Index Cizia Zyke Sahara Cizia Zyke Sahara (3) Cizia Zyke Sahara (2) Cizia Zyke Sahara (4) spis (42) Tajemnica31 abc.com.pl 6 Jak pokonać trudnoÂści w mówieniu czytaniu i pisaniu Zew Halidonu Brown Dan Anioly I Demony |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Naturalnie Mała odmówiła wszelkich wyjaśnień, oświadczającjedynie, że czarownik dziś rano kazał komuś przynieść przed prógnaszego domu pewne składniki cudownej maści.***Potem nastąpił alarm bojowy.Już skoro świt Paulo był na przystani,ciskając się wśród gromadki roześmianych ludzi Kuju, w ogólnymrozgardiaszu krzyków, bieganiny i stosów skrzyń.Dla Starego, który sam mianował się szefem intendentury, nadrzędnareguła wszystkich naszych wypraw została raz na zawsze ustalona:- Dżungla, zgoda.Ale ma być sucho pod dupą i żadnego robactwa.Ma być komfort!A ponieważ polowanie na M'Bumbę różniło się od zwykłychwypadów, jako że był to taki nasz mały luksus, Paulo nie zamierzałrobić oszczędności.Zgodnie z nowymi zasadami, głoszącymi, że "tymrazem nie mamy najmniejszego, ale to najmniejszego zamiaru sięnudzić", główny intendent opróżniał magazyn faktorii.***Wyruszyliśmy trzema pirogami, największymi, jakimi dysponowaliśmy.Były to lekkie łodzie długości około dziesięciu metrów, każdawyrzeźbiona z jednego pnia drzewa, szerokie i wyposażone w silnikiczterdziestkipiątki.Dwie by wystarczyły, ale Paulo chciał jednąprzeznaczyć wyłącznie na potrzeby kuchni i transport jedzenia, bo podczaspoprzednich polowań wielokrotnie już uskarżał się na brak pod ręką"pływającej stołówki".Ponadto musieliśmy zabrać mały generator, dwudziestopięciokilowedzwono mięsa, wielką dwustulitrową beczkę ropy, skrzynię z narzędziami.No i oświetlenie: gazowe lampy z dziesiątkami zapasów,latarki elektryczne, pudełka z bateriami oraz zestaw pięciu potężnychreflektorów, każdy z osobnym trójnogiem.Do kuchni mieliśmy dwie kuchenki gazowe i zapasowe butle, całąrozdętą baterię kotłów, garnków i różnych innych naczyń.Aby mieć"sucho pod dupą", zabraliśmy dziesiątki metrów plandek i plastikowychosłon, składane łóżka polowe z brezentu khaki rozpiętego nadrewnianych kołkach, a także - a jakże! - dopasowane do nichmaterace, śpiwory i wojskowe koce.Mieliśmy zadziwiającą moskitierę,obszerną niczym sklepienie kościoła, która wieczorami miała nampozwalać na zabezpieczenie przed owadami całego obozowiska.Oprócz tego każdy z nas miał swoją własną, nie licząc zapasowych.Wyposażenie uzupełniały stoliki kempingowe, składane krzesła, maczety,łopaty, młotki, ostre narzędzia, mydlą, szampony i szczoteczkido zębów.Jedzenie, zapakowane w kilku żelaznych kufrach i w niezliczonychjutowych workach, zajmowało ogromną przestrzeń.Paulo zabrałwszystkie puszki konserw, kilogramy ryżu, makaronu, cukru, oliwy,kawy i innych rzeczy, o których już nie wspomnę.Kazał takżezaładować skrzynkę Chateau-Monbrisac rocznik 1976.Znaleźliśmy towinko, zupełnie wyjątkowy trunek, na czarnym rynku w Brazzaville.Zapewne pochodziło od jakiegoś notabla, któremu francuski oficjałdał drobny upominek, a ten właśnie potrzebował pieniędzy.Na nasz arsenał składały się liczne noże i dwadzieścia pudełekcałkowicie lub częściowo opancerzonych pocisków z ładunkiem nitro.No i, upakowane w wodoszczelnej skrzyni, trzydzieści lasek dynamituz zapalnikami.Trzydzieści? Byłem zaskoczony, ale Paulo odpowiedział mi, odwracającwzrok, że były potrzebne do łowienia ryb.Ryb? Fakt, żew rzece roiło się od wielkich, pysznych ryb, ale jedna jedyna laskazapewniłaby nam filetów na dwa tygodnie.Ryby nie były jedynymwytłumaczeniem.Prawda była taka, że Paulo lubił wielkie wybuchy.Podczas wszystkichprzygód, jakie wspólnie przeżyliśmy, zawsze musiał coś wysadzićw powietrze.No ale w końcu tym razem ruszaliśmy jedynie napolowanie.Nie była to nawet wyprawa.Raczej safari.Czy takie ilościdynamitu nie stanowiły pewnej.- Lepiej za dużo niż za mało - uciął Paulo.I więcej nie powrócił już do tego tematu.Stary zabrałby nawetczołg, gdybyśmy taki mieli w magazynie.Były też oczywiście trzy karabiny, gotowe do załadunku, w nierdzewnychfuterałach [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||