Index
Bettelheim Bruno Cudowne i pożyteczne O znaczeniach i wartoœciach baœni (10)
Bogdanowicz Marta Psychologia kliniczna dziecka w wieku przedszkolnym (10)
Dodziuk Anna Psychologia podręczna Częœć III Pokochać (10)
Kratochvil Stanisław Psychoterapia Kierunki metody badania (10)
03 (596)
Ebooks Pl Ksiazka Serwisowa Daewoo Espero Tom 1
Henryk Sienkiewicz Pan Wołodyjowski
Aronson Elliot, Wilson Timothy D., Akert Robin M. Psychologia społeczna (11)
Forsyth Diabelska alternatywa
02 (63)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pies-bambi.htw.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .ciszę.   Zwalniam tempo mego życia, aż znowu zrównuje się z ludzkim.Upojony radością, w pełni kontroluję moje ciało i moja odpowiedź przychodzi wpieśni, która wypełnia całą polanę.   - Saburo, praca skończona.Możemy stworzyć antywirusaCzarnej Śmierci.Hlutrowie wytworzą go, a później rozprzestrzenią na dwunastutysiącach waszych światów.Za kilka tygodni nastąpi kres tej straszliwej plagi.   - Dziękuję ci, Nauczycielu - skrzeczy w odpowiedzi.Ak-kiedy zaczniecie?   Zanim zdążyłem sformułować to pytanie w Wewnętrznym Głosie,moi Starsi odpowiadają na nie.Kiedy zechcesz, bracie Hlutrze.   - Zaczniemy kurację zaraz.- Na dwunastu tysiącach światówwiele razy po dwanaście tysięcy Hlutrów stoi gotowych oddać życie w ostatecznymwybuchu, który zapewni przetrwanie Ludzkości.Noc pulsuje ich pieśnią,mieszaniną triumfu i żalu.   Jeden z nas musi być pierwszy.   Mówię do trwającej we mnie pamięci Podróżnika: - Czy jesteśszczęśliwy, mały bracie?   - Jestem szczęśliwy - zdaje się odpowiadać.-Nauczycielu.połącz się ze mną, a będą cię wspominać po wsze czasy.   - Cofnijcie się - mówię do czekających Ludzi.Rozpad jestkatastrofalny, gdyż rozprzestrzenia materię Hlutrów na wszystkie wiatry i potoki- ale większa część siły wybuchu skierowana jest ku górze.Ludzie nie musząodchodzić daleko.Chcę, żeby Saburo znajdował się na tyle blisko, by w pełniskorzystał z dobrodziejstw lekarstwa.   Czuję teraz, jak powstaje ono we mnie, kiedy Starsi megoludu kierują mną w tej ostatniej, najtrudniejszej pracy.Zmiana dokonuje sięjako rosnący żar w jądrze mej istoty, radosny przypływ ciepła, który unosi mnieku zimnym, odwiecznym gwiazdom.   Hlutrowie dobrze wykonali swe zadanie.Wiem, że lekarstwopodziała.Odbieram ostatnią falę pieśni Hlutrów - mych braci i sióstr,pozdrawiających mnie i moje dzieło.Do ich pieśni dołączają się dwa drżąceludzkie głosy: spoglądam w dół i widzę Irisę i Veda trzymających się za ręce nadSaburą.A z gleby Amny unosi się wiekuisty spokój, który mnie pochłonie.   Zadowolony szybuję w górę na spotkanie z gwiazdami i bywreszcie zająć należne mi miejsce w Pieśni Wszechświata.przekład : Ewa Witecka    powrót [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.