Index
Mroczny krzyżowiec
Daniken Erich Wszyscy jestesmy dziecmi bogow
Daniken Erich Dzien w ktorym przybyli bogowie
Daniken Erich Z powrotem do gwiazd
Bolesław Prus Lalka
Demoniczne kopulacje
dobrotolubije
Issac Asimov Nemesis (6)
t searchresults
Demony normandji
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • vina.htw.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Musia³oono na nim wywrzeæ niezatarte wra¿enie.*79.W prasie pojawia³a siê informacja, ¿e przed kilku laty UFO runêlo naziemiê, a Pentagon wiêzi od tamtego czasu szeœæ istot pozaziemskich.Czyto prawda?Nie!80.Dlaczego wiêc informacjê tê potwierdzi³ ostatnio profesor RobertCarr?Bo jest blagierem!*81.Interesuje mnie coœ innego, ale to te¿ sprawa osobista.Gdyby nie robi³pan teraz tego, co pan robi, jaki wybra³by pan zawód?Jest kilka mo¿liwoœci, ale wszystkie znajduj¹ siê w sferze miêdzymarzeniami a rzeczywistoœci¹.Bardzo dawno temu chcia³em byæadwokatem, potem muzykiem, a w koñcu, kiedy ju¿ do czego dosz³o,chcia³em robiæ dok³adnie to, co robiê: chcia³em byæ pisarzem i podczaswielkich podró¿y przeprowadzaæ badania.Mam wiêc to szczêœcie, ¿eurzeczywistni³o siê moje marzenie o naprawdê powa¿nym zawodzie,i na pewno nie zamierzam go zmieniaæ.*82.Czy z³oœci pana, kiedy myœli pan o krzywdzie, jak¹ wyrz¹dzi³ panuwymiar sprawiedliwoœci ?Pewnie, ¿e mnie to z³oœci! Najbardziej jednak z³oœci mnie, ¿e jacyœdziennikarze ci¹gle wywlekaj¹ bezmyœlnie wyrz¹dzon¹ mi niesprawied-liwoœæ.Co mam pocz¹æ? Potwór z Loch Ness te¿ nie mo¿e siê broniæprzed tym, ¿e corocznie odkrywa siê go na nowo? Podejrzewam, ¿e dlaniektórych dziennikarzy mój ugruntowany sukces jest tak bardzo nie dozniesienia, ¿e staje siê spraw¹ osobist¹, szczególnie ¿e nie mo¿na mniedopaœæ w inny sposób.W koñcu pocieszam siê, ¿e mam d³u¿szy oddechi wierniejszych czytelników! (Oklaski)*83.Czy to prawda, ¿e nazywa siê pan tylko Daniken a "von " sam pansobie dostawi³ do nazwiska? To mi nie przeszkadza, ale chcia³bym siêdowiedzieæ.Nazywam siê Erich von Daniken, mój ojciec nazywa³ siê vonDaniken.Moich przodków ze strony ojca mo¿na wykazaæ do 1570roku, a wszyscy nazywali siê "von Daniken".Nic nie poradzê, tak ju¿jest.Co myœl¹ sobie autorzy puszczaj¹cy w œwiat takie nieprawdo-podobne brednie?!84.Pan to czyta³! To wie pan, ¿e napisano tam tak¿e, ¿e ma pan obcasyi zelówki podwójnej gruboœci, ¿eby wydawa³o siê, ¿e jest pan wy¿szy ni¿naprawdê.Wszystko bzdury.Niech pan podejdzie, jeœli chce siê pan o tymprzekonaæ.Niech pan sprawdzi moje buty!85.Powiedzia³ pan, ¿e mo¿na do pana napisaæ.Gdzie?Mo¿e pan pisaæ od razu na mój adres: CH-4532 Feldbrunnen, VillaSerdang.Dojdzie.Albo na adres Econ Verlag, Postfach 9229, 4000Dusseldorf 1.Przeka¿¹ mi ca³¹ pocztê.