Index
Deaver Jeffery Kolekcjoner kosci
Odyseja kosmiczna 2010 (2)
abc.com.pl 7
Tengu
Strefa Mroku Jedenastu Apostolow Grozy
208 07 (7)
19 (444)
Eco Umberto Imie Rozy (4)
Adam Mickiewicz Historia szlachecka z 1811 we dwunastu księgach wierszem
fakty i mity 4
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Melenkurion abatha! Precz, furio! Wracaj do swego opuszczonego pana, nim Stwórca straci cierpliwoœæ i jego zemsta dosiêgnie ciê po wsze czasy.Gigant zaœmia³ siê chrapliwie.- Nie pocieszaj siê k³amstwami, lorduniu.£uk czasu zosta³by z³amany, gdyby Stwórca spróbowa³ przez niego uderzyæ, a wówczas lord Foul Wzgardliwy, Szatañskie Serce i Niszczyciel Dusz, Zepsucie i Render by³by uwolniony! Jeœli Stwórca oœmieli siê podnieœæ rêkê, moi bracia i ja ucztowaæ bêdziemy na jego duszy! Poddaj siê, g³upcze! Naucz siê pokory, skoro tylko na klêczkach mo¿esz uratowaæ ¿ycie.Byæ mo¿e bêdziesz móg³ s³u¿yæ mi za osobistego niewolnika.- Nigdy! - krzykn¹³ zuchwale wielki lord Mhoram.- Nie pok³onimy ci siê, dopóki w Krainie tli siê choæ jedna iskierka wiary.Moc Ziemi jest tak potê¿na, ¿e ci siê oprze.Bêdziemy j¹ zg³êbiaæ, a¿ znajdziemy sposoby, aby pozbyæ siê ciebie, twego pana i wszystkich jego dzie³.Pró¿ne twe zwyciêstwa, dopóki ostanie siê choæ jedna dusza, by siê tobie przeciwstawiæ! - Lord podniós³ laskê, zakrêci³ ni¹, a nad g³ow¹ zatañczy³ b³êkitny ogieñ.- Precz, samadhi furio! Melenkurion abatha! Duroc minas mill khabaal! Nigdy siê nie poddamy!Szatañska Piêœæ cofn¹³ siê przed moc¹ jego s³Ã³w, ale sekundê póŸniej skoczy³ do przodu, chwytaj¹c siê za kaftan.Œcisn¹³ swój kawa³ek Z³oziemnego Kamienia, a¿ pocz¹³ mu w garœci parowaæ, i cisn¹³ szmaragdow¹ moc¹ w wielkiego lorda.Jednoczeœnie wiele stworów wy³ama³o siê z szeregów i natar³o na otwarte bramy.Mhoram odbi³ jednak uderzenie sw¹ lask¹, pos³a³ je w niebo, gdzie zaatakowa³a je i po¿ar³a jego w³asna moc.Potem skry³ siê za parapetem.- Zamkn¹æ bramy! - zawo³a³ przez ramiê do dowódcy Quaana.- Rozka¿ ³ucznikom zabiæ ka¿dego, kto dotrze do dziedziñca.Z tymi wrogami nie mo¿emy obchodziæ siê delikatnie.Quaan natychmiast ruszy³ schodami ku pl¹taninie korytarzy we wnêtrzu wie¿y, wykrzykuj¹c rozkazy i biegn¹c dogl¹daæ walki.Mhoram spojrza³ w dó³ i upewni³ siê, ¿e Szatañska Piêœæ nie przekroczy³ bram, po czym poœpieszy³ za Quaanem.Lord obserwowa³ utarczkê z najwy¿szego pomostu przewieszonego nad dziedziñcem.Z fortyfikacji po obu stronach dziedziñca silni ³ucznicy razili strza³ami t³ocz¹ce siê bestie, z tunelu równie¿ dobywa³o siê echo szczêku broni.Za chwilê bêdzie po walce.Mhoram zacisn¹³ zêby nad przelan¹ krwi¹.Zostawi³ zakoñczenie potyczki kompetentnemu dowództwu Quaana i przeszed³ drewnianym mostem ku twierdzy, gdzie czekali na niego inni lordowie.Na widok przygnêbienia w oczach Trevora, Loeryi i Amatin ogarnê³o go nagle znu¿enie.GroŸby Szatañskiej Piêœci by³y tak bliskie prawdy.On i jego towarzysze nie potrafili wykorzystaæ w pe³ni nawet tych niewielkich mocy i tajemnic, jakie by³y w ich posiadaniu.A on sam nie poczyni³ postêpów w zrozumieniu swej tajemnej wiedzy od czasu, gdy przywo³a³ i utraci³ Thomasa Covenanta.Lord westchn¹³ i zgarbi³ siê.- Nie myœla³em, ¿e na œwiecie mo¿e byæ tyle ur-pod³ych - powiedzia³ jakby na w³asne usprawiedliwienie, ale jego s³owa ledwie muska³y istotê tego, co czu³.Nie móg³ sobie jednak pozwoliæ na podobn¹ s³aboœæ.By³ wielkim lordem.Trevora, Loeryê i Amatin drêczy³y ich w³asne w¹tpliwoœci, Mhoram nie móg³ zignorowaæ ich potrzeb; wystarczaj¹co ju¿ narazi³ ich na szwank swymi rozterkami ducha.Wyprostowa³ siê wiêc i opowiedzia³ im, co widzia³ i s³ysza³ o furii i armii lorda Foula.Gdy skoñczy³, Amatin uœmiechnê³a siê z przymusem.- Zniewa¿y³eœ samadhi furiê.To by³o zuchwalstwo, wielki lordzie.- Nie chcia³em, aby s¹dzi³, ¿e nic mu nie grozi z naszej strony.Na te s³owa spojrzenie Loeryi drgnê³o.- Czy¿by coœ mu grozi³o? - zapyta³a z boleœci¹.- Tak, dopóki opieraæ mu siê bêdzie choæ jedna dusza, cia³o czy choæby sama moc Ziemi - odpar³ z przekonaniem.- Ja powiedzia³em jedynie, i¿ nie wiem, jak mo¿na go pokonaæ.Pozwólmy, aby sam odkry³ moj¹ niewiedzê.Loerya, podobnie jak to czêsto czyni³a w przesz³oœci, spróbowa³a wybadaæ jego sekretn¹ wiedzê.- A jednak o¿ywi³eœ krill Lorica swym dotkniêciem.Twa d³oñ wydoby³a b³êkitny b³ysk z klejnotu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.