Index Bertin Joanne Ostatni Lord Smok Terry Pratchett 19 Ostatni Bohater Jeschke Wolfgang Ostatni dzien stworzenia Jeschke Wolfgang Ostatni dzien stworzenia (2) C.S.Lewis Opowiesci z Narnii 7 Ostatnia Bitwa 30 (148) Daniken Erich Wszyscy jestesmy dziecmi bogow abc.com.pl 5 35 (57) Nienacki Zbigniew Pan Samochodzik i Swiety relikwiarz |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] ."Dobra - zdecydował w pewnej chwili, odczuwając przy tym dziwną ulgę - pewnie Almandin ma jakieś swoje powody, niewidoczne z mojego stopnia dostępności - tajny strategiczny sojusz z elfami przeciwko Gondorowi, czy coś takiego.W końcu ja, wywiadowca, swoją robotę wykonałem, a dalej niech się męczy kierownictwo z analitykami pospołu.Jak mawiał niezapomniany Blacharz: »Ja mam wrzasnąć: Ku-ku-ry-ku!, a czy słońcewzejdzie, to już nie moja broszka.«"- Jak pan uważa, Jakuzzi, czy kapitan może nadal działać?- Jest całkowicie rozbity, to strzęp człowieka - jęczy i błaga, żebyśmy mu pozwolili natychmiast uciekać - tak jak sięumawialiśmy.- Właśnie! - i dyrektor trzasnął dłonią w poranny zaszyfrowany komunikat ze sztabu Carnero.- Marandil i tak nie zdołajuż osłaniać tego, co się dzieje w zatoce Barangarskiej, jego podwładni nie są ślepi."»Podwładni nie są ślepi.« Czy to nie o mnie i elfach?" - poruszyła się myśl w głowie Jakuzziego, a on szybko wyrzucił jąz pamięci.- A do tego kupa wpadek z trupami z lekkiej ręki tego ithilieńskiego awanturnika.Jak nie dziś, to jutro odbiorą kapitanowioficerskie akselbanty i oddadzą pod sąd.Krótko mówiąc, natychmiast znajdźcie Tangorna i odizolujcie go za wszelką cenę, za wszelką - jasne? Jak się uda bez rozlewu krwi - wspaniale, jak nie - likwidujcie go w diabły, i pogrzebmy wreszcie tę sprawę! Teraz co do siatki Gondoru.Czy możemy po prostu zablokować ich łącza z Kontynentem, ale naprawdę wszystkie kanały? A potem utrzymać tę blokadę aż do drugiej dekady czerwca, kiedy zacznie się "Sirocco"?- Sądzę, że tak.Zamkniemy szlaki lądowe przez Chewelgar, Maccarioni połączy się ze strażą przybrzeżną, a ci przejdą na alarmowy tryb służby.- Tak.Teraz jeszcze jedno: skoro Tangorn jednak jest w mieście, to i Ichneumon, gdzieś tu się czai.Co wiemy na ten temat?- Jak by to panu powiedzieć.Pojawił się pewien ślad, na razie bardzo mętny.Moi ludzie od kilku dni nie spuszczają z okaprzyjaciółki Tangorna, Elwiss.Tak więc, wpadł nam w oko pewien drobny szczegół, niby nic takiego, ale.Najbardziej banalne przedsięwzięcia - takie, na przykład, jak zwiększenie częstotliwości patrolowania - doprowadzają czasemdo nieoczekiwanych wyników.Przeglądając rankiem dwudziestego codzienną paczkę komunikatów, Jakuzzi natknął się na raportstraży przybrzeżnej: w nocy z dziewiętnastego na dwudziestego, podczas próby wejścia do zalewu Harmiańskiego przechwyconazostała feluka znanego przemytnika Wujaszka Sarrakesza "Latająca rybka".Prócz samego szypra na pokładzie znajdowała się dwuosobowa załoga; ładownia była całkowicie pusta, tak więc nie było formalnych przesłanek do aresztowania, przed wieczorem trzeba będzie Sarrakesza wypuścić.W raporcie jednakże odnotowano, że "Latająca rybka" usiłowała ujść przed strażniczą galerą, niemal ocierając się o obfitujące w mielizny i rafy wybrzeże Półwyspu.Możliwe, pisali w podsumowaniu pogranicznicy, że na feluce był jeszcze jeden pasażer, który, korzystając z ciemności, skoczył za burtę i wpław przedostał się na brzeg.Trudno powiedzieć, co w tej banalnej portowej historii przyciągnęło uwagę wicedyrektora DSD - najprawdopodobniej jakieśprzeczucie.Wujaszek Sarrakesz, o ile pamiętał, związany jest z zamorro Kulawego Vittano i specjalizuje się w zakazanych przez prawo dostawach do Haradu stalowej broni w zamian za orzechy cola, sprowadzanie których jest z kolei zmonopolizowanym przywilejem Republiki.Cola - rzecz droga, i objętość zwrotnej kontrabandy zazwyczaj jest niewielka, nie więcej niż dziesięć worków; wyrzucić je za burtę, gdy tylko zaśmierdziało przypaloną sierścią to kwestia dwóch, trzech minut.Puste ładownie nie zdziwiły więc wicedyrektora.Dziwne było co innego: specjalnie tresowany policyjny pies naprawdę nie wyczuł na pokładzie zapachu coli, a to już zmuszało do poważnego rozważenia wersji strażników o nieznanym pasażerze.Kiedy indziej byłoby to zwyczajnym głupstwem, ale nie teraz, kiedy departament nadzwyczaj skrupulatnie przymykałwszystkie kanały łączności placówki z Nadmorskiej 12 i wyszukiwał gondorskich agentów z drużyny Ichneumona.Jakuzzi uważał, że w tej krytycznej dla kraju chwili skończyły się żarty - nakazał poddanie całej trójki schwytanych przemytników aktywnemu przesłuchaniu.Po kilku godzinach jeden z "bratanków" Sarrakesza pękł i opisał pasażera, który uciekł wpław.Opis wystarczył Jakuzziemu - bez trudu rozpoznał w nim barona Tangorna.Rozpoznał - zaklął krótko, ale soczyście "z marynarskimi zawijasami", ponieważ zrozumiał, że w najbliższym przewidywalnymczasie nie da się schwytać barona.Sarrakesz jest z Półwyspu, i zapewne Tangorna skierował do któregoś z rozlicznych górskich osiedli, do swoich krewniaków.Nawet gdyby ktoś wiedział, gdzie ukrył się baron, to co z tego - górale nigdy nie wydadzą zbiega policji.Prawo gościnności jest dla mieszkańców Półwyspu święte, targi o zdradę nie mają sensu, a żeby wyrwać barona siłą należy zmontować małą operację wojskową, a tej nikt nie zaaprobuje.Może wysłać w góry zabójców - ninjokwe? Jakby nie było innego wariantu, to jeszcze, ale.Dobrze, zaryzykujemy, poczekamy, niech baron wróci na Wyspy.W końcu po coś tu przybył ubiegłej nocy, mimo oczywistego niebezpieczeństwa, pchał się na "Latającej rybce" do zalewu [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||