*Szanowni pañstwo! Pozwol¹ pañstwo, ¿e przed koñcem naszejdyskusji zrobiê uwagê natury osobistej.Jeszcze kilka dni temu by³em przekonany, ¿e nie istniej¹ dzia³a aninaboje, przy pomocy których przeciwnik bêdzie próbowa³ mnie trafiæ.Znany dobrze równie¿ pañstwu profesor von Ditfurth opublikowa³w biuletynie pewnego niemieckiego koncernu farmaceutycznego ar-tyku³ na mój temat.i u¿y³ bomb cuchn¹cych.Profesor ten chce mnie znowu niby "zdemaskowaæ" na podstawietrzech przyk³adów!Oto jego pierwszy przyk³ad:W ksi¹¿ce Mój œwiat w obrazach przedstawi³em staroegipski modelsamolotu.Ditfurth ustali³ podobno w Muzeum Egipskim w Kairze, ¿emodel taki nie istnieje.Ale w³aœnie ten model, którego zdjêcie opub-likowa³em, mo¿na zobaczyæ te¿ w moim flmie "Pos³anie bogów".Zdjêcia do tego filmu robi³ Ernst Wildt.Profesor mo¿e sobie tenmodel obejrzeæ nie jad¹c do Kairu!Oto drugi przyk³ad, cytujê z jego artyku³u:"Zapomnijmy na razie o wszystkich problemach technicznych,wyjdŸmy odwa¿nie z ca³kowicie utopijnego za³o¿enia, ¿e 'miêdzy-gwiezdny statek kosmiczny' w u³amku sekundy mo¿e osi¹gn¹æprêdkoœæ œwiat³a i w równie krótkim czasie mo¿e wyhamowaæ."Koniec cytatu.W której¿ to z moich ksi¹¿ek mo¿na znaleŸæ tê bzdurê?! W Dowodachdopuœci³em do s³owa fachowca w dziedzinie podró¿y miêdzygwiezd-nych, pana profesora dr.Harry'ego Ruppego z Technicznego Uniwer-sytetu w Monachium, który potwierdzi³, ¿e pewnego dnia podró¿e miê-dzygwiezdne bêd¹ defacto mo¿liwe.ale na temat statków kosmicz-nych, które mog¹ "w u³amku sekundy przyœpieszyæ do prêdkoœci œwiat³ai w równie krótkim czasie wyhamowaæ", nie ma w mojej ksi¹¿ce ani s³o-wa.Kiedy marynarze wymyœlaj¹ awanturnicze historyjki, okreœla siê tomianem morskich opowieœci.A to s¹ zapewne profesorskie opowieœci!Przyk³ad trzeci:Podobno, jak dowiadujê siê ku memu najwiêkszemu zdumieniu: "nietracê ani chwili na zastanowienie, czy taka sama treœæ [mitologiczna] niemo¿e byæ interpretowana równie¿ w inny sposób".Koniec cytatu.Nie wiem, co czyta³ pan profesor, nie mog³y to byæjednak Dowody, botam przedstawiam interpretacje wielu badaczy mitów.Fakt, ¿e po-zwalam sobie na nieakceptowanie tych wyjaœnieñ na œlepo, jest moimdobrym prawem.Czy profesor chce zabroniæ wypowiadania innychs¹dów ni¿ jego koledzy? Nie mogê w to uwierzyæ.Na podstawie tych trzech przyk³adów pan von Ditfurth wnioskujeostro, ¿e wszystkie poszlaki przedstawione w Dowodach mo¿na za-klasyfikowaæ wedle tego wzorku.Lubiê coœ takiego! Wk³ada mi siêw usta s³owa, których nie wypowiedzia³em, albo polemizuje dzielnie natemat prawdziwoœci przedmiotów, które mo¿na sfotografowaæ - po to,¿eby na podstawie trzech insynuacji zaprzeczyæ moim twierdzeniom.Cudowna metoda!Pan von Ditfurth nie daje siê wysadziæ z siod³a swojego konika.Taksamo jak w jednej ze swoich ksi¹¿ek, równie¿ w wyborze swoichutworów z 1977 roku twierdzi znowu, ¿e moje idee nie s¹ mojegoautorstwa, lecz Roberta Charroux.Kiedy w 1977 roku po raz pierwszyprzeczyta³em tê insynuacjê, odpisa³em mu, ¿e na mój temat pub-likowa³em wiele, nim pojawi³y siê ksi¹¿ki Charroux.Wcale go to niezmartwi³o, nadal dosiada³ swojego konika, dziwi¹c siê te¿, ¿e nie zro-bi³em jeszcze astronauty z Jezusa.Gdyby - na przyk³ad - przeczyta³moj¹ ksi¹¿kê Objawienia, wiedzia³by, ¿e kategorycznie odrzuci³emspekulacje pewnego rosyjskiego autora, jakoby Jezus by³ astronaut¹.Podejrzewam, ¿e na myœl o moim sukcesie pan profesor straci³kontrolê nad uczuciem niechêci [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.