Index
Cook Glen Zapada cien wszystkich nocy
Jordan Robert Kolo Czasu t 4 cz 1 Wschodzacy Cien
Glen Cook Cien w ukryciu
abc.com.pl 4
Nocna plaga
ch4 (2)
abc.com.pl 6
Vonda McIntyre Opiekun Snu
Stewart Mary Ta przyziemna magia
Eddings, Dav
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkicerysunki.xlx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Ta wojna nale¿a³a do Endera i jego przyjació³.Chocia¿ Groszek kocha³ Endera równie mocno jak ka¿dy z nich i z radoœci¹ walczy³by z robalami pod jego komend¹, prawda by³a taka, ¿e go nie potrzebowali.Natomiast fascynowa³a go nastêpna wojna, walka o dominacjê nad œwiatem.Móg³ powstrzymaæ Rosjan, gdyby poczyniono odpowiednie przygotowania.Musia³ jednak zadaæ sobie pytanie: Czy nale¿y ich powstrzymaæ? Szybki, krwawy, lecz skuteczny zamach stanu, który zjednoczy œwiat pod pojedynczym rz¹dem - to oznacza³o koniec wojen pomiêdzy ludŸmi, prawda? A w pokojowym klimacie wszystkie narody bêd¹ ¿y³y lepiej.Wiêc Groszek opracowywa³ plan powstrzymania Rosjan i jednoczeœnie próbowa³ oceniæ, jak wygl¹da³oby œwiatowe Imperium Rosyjskie.I doszed³ do wniosku, ¿e nie mog³o przetrwaæ.Poniewa¿ obok narodowego temperamentu Rosjanie posiadali równie¿ zdumiewaj¹cy talent do z³ych rz¹dów, poczucie osobistej bezkarnoœci, które z korupcji robi styl ¿ycia.Nie istnia³a u nich instytucjonalna tradycja kompetencji, konieczna przy sprawnym rz¹dzeniu œwiatem.Te wartoœci i instytucje najlepiej funkcjonowa³y w Chinach.Ale nawet Chiny stanowi³yby nêdzny substytut prawdziwego rz¹du œwiatowego, wznosz¹cego siê ponad interesy poszczególnych narodów.Z³y rz¹d œwiatowy musia³ w koñcu upaœæ pod w³asnym ciê¿arem.Groszek marzy³, ¿eby porozmawiaæ z kimœ o tych sprawach - z Nikolaiem czy nawet z nauczycielami.Za wolno pracowa³, kiedy jego myœli kr¹¿y³y w kó³ko - pozbawiony zewnêtrznych bodŸców, nie mia³ odpowiedniego dystansu do w³asnych za³o¿eñ.Pojedynczy umys³ myœli tylko o w³asnych problemach; rzadko zadziwia sam siebie.Powoli jednak Groszek czyni³ postêpy podczas tej podró¿y, a potem podczas miesiêcy w Szkole Taktyki.Taktyka stanowi³a zamazany ci¹g krótkich wycieczek i szczegó³owego zwiedzania rozmaitych statków.Groszek by³ zdegustowany, ¿e poznawali wy³¹cznie starsze modele, co wydawa³o mu siê bez sensu - po co szkoliæ dowódców na statkach, których potem nie u¿yj¹ w bitwie? Nauczyciele jednak traktowali jego obiekcje z pogard¹ i odpowiadali, ¿e w gruncie rzeczy statek to statek, a nowsze kosmoloty musia³y pe³niæ s³u¿bê patrolow¹ na obrze¿ach Uk³adu S³onecznego.Nie zosta³y ¿adne wolne do szkolenia dzieci.Nauczono ich bardzo niewiele o sztuce pilota¿u, poniewa¿ nie mieli lataæ statkami, tylko dowodziæ nimi w bitwach.Musieli nabraæ wyczucia, jak dzia³a broñ, jak poruszaj¹ siê statki, czego mo¿na siê po nich spodziewaæ, jakie wykazuj¹ ograniczenia.Wiêkszoœæ wymaga³a pamiêciowej nauki.ale to akurat Groszek móg³ robiæ nawet przez sen, poniewa¿ nigdy nie zapomina³ niczego, co us³ysza³ lub przeczyta³ nawet bez wytê¿ania uwagi.Wiêc podczas pobytu w Szkole Taktyki uczy³ siê równie dobrze jak wszyscy, ale naprawdê koncentrowa³ siê na problemach obecnej sytuacji politycznej na Ziemi.Szko³a Taktyki znajdowa³a siê na SMG, wiêc tutejsz¹ bibliotekê uzupe³niano na bie¿¹co, i nie tylko materia³ami autoryzowanymi na u¿ytek ograniczonych bibliotek na statkach.Po raz pierwszy Groszek zacz¹³ czytaæ pisma wspó³czesnych ziemskich myœlicieli.Przeczyta³ to, co nap³ywa³o z Rosji, i jeszcze raz zdumia³ siê, ¿e prawie