Index
George Orwell Folwark zwierzęcy (16)
rok 2027 14 16 (3)
rozdzial 09 (16)
rozdzial 04 (16)
rozdzial 16 (12)
ZADANIE 01 (16)
rozdzial 16 (69)
rozdzial 02 (16)
PLIKI (20)
GAIMAN~1 (2)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • emaginacja.xlx.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Była nie umalowana, a na biodrze trzymała niemowlę.    - Co ty tu robisz? - jęknął płaczliwie Barney.Więcej niż jedenszok dziennie to było stanowczo zbyt wiele jak na jego siły.    - Zostałam tu na chwilę - odparła i wsadziła jeden z palców dobuzi dziecka, które natychmiast zaczęło go ssać hałaśliwie.    - Słuchaj! Przecież dopiero co się pojawiliśmy.Skąd todziecko?    - To rzeczywiście zabawne - tu Slithey zachichotała napotwierdzenie, że istotnie jest to bardzo zabawne.- Zeszłego roku, latem, kiedyprzygotowywaliśmy się do powrotu, znudziło mi się czekać w przyczepie i wyszłam,żeby odetchnąć trochę świeżym powietrzem, rozumiesz?    - Nie rozumiem i nie sądzę, bym chciał zrozumieć.Chcesz mipowiedzieć, że nie wróciłaś z nim i cały ten czas spędziłaś tutaj?    - Tak właśnie się stało.Byłam zbyt zaskoczona.Wyszłam trochęsię przejść, spotkałam Ottara, no i sam wiesz.    - Tym razem wydaje mi się, że rzeczywiście wiem.    - I zanim się spostrzegłam, nikogo już nie było.Byłamprzerażona, mówię ci.Musiałam chyba płakać całymi tygodniami, a wychodzączupełnie przypadkowo nie wzięłam ze sobą pigułki.    - A więc to twoje dziecko? - spytał Barney wskazując naniemowlę.    - Tak! Zobacz jaki słodziutki.Nie ma jeszcze miesiąca, alechce go nazwać Snorey, tak jak tego krasnoludka z Królewny Śnieżki, bo kiedyśpi, to ciągle chrapie.    - Nie było żadnego krasnoludka o takim imieniu - Barney myślałintensywnie.- Słuchaj, Slithey, przecież nie możemy cofnąć się z powrotem wczasie i odkręcić całej afery z tym dzieckiem.To twoja wina, że wyszłaś zprzyczepy.    - Ale ja przecież nikogo nie winię.Od momentu kiedy sięprzyzwyczaiłam, nie jest mi tu źle.Ottar powtarzał, że wiosną wrócicie i miał,jak widać racje.Tylko jedno - musiałam przywyknąć do strasznie prostackiegojedzenia.Jezu, jak oni tu jedzą! Przez większą część zimy żyłam whisky ikrakersami.    - Urządzimy dziś wielkie przyjęcie, na część twoją, Ottara idziecka.Wino, befsztyki i wszystko, co trzeba.    Snorey zaczął kwikać.Slithey podrzuciła go i zabrała się dorozpinania górnej części ubrania.    - Muszę zapędzić do roboty Charleya Changa - stwierdził Barney.- Trzeba jakoś wpakować dziecko do scenariusza.Wydaje mi się, że ten film roisię od niespodzianek.    Coś przypomniało mu się boleśnie i znów spojrzał na swoją prawąrękę, zastanawiając się jak i g d z i e po czym wsadził ją w bezpieczną otchłańkieszeni płaszcza.następny    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.