaj¹.Czy tak by³o?- Mo¿liwe - odpar³ weso³o.- Wielkie nieba! W takim razie na pewno zostanê, aby ciê wys³uchaæ! - Przysiad³am skromnie, uk³adaj¹c wokó³ siebie jedwabne fa³dy.- A teraz mów.- Chwileczkê, dorzucê tylko do ognia.Ciep³o ci?- Tak, dziêkujê.- Nie chcesz zapaliæ? Nie palisz? M¹dra dziewczyna.A wiêc.Opar³ ³okcie na kolanach i znów wpatrzy³ siê w ogieñ.- Sam nie wiem, od czego zacz¹æ, ale spróbujê tê opowieœæ skróciæ.PóŸniej mo¿esz dowiedzieæ siê reszty szczegó³Ã³w, jeœli nie domyœlisz siê ich sama.Opowiem o wydarzeniach ostatniej nocy, a przede wszystkim, co zdarzy siê jutro.to znaczy dzisiaj.poniewa¿ chcia³bym, ¿ebyœ mi pomog³a, jeœli tylko zechcesz.Aby rzecz wyjaœniæ, muszê siê cofn¹æ do pocz¹tku.Pewnie uwa¿asz, i¿ sprawa zaczê³a siê od Yanniego Zoulasa, ja w ka¿dym razie zacznê od niego.- A wiêc to prawda? By³ przemytnikiem?- Tak.Regularnie przemyca³ wszystko, czego tam brakowa³o.na albañski brzeg.S³usznie odgad³aœ, ¿e mia³ „kontakt”.Po albañskiej stronie by³ nim cz³owiek o imieniu Milo, a u nas mia³ ludzi, co dostarczali mu towar i wyp³acali dolê.Tylko to nie by³em ja.Tutaj spud³owa³aœ.A propos, co wiesz o Albanii?- Prawie nic.Próbowa³am coœ na ten temat przeczytaæ, zanim tu przyby³am, ale niewiele znalaz³am informacji.Wiem, ¿e to kraj komunistyczny, oczywiœcie, i ¿e na ostrzu no¿a stoj¹ sprawy z Jugos³awi¹ Tito z jednej strony, a z drugiej z Grecj¹.Wiem, ¿e to ubogi kraj, niewiele tam ziemi nadaj¹cej siê pod uprawê, a jeszcze mniej przemys³u, w³aœciwie to w wiêkszoœci wioski, biedne jak niektóre tu, w Grecji.Nie s³ysza³am o ¿adnych miastach, poza Durres na wybrze¿u, no i stolic¹, Tiran¹.O ile wiem, pod koniec wojny wci¹¿ jeszcze tkwili w epoce kamienia ³upanego, chocia¿ robili, co mogli i szukali pomocy.No i wtedy wkroczy³ tam Zwi¹zek Radziecki, nieprawda?- Zgadza siê.Dostarczyli Albanii narzêdzia, traktory, ziarno na siew i temu podobne, aby rolnictwo mog³o znowu ruszyæ.Ale i tak nie by³o dobrze.Nie bêdê w to wnika³.prawdê mówi¹c, sam nie jestem pewien, o co im posz³o.Jednak kilka lat temu Albania pok³Ã³ci³a siê z Rosj¹, zerwa³a z Miêdzynarodówk¹, a poniewa¿ na gwa³t potrzebowa³a pomocy (a pewnie i poparcia przeciw Rosji), zwróci³a siê do komunistycznych Chin [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.