Index
czesc 01 rozdzial 01
czesc 04 rozdzial 04
czesc 02 rozdzial 03 (3)
rozdzial 07 (91)
rozdzial 02 (20)
rozdzial 09 (214)
rozdzial 01 (289)
rozdzial 17 (56)
rozdzial 12 (52)
rozdzial 03 (108)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lenka007.xlx.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Trwało to trochę dłużej, ale w korytarzu nikogo nie było.Wsunąłem rękę, zapaliłem światło, rozejrzałem się szybko i wśliznąłem do środka.Nasłuchiwałem przez chwilę, ale z korytarza nie dobiegały żadne dźwięki.      Idealny porządek.Walizka na stojaku, pusta.Garnitur na wieszaku w szafie - w kieszeniach nic ciekawego, tylko dwie paczki zapałek, pióro i ołówek.Trochę ubrania i bielizny w szufladzie, poza tym nic.Przybory toaletowe w kosmetyczce albo równo ustawione na półeczce.Niczego niezwykłego.Egzemplarz "Strategii" B.H.Liddella Harty leżał na nocnej szafce, z zakładką mniej więcej w trzech czwartych grubości.      Niedbale rzucony dres wisiał na krześle, zakurzone buty stały obok na podłodze, przy nich skarpetki.      W butach nic, tylko para owijaczy.Sprawdziłem w kieszeniach koszuli.Z początku wydawały się puste, ale czubkami palców wyczułem parę maleńkich papierowych kulek.Zdziwiony, rozwinąłem kilka.Tajemnicze, sekretne wiadomości? Nie.Nie ma co wpadać w paranoję, skoro brunatne plamki na papierze wyjaśniały wszystko.      Tytoń.To były kawałki papierosowej bibułki.Najwyraźniej na wyprawach do lasu zbierał swoje niedopałki.Przypomniałem sobie kilka wspólnych wycieczek: nie zawsze był taki porządny.      Przeszukałem spodnie.W tylnej kieszeni miał wilgotną opaskę, w drugiej grzebień.W prawej przedniej nic, w lewej pojedynczy nabój.Schowałem go odruchowo, potem sprawdziłem pod materacem i za szufladami.Zajrzałem nawet do rezerwuaru w ubikacji.Nic, co wyjaśniałoby niezwykłe zachowanie Luke'a.      Zostawiłem kluczyki na nocnej szafce i wróciłem do siebie.Nie przejmowałem się, że od razu zauważy włamanie.Nawet mi się to podobało.Zirytowałem się, że grzebał w moich planach Ghostwheela.Poza tym winien mi był jakieś naprawdę rozsądne wytłumaczenie swojego postępowania.Rozebrałem się, wziąłem prysznic, poszedłem do łóżka i zgasiłem łampkę.Napisałbym mu kartkę, ale wolałem nie zostawiać śladów.Miałem silne przeczucie, że już tu nie wróci.Strona główna   Indeks    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.