nie maskowali swoich ambicji.Chiñscy publicyœci dostrzegli niebezpieczeñstwo, lecz jako Chiñczycy nawet nie próbowali uzyskaæ poparcia innych narodów dla dzia³añ przeciwko Rosji.Dla Chiñczyków fakt znany w Chinach tym samym by³ znany wszêdzie.Natomiast narody euro-amerykañskie zdawa³y siê opanowane przez wystudiowan¹ ignorancjê, któr¹ Groszek uwa¿a³ za samobójcz¹.Lecz pozosta³o kilku czujnych polityków, walcz¹cych o utworzenie koalicji.Zw³aszcza dwaj popularni komentatorzy przyci¹gnêli uwagê Groszka.Demostenes na pierwszy rzut oka wydawa³ siê pod¿egaczem, graj¹cym na przes¹dach i ksenofobii.Lecz odnosi³ równie¿ znaczne sukcesy w kierowaniu popularnym ruchem.Groszek nie wiedzia³, czy pod rz¹dami Demostenesa ¿y³oby siê lepiej ni¿ pod panowaniem Rosjan, ale Demostenes przynajmniej poddawa³ to pod dyskusjê.Drugim komentatorem zauwa¿onym przez Groszka by³ Locke, który we wznios³ym stylu be³kota³ o pokoju œwiatowym i wykuwaniu sojuszów - lecz pomimo pozornego zadufania ocenia³ fakty podobnie jak Demostenes, zak³adaj¹c z góry, ¿e Rosjanie maj¹ dostatecznie du¿o energii, ¿eby „kierowaæ" œwiatem, ale nie potrafi¹ sprawowaæ „œwiat³ych" rz¹dów.Wydawa³o siê niemal, ¿e Demostenes i Locke wspólnie prowadz¹ badania, czytaj¹ te same Ÿród³a, czerpi¹ wiadomoœci od tych samych korespondentów, póŸniej jednak zwracaj¹ siê do zupe³nie odmiennej publicznoœci.Przez chwilê Groszek nawet bawi³ siê myœl¹, ¿e Locke i Demostenes to jedna osoba.Ale nie, zbyt ró¿nili siê stylem pisania, a co wa¿niejsze, myœleli i analizowali w odmienny sposób.Groszek w¹tpi³, czy komukolwiek wystarczy inteligencji, ¿eby to symulowaæ.Kimkolwiek byli ci dwaj komentatorzy, wydawali siê najtrafniej oceniaæ sytuacjê, Groszek zacz¹³ wiêc tworzyæ swój esej o strategii w postformidzkim œwiecie jako list jednoczeœnie do Locke'a i do Demostenesa.Prywatny list.Anonimowy list.Poniewa¿ powinien udostêpniæ innym swoje spostrze¿enia, a tych dwóch naj³atwiej mog³o sprawiæ, ¿eby idee Groszka wyda³y owoce.Powróciwszy do starych zwyczajów, Groszek spêdzi³ trochê czasu w bibliotece i podgl¹da³, jak kilku oficerów loguje siê do sieci, i wkrótce mia³ szeœæ loginów.Napisa³ wtedy swój list w szeœciu czêœciach, do ka¿dej czêœci u¿ywaj¹c innego loginu, po czym wys³a³ te czêœci do Demostenesa i Locke'a w odstêpie kilku minut.Zrobi³ to w porze, kiedy biblioteka by³a zat³oczona, a sam zalogowa³ siê wtedy na w³asnym komputerze w koszarach, ostentacyjnie graj¹c w grê.W¹tpi³, czy policz¹ jego uderzenia w klawiaturê i odkryj¹, ¿e przez ten czas nic nie zrobi³.A jeœli wyœledz¹ pochodzenie listu, có¿, tym gorzej.Wed³ug wszelkiego prawdopodobieñstwa Demostenes ani Locke nie spróbuj¹ go namierzyæ - w liœcie prosi³, ¿eby tego nie robili.Albo mu uwierz¹, albo nie; zgodz¹ siê z nim albo nie; dalej nie siêga³y jego przewidywania.Wyt³umaczy³ im dok³adnie, gdzie kryje siê niebezpieczeñstwo, na czym polega oczywista strategia Rosjan i jakie kroki nale¿y podj¹æ, ¿eby Rosjanom nie powiód³ siê ostateczny zamach stanu.Zaznaczy³ jako jeden z najwa¿niejszych punktów, ¿e dzieci ze Szko³y Bojowej, Taktyki i Dowodzenia nale¿y sprowadziæ z powrotem na Ziemiê jak najszybciej, zaraz po pokonaniu robali.Je¿eli pozostan¹ w kosmosie, albo wpadn¹ w rêce Rosjan, albo M.F.narzuci im marnotrawcz¹ izolacjê.Te dzieci to najlepsze umys³y wojskowe, jakie ludzkoœæ wyda³a w tym pokoleniu.Jeœli trzeba z³amaæ potêgê wielkiego narodu, niezbêdni s¹ b³yskotliwi dowódcy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.