Index Steiner Chrzeœcijaństwo jako rzeczywistoœć mistyczna Kazimierz Poznański