Index
Zelazny Roger Amber 09 Rycerz Cieni
elektronika praktyczna 09 1997
rozdzial 09 (214)
rozdzial 09 (204)
rozdzial 09 (16)
rozdzial 09 (138)
rozdzial 09 (167)
rozdzial 09 (250)
21 (197)
15 (109)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szarlotka.pev.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Tylko zwyk³a, g³êboka ciemnoœæ".“O tym w³aœnie mówiê! Nie ma tu niczego, absolutnie niczego! Czy wiesz, ¿ejesteœ pierwsz¹ osob¹, jak¹ tu spotykam? Wszêdzie pustka – ale to ca³kowitapustka – i nagle pojawiasz siê ty!"“Przykro mi, ¿e jesteœ rozczarowany".“Jesteœ taki jak ja, co?"“Jak ty? Co masz na myœli?"“Umar³eœ – po prostu umar³eœ – i nie wiesz, co do cholery dalej robiæ!"“To nie jest zupe³nie tak.""Och, daj spokój.Jesteœ albo martwy, albo nie!""Jestem ca³kowicie pewny, ¿e nie jestem"."¯e nie jesteœ martwy?"“W³aœnie"."A wiêc co ty tu w³aœciwie robisz, do diab³a?"“To raczej d³uga historia".Spojrza³ na mnie z wyraŸnym oburzeniem.“Nie by³byœ tutaj, gdybyœ nie by³ martwy!"“To trochê bardziej skomplikowane".“Wiêc opowiedz mi o tym.Hej, ju¿ wiem! Ktoœ ciê przys³a³!"“Nie, nikt mnie nie przys³a³.Po prostu têdy podró¿owa³em.Powiedz mi, jakto siê sta³o, ¿e umar³eœ?"“Oni mnie do tego zmusili, oto jak to siê sta³o! Le¿a³em w szpitalu ca³ym tygodniami.Chcia³em do domu, lecz trzymali mnie tam bez koñca i tylko wtykali we mnie wszystkiete rurki i ig³y.Tak wiêc pewnej nocy po prostu je wszystkie powyrywa³em.By³oto na nocnej zmianie – nocami nigdy nikt nie przychodzi³ zobaczyæ, jak siê czujê,dasz wiarê?"“I co siê sta³o potem?"“Zacz¹³em kaszleæ, a potem przesta³em.Pomyœla³em – no dobra, czas zwlec siêz tego ³Ã³¿ka i wynieœæ st¹d nadobre.Musia³em chyba podskoczyæ, bo przenikn¹³em przez sufit i przez ca³yczas siê unosi³em, dopóki nie znalaz³em siê tutaj.Wiesz, kiedy tak przenika³emprzez ten sufit, to ju¿ wiedzia³em, ¿e nie ¿yjê.Ca³kiem sprytnie, co?"“Owszem.Mo¿e powinieneœ udaæ siê razem ze mn¹"."Chcia³byœ mi pomóc? Ty? Dlaczego?""To powinno byæ lepsze ni¿ pozostanie tu na zawsze".“Ale¿ to siê wszystko cholernie pomiesza³o! Nie ma nieba.nie ma piek³a.Nic.Po prostu pustka!""Pozwól wiêc, ¿e ci pomogê.Ujmij mnie za rêkê"."Nie! Za ka¿dym razem, kiedy ktoœ usi³owa³ mi pomóc, wynika³y z tego jedyniek³opoty! Wynoœ siê st¹d!"“Nie zmuszam ciê do niczego.Próbujê byæ jedynie pomocny".“I trzymaj swoje ³apy z daleka! Zje¿d¿aj!""Dobrze, ju¿ dobrze.Jak sobie ¿yczysz"."No dalej, ju¿ ciê tu nie ma! I zmuœ kogoœ, ¿eby powiedzia³ ci prawdê!Nie daj siê nabraæ na ¿adn¹ pust¹ gadaninê! Nikt mi nie powiedzia³.a mogliby!Wys³ucha³bym – ale nie! Teraz muszê po³apaæ siê w tym wszystkim sam, a niechmnie diabli je¿eli wiem, jak to zrobiæ! Nie wiem nawet od czego zacz¹æ."Wycofa³em siê, a dziwaczna poœwiata zaczê³a bledn¹c.Kiedy powróci³em tam póŸniej,ju¿ jej nie by³o.Od tamtej pory wci¹¿ siê zastanawiam, w jaki sposób uzyska³pomoc.Czasami co za du¿o, to niezdrowo.Byæ mo¿e przytoczone tu wypadki umo¿liwi¹ wam lepsze zrozumienie idei objazduczy te¿ mostu ponad tymi obszarami – z gêsto ustawionymi po drodze znakami ostrzegawczymi.Operowanie w takich warunkach wymaga doœwiadczenia i wyraŸnie okreœlonego powodu,moje zaœ by³y co najwy¿ej marginalne.Ka¿da pomoc p³ynie z góry w dó³ – myœla³em– a nie z do³u w górê.Odkry³em te¿ jeszcze coœ innego.Nie wszystkie sygna³y, jakie otrzymywa³em,pochodzi³y od wczeœniejszego mnie.¯ona Williama nie by³a czêœci¹ mnie, taksamo jak nie by³ mn¹ – na ile mog³em to okreœliæ – ten rozgniewany cz³owieczek.Doszed³em wiêc do pewnej konkluzji.Pomaganie innym nierozerwalnie zwi¹zanejest z nasz¹ dzia³alnoœci¹.Pomagaj¹c samym sobie automatycznie niejako wyci¹gamypomocn¹ d³oñ do innych, kiedy tylko mo¿emy.Brakowa³o mi jednak jednego elementu.Dlaczego w³aœciwie ta sekwencja wydarzeñ tak nieoczekiwanie wtargnê³a w mójschemat aktywnoœci? Czy¿by by³ to kolejny klucz do brakuj¹cej Podstawy?A co na to moje nowe Odmienne Spojrzenie? Zdecydowanie coœ zosta³o tu pominiête! [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.