Index
Zelazny Roger Amber 07 Krew Amberu
rozdzial 07 (91)
141 07 (10)
rozdzial 07 (286)
rozdzial 07 (268)
rozdzial 07 (162)
rozdzial 07 (228)
rozdzial 07 (153)
rozdzial 07 (230)
114 00 (2)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • annkula.pev.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .– To fala energii, która przychodzi z g³êbi kosmosu i uderza w czarownika, gdy ten jest niczym ch³onna gleba, jak radio, które mo¿e wychwyciæ stosowne fale.Czarownicy z odleg³ych wieków, którzy dali nam ca³y schemat magii, wierzyli, ¿e we wszechœwiecie istnieje smutek – niczym si³a, stan rzeczy, jak œwiat³o, jak intencja – i ¿e ta odwieczna si³a oddzia³uje zw³aszcza na czarowników, gdy¿ ci pozbyli siê ju¿ wszelkich tarcz.Nie mog¹ siê schowaæ za swoich przyjació³ albo za swoje studia.Nie mog¹ siê schowaæ za mi³oœci¹ ani nienawiœci¹, ani szczêœciem, ani tragedi¹.Nie maj¹ siê za czym schowaæ.Sytuacja czarowników – ci¹gn¹³ don Juan – wygl¹da tak, ¿e smutek jest dla nich czymœ abstrakcyjnym.Nie pochodzi on z po¿¹dania czegoœ albo z braku czegoœ czy z poczucia w³asnej wa¿noœci.Nie pochodzi on z ja.Pochodzi z nieskoñczonoœci.Smutek, który odczuwasz, gdy¿ nie podziêkowa³eœ swojemu przyjacielowi, sk³ania siê ju¿ w tym kierunku.Mój nauczyciel, nagual Julian – kontynuowa³ – by³ fenomenalnym aktorem.W zasadzie pracowa³ zawodowo w teatrze.Mia³ tak¹ ulubion¹ historyjkê, któr¹ zwyk³ opowiadaæ na swoich warsztatach teatralnych.S³uchaj¹c jej, cierpia³em potworne katusze.Mawia³, ¿e jest to opowieœæ dla wojowników, którzy choæ maj¹ wszystko, jednak s¹ trawieni owym kosmicznym smutkiem.Zawsze s¹dzi³em, ¿e opowiadaj¹ dla mnie, z myœl¹ o mnie.Nastêpnie don Juan wcieli³ siê w postaæ swojego nauczyciela, mówi¹c mi, ¿e historia opowiada o cz³owieku, który cierpia³ z powodu g³êbokiej melancholii.JeŸdzi³ do najlepszych lekarzy tamtego czasu i ¿aden z nich nie potrafi³ mu pomóc.W koñcu trafi³ do gabinetu wielkiego lekarza, uzdrowiciela dusz.Lekarz ów podsun¹³ pacjentowi myœl, ¿e byæ mo¿e znalaz³by pociechê w mi³oœci i tak po³o¿y³ kres swej melancholii.Mê¿czyzna odpar³, ¿e nie o mi³oœæ tu chodzi, ¿e kochaj¹ go tak jak byæ mo¿e nikogo innego na tej Ziemi.Lekarz zasugerowa³ wiêc mu, ¿e byæ mo¿e powinien wyruszyæ w jak¹œ dalek¹ podró¿ i zobaczyæ odleg³e krañce œwiata.Mê¿czyzna odrzek³, ¿e – nie chwal¹c siê – by³ ju¿ w zasadzie wszêdzie.Lekarz poleca³ mu ró¿ne hobby – sztukê, sport i tym podobne.Mê¿czyzna na ka¿d¹ z jego sugestii odpowiada³ tymi samymi s³owy: ¿e ju¿ tego próbowa³ i nie przynios³o mu to ulgi.Doktor zacz¹³ podejrzewaæ, ¿e ma do czynienia z niepoprawnym ³garzem.Nie móg³ przecie¿ spróbowaæ wszystkiego, jak utrzymywa³.Poniewa¿ jednak by³ prawdziwym uzdrowicielem, w koñcu olœni³o go i wiedzia³ ju¿, co nale¿y zrobiæ.– Ach! – wykrzykn¹³.– Mam dla szanownego pana doskona³e rozwi¹zanie.Musi siê pan wybraæ na przedstawienie najwiêkszego komika naszych czasów.Tak pysznie siê pan ubawi, ¿e ca³kowicie pan zapomni o drêcz¹cej go melancholii.Musi siê pan wybraæ na przedstawienie Wielkiego Garricka!Don Juan powiedzia³, ¿e mê¿czyzna obrzuci³ lekarza tak smutnym spojrzeniem, jakie tylko mo¿na sobie wyobraziæ, i rzek³:– Doktorze, jeœli to jest pañskie zalecenie, jestem zgubiony.Nie ma dla mnie lekarstwa.Wielki Garrick to ja [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.