Index czesc 01 rozdzial 01 czesc 04 rozdzial 04 czesc 02 rozdzial 03 (3) rozdzial 07 (91) rozdzial 02 (20) rozdzial 09 (214) rozdzial 01 (289) rozdzial 17 (56) rozdzial 12 (52) rozdzial 03 (108) |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Nevan wiedział, że gdyby do tego doszło, on sam musiałby zrobić to, cokonieczne. - Paranoja - zamruczał cicho.Ona nic nie wie, a on się postara, żeby takpozostało. Na pół ubrana obeszła nogi łóżka i otoczyła go ramionami. - Bardzo niechętnie pozwalam ci odejść, pułkowniku.Mam nadzieję, że to widać. - Nie tylko to - odpowiedział wesoło, znów ją całując. - Jak daleko ode mnie wysyłają cię tym razem? - Do Circassian Delta. - Cholera.A więc nie będzie nocnych przepustek? - Obawiam się, że nie. - Skontaktujesz się ze mną jak tylko wygracie bitwę? - Jeśli ją wygramy.Nic na Chemadii nie jest pewne. - Wygląda na to, że ten świat bardzo wiele dla nich znaczy. Cofnął się. - Wydaje się, że ostatnio wszystko dla nich bardzo dużo znaczy.Myślę, że todobry znak. Usiadła u stóp łóżka i zaczęła wygładzać spodnie. - Czyżby to oznaczało, że zbliża się koniec wojny? - Koniec wojny? - Przyszło mu na myśl, że nigdy tak naprawdę nie rozważał takhorrendalnego pomysłu.- Gromada poczyniła spore postępy odkąd Ziemianieopowiedzieli się po jej stronie, ale nie widzę żadnych oznak, że Ampliturowiei ich sojusznicy bliscy są poddania się. - Tego się obawiałam.- Wzruszyła ramionami.- Ale i tak to przyjemna myśl. Jak większość Ziemian, szkolono go w sztuce wojennej od chwili, w której stałsię wystarczająco duży, by po raz pierwszy nacisnąć spust broni.Nigdy niemyślał o zakończeniu wojny, tak jak i żaden z jego przyjaciół.Ale Naomi byłainna.To był jeden z powodów, dla których ją kochał. Później, gdy przyspieszenie wgniatało go w siedzenie pojazdu pędzącego zunikami, przewożącego go z Bazy Atilla w górę wybrzeża, zastanawiał się, czynie bacząc na dramatyczne okoliczności i konieczność takiego rozwiązania,naprawdę potrafiłby ją zabić? Ranji-aar mógłby to zrobić, ale on był tym pierwszym, legendarna postać whistorii Kossuut.Nevan wiedział, że nie był Ranji-aarem.Był zwykłymżołnierzem, który miał zdolności strategiczne. Ach, gdybyśmy tylko mogli wpływać na myśli innych Ziemian tak, jak naMassudów, Svanów, czy Hivistahmów, pomyślał, wpatrując się w szare, obce morzewidoczne za oknem.To by uczyniło czyjeś życie osobiste znacznie łatwiejszym.Strona główna Indeks [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||