Index
czesc 01 rozdzial 01
czesc 02 rozdzial 03 (3)
czesc 05 rozdzial 03 (2)
czesc 05 rozdzial 01 (3)
rozdzial 05 (206)
rozdzial 07 (91)
rozdzial 02 (20)
rozdzial 05 (14)
rozdzial 09 (214)
rozdzial 05 (277)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szarlotka.pev.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Tooznaczało nie tylko konieczność przedstawienia tej propozycji administracji,ale również osobistego poddania się ziemskiej władzy.Doświadczenia z Tiofypowinny się jej przydać.   Będą się niepokoić, że przejmie chęć do wojowania od tego kogoś, do kogobędzie oddelegowana.Nie sądziła, żeby mieli się czym martwić.Spośródwszystkich rozumnych gatunków jedynie Ziemianie potrafili spokojnie dyskutowaćo tańcu, gotowaniu, lub luminescencyjnej rzeźbie, po czym w ułamku sekundywalczyć i zabijać.Obecność pojedynczego Waisa w takim towarzystwie miałaniewielkie szansę wywrzeć na nich jakikolwiek wpływ.   Gdyby dopisało jej szczęście, mogła nawiązać kontakt z żołnierzem, który byłbyobeznany z kulturą Waisów i całej Gromady.Wtedy jej praca byłaby znaczniełatwiejsza i przyjemniejsza.Jednak, jeśli okazałoby się to konieczne, byłagotowa sprostać trudniejszej sytuacji.   Bardzo ostrożnie sformułowała swoją propozycję.Było duże ryzyko, że wszystkieprzygotowania zostaną zmarnowane i cały jej wysiłek pójdzie na mamę.Bowiem,który Ziemianin-żołnierz chciałby Waisa, mogącego wpaść w nieprzewidzianąśpiączkę, lub konwulsje przy pierwszych oznakach trudności, jako swojegotowarzysza w czasie wykonywania zadań bojowych?   Po złożeniu aplikacji przyszła nadzieja i obawa.Nowa propozycja pod wieluwzględami była bardziej niezwykła, od prośby o pozwolenie odwiedzenia polabitwy.Teraz występowała nie o umożliwienie zwykłej obserwacji, ale o zgodę nadłuższy okres zamieszkania z przedstawicielem obcej rasy, na dodatek zZiemianinem-żołnierzem!   Wiedziała, że musi spróbować.Ze wzglądu na bardzo ważne teorie, jeszcze niedowiedzione, oraz ze względu na osobiste przeczucia, które sięgały aż donajgłębszych warstw tego, w co wierzyła, musiała spróbować.Czyniąc tak,liczyła na rewelacje, ale zadowoliłaby się zrozumieniem.   Niewielu wśród Waisów miało tak silną motywację.   Oczywiście, bardziej niż czegokolwiek innego, pragnęła by doświadczenia ibadania udowodniły, że jest w błędzie.Jeśli miała rację, zadaniem przyszłychhistoryków będzie po prostu dopisanie zakończenia do potencjalnego kataklizmu,który tylko ona, wydawało się, była w stanie przewidzieć.Chyba, żezatryumfują Ampliturowie i ich Cel, a wtedy cała historia będzie zależeć odtej jednej rasy.   Najbardziej przerażało ją to, że im stabilniejsza stawała się konstrukcja jejgłównej teorii, tym mniej była pewna, czy zwycięstwo Ampliturów byłobyrzeczywiście większym złem.Strona główna   Indeks    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.