Index
Pod redakcjš Charlesa E. Skinnera Psychologia wychowawcza (13)
Kurcz Ida Pamięć, uczenie się, język (13)
George Orwell Folwark zwierzęcy (13)
rok 2026 10 13
Henryk Sienkiewicz Bez dogmatu
122 2 (7)
Johnson P. Tysiąclecie
abc.com.pl 6
Andrzej Sapkowski Pani Jeziora
Miller Steve Lee Sharon Wszechswiat Liaden 02 Agent
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • vina.htw.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Uważał się jużza martwego Psychlosa.8    Po dłuższej chwili Jonnie doszedł do siebie.Szok wywołanynagłym runięciem samolotu na platformę załadowczą bombowca spowodował chwiloweoszołomienie.Przypuszczał, że było to także wynikiem olbrzymiego napięcianerwowego.Tego rodzaju wstrząs bowiem nie powinien go aż tak mocno oszołomić.    Potem stwierdził, że ma potłuczone lewe kolano o konsolę, żekrwawią mu paznokcie lewej ręki od gwałtownego uderzenia w przyciski i że boligo czoło.Doszedł więc do przekonania, że lądowanie samolotu było bardziejtwarde, niż przypuszczał.Uchwyty hamulców magnetycznych były włączone.Spróbował się wychylić i zerknąć na nie.Krew zalewała mu oczy.Zdjął więc maskępowietrzną i stwierdził, że ramka wizjera przecięła mu czoło.Kawałkiem brezentuzatamował krew i przetarł wizjer maski.Lądowanie się udało.Przypomniał mu sięstary dowcip, który znalazł kiedyś na jednym z plakatów w bazie: "Udanelądowanie to takie, z którego udaje się wyjść o własnych siłach".No cóż, miałnadzieję, że będzie w stanie wyjść o własnych siłach.    Samolot był unieruchomiony.Ciśnienie dynamiczne powietrza niedziałało już na dziób samolotu, gdyż był on w środku kadłuba, lecz wciąż jeszczeparło na jego ogon.Ogon wystawał z drzwi na znaczną odległość, ponieważzawadził o framugę.Czy samolot był uszkodzony?    Rozejrzał się po wnętrzu.Obudowa głównego silnika napędowegooraz obydwie obudowy prawego i lewego silnika kompensacyjnego były w porządku.Sięgnął do klamki drzwi i wtedy przypomniał sobie.Co to było? Eksplozja? Aha,coś musiało w bombowcu eksplodować.Jak przez mgłę przypomniał sobie serięwybuchów.Sięgnął ręką do szyby pilota.Dotknął jej, zamierzając zetrzeć z niejwarstwę pary.Była gorąca! Tak, coś w tym bombowcu musiało eksplodować.Oznaczałoby to, że w bombowcu jednak można było coś uszkodzić.Spojrzał nakanistry z gazem ostro rysujące się w reflektorach samolotu.Wyglądały na nieuszkodzone.Widział, że zarówno kanistry, jak i łączące je kable byłyopancerzone.Rozejrzał się dookoła przez okna samolotu.    Wszystko tu było opancerzone od wewnątrz i od zewnątrz! Co zanieprzyjemny widok, był nim głęboko rozczarowany.Wewnętrzne wręgi kadłuba obardzo dużej grubości, płyty podłogowe służące do załadunku bombowca, ziejąceotworami po obu stronach centralnego odcinka, krzyżowe elementy usztywniającekonstrukcję.W tyle, przy ogonie widać było szereg otworów jak w plastrze miodu,były to dodatkowe komory na kanistry z gazem.Bombowiec był zapełniony tylko wjednej trzeciej swej całkowitej ładowności.Ale i tak wystarczyło, by zniszczyłżycie w każdym miejscu, do którego się udawał.    Ile miał jeszcze czasu? Spojrzał na zegarek.Niestety, byłpogruchotany, a w tego typu samolotach bojowych nie było zegarków.To znaczybyły, ale wbudowane w elementy konsoli i nie miały żadnych wskaźnikówwyprowadzonych na zewnątrz.Tylko stoper na tablicy przyrządów.Uprzytomniłsobie, że nie będzie nawet wiedział, kiedy skończy się cisza radiowa.Próbowałobliczyć czas od wschodu słońca, ale i tak nie wiedział, gdzie się znajdowałpoza tym, że był oddalony o parę godzin lotu od Szkocji.    Nałożył maskę powietrzną i upewnił się, czy jest szczelna nawypadek, gdyby któryś z kanistrów z gazem pękł podczas lądowania, chociaż byłoto raczej niemożliwe.Sprawdził, czy podręczny miotacz Terla jest jeszcze wsamolocie.Owszem, leżał na podłodze.Mógł go potrzebować do próby przecięciakabli.Podniósł go, włożył za pas i wysiadł z samolotu.    Grzmot silników bombowca był wręcz ogłuszający.Arktycznywicher kłębił się w drzwiach.Noc rozpościerała się pod nimi jak czarna studnia.    Dokładnie obejrzał kanistry z gazem.Nie, jego samolot nawetich nie trącił.Sądząc jednak z wyglądu, nic nie mogło ich uszkodzić.Pokrytebyły szorstką patyną wielu wieków.Znalazł na wpół zamazaną datę z kalendarzaPsychlosów.Te kanistry pochodziły z czasów oryginalnego ataku! Zapasowekanistry? Nie używane w czasie ataku? Nie, to była inna data.Zostały ponownienapełnione gazem w dwadzieścia pięć lat później.Stracił więc nadzieję, że sąpuste.Gdzie były urządzenia sterownicze tego sprzętu? Aha, dalej w przodzie.Trzeba się im dobrze przyjrzeć.Może jest jakaś szansa, żeby mienić wstępnyprogram albo - ostatecznie - powyrywać przewody.Przeszedł do przodu po płytachcentralnego chodnika.Światła reflektorów jego samolotu jasno oświetlały nawetprzednią część bombowca [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.