Index
Isaac Asimov Opowiadanie Maly brzydki chlopiec
Asimov Isaac Science Fiction (Opowiadania).Txt
Isaac Asimov Nastanie nocy
Isaac Asimov Fundacja
Issac Asimov Fundacja (4)
K. J. Yeskov Ostatni Wladca Pierscienia (2)
abc.com.pl 9
LUKA (3)
Aldiss Lato Helikonii (2)
29 (123)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkicerysunki.xlx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Mo¿esz ni¹ pokierowaæ, jeœli bêdziesz wystarczaj¹co silny.- Chyba przecenia pan moje mo¿liwoœci, dyrektorze.- Z pewnoœci¹ nie.Ciebie równie¿ badano i doskonale wiemy, jak bardzo przywi¹zana jest do ciebie nasza dobrapani doktor- bardziej ni¿ mo¿e ci siê wydawaæ.Wiemy tak¿e, ¿e jesteœ lojalnym synem Ziemi.Mog³eœ odlecieæ z Rotorem,zostaæ z ¿on¹ i córk¹, lecz wróci³eœ na Ziemiê kosztem utraty rodziny.Co wiêcej.wróci³eœ na Ziemiê zdaj¹c sobiesprawê, ¿e mój poprzednik Ta-nayama uzna twoj¹ misjê za fiasko, poniewa¿ nie przywioz³eœ ze sob¹ ¿adnychmateria³Ã³w na temat hiperwspomagania, i ¿e twoja kariera legnie w gruzach.Wierzê, ¿e mogê ci zaufaæ w nadzoro-waniu doktor Wendel, wierzê, ¿e sprowadzisz j¹ na Ziemiê tak szybko, jak to bêdzie mo¿liwe, i ¿e tym razemprzywieziesz potrzebne informacje.- Spróbujê, dyrektorze.- Mówisz tak, jakbyœ w to nie wierzy³ - powiedzia³ Koropatsky.- Zrozum, proszê, znaczenie tego, do czego ciê zobowi¹zujê.Musimy wiedzieæ, co robi¹, czy s¹ silni, jak wygl¹daplaneta.Wiedz¹c to wszystko, zastanowimy siê, co mamy zrobiæ, czy mamy byæ silni i do jakiego rodzaju ¿yciamusimy siê przygotowaæ.Poniewa¿, Fisher, musimy mieæ planetê i musimy j¹ mieæ ju¿ teraz.I nie mamy wyboru,jak tylko zabraæ planetê Rotora.- Jeœli istnieje - powiedzia³ szorstko Fisher.- Lepiej, ¿eby tak by³o - odpowiedzia³ Koropatsky - bo od tego zale¿y przetrwanie Ziemi.DWADZIEŒCIA SIEDEM ¯YCIESiever Genarr otworzy³ oczy i zamruga³, reaguj¹c na œwiat³o.Pocz¹tkowo nie móg³ rozró¿niæ kszta³tówznajduj¹cych siê w jego polu widzenia.Po chwili jednak obraz nabra³ ostroœci.Genarr rozpozna³ Ra-nay D'Aubisson, naczelnego neurologa Kopu³y.- Marlena? - zapyta³ s³abym g³osem.D'Aubisson spojrza³a powa¿nie na Sievera.- Nic jej nie jest.W tej chwili martwiê siê o ciebie.Poczu³ strach i postanowi³ zdusiæ go w zarodku za pomoc¹czarnego humoru.- Musi byæ ze mn¹ gorzej, ni¿ przypuszczam, jeœli moimi przypuszczeniami rz¹dzi anio³ Plagi.DAubisson nie odpowiedzia³a.Genarr zapyta³ wprost:- Czy tak?Jej twarz o¿y³a.Ranay D'Aubisson by³a wysok¹, niezbyt ³adn¹ kobiet¹.Gdy pochyli³a siê nad nim.dostrzeg³g³êbokie zmarszczki wokó³ jej œwidruj¹cych, niebieskich oczu, wpatruj¹cych siê w niego z bliska.- Jak siê czujesz? - zapyta³a tak, jak gdyby nie us³ysza³a jego poprzedniego pytania.- Jestem zmêczony.Bardzo zmêczony.Poza tym w porz¹dku.tak mi siê wydaje? - podniós³ g³os, chc¹c daæ jej dozrozumnienia, ¿e ponawia pytanie.- Spa³eœ przez piêæ godzin - powiedzia³a wymijaj¹co.Genarr jêkn¹³.- Mimo to jestem zmêczony.I muszê iœæ do ³azienki - zacz¹³ siê podnosiæ.268D'Aubisson dala rêk¹ znak i do ³Ã³¿ka podszed³ szybko m³ody cz³owiek.Z respektem chwyci³ Genarra pod pachy,lecz natychmiast zosta³ odepchniêty.- Pozwól sobie pomóc - powiedzia³a D'Aubisson.- Nie postawiliœmy jeszcze diagnozy.Po dziesiêciu minutach Genarr by³ z powrotem w ³Ã³¿ku.- Nie ma jeszcze diagnozy? - zapyta³ ponuro.- Zrobiliœcie badanie mózgu?- Oczywiœcie.Natychmiast.- I co?Wzruszy³a ramionami.- Nie znaleŸliœmy niczego istotnego.By³eœ pogr¹¿ony we œnie.Teraz, po przebudzeniu, zrobimy ci jeszcze jednobadanie.Musimy tak¿e zatrzymaæ ciê na obserwacji.- Po co? Czy badanie mózgu nie wystarczy? Unios³a siwe brwi.- S¹dzisz, ¿e wystarczy?- Skoñczmy tê zabawê.Do czego zmierzasz? Powiedz mi to prosto z mostu.Nie jestem dzieckiem.D'Aubissonwestchnê³a.- Przypadki Plagi, jakie mieliœmy do tej pory.wykazywa³y ciekawe zmiany podczas badania mózgu, nigdyjednak nie udawa³o nam siê porównaæ tych zmian ze standardem sprzed stanu chorobowego, poniewa¿ ¿aden zchorych nie by³ poddany badaniom przed zachorowaniem.Zanim uda³o nam siê opracowaæ powszechny programbadañ dla ca³ej populacji Kopu³y, Plaga cofnê³a siê.Wiedzia³eœ o tym?- Nie próbuj z³apaæ mnie w pu³apkê - powiedzia³ rozdra¿niony Genarr.- Oczywiœcie, ¿e wiedzia³em.Myœlisz, ¿estraci³em pamiêæ? Domyœlam siê - widzisz, potrafiê jeszcze domyœlaæ siê - ¿e porównuj¹c wyniki moichwczeœniejszych badañ z obecnymi nie znaleŸliœcie nic istotnego.Mam racjê?- Rzeczywiœcie trudno doszukaæ siê jakichœ powa¿nych ró¿nic, ale równie dobrze mo¿emy mieæ do czynienia zsytuacj¹ podkry-tyczn¹.- Ale nie znaleŸliœcie niczego?- Mogliœmy przeoczyæ jak¹œ subteln¹ zmianê, tym bardziej ¿e nie wiemy, czego szukamy.Straci³eœ przytomnoœæ- a to nie zdarza³o ci siê do tej pory, dowódco.269- Zróbcie wiêc nastêpne badanie i jeœli rzeczywiœcie zmiany s¹ tak subtelne, jak twierdzisz, to mogê chyba z nimi¿yæ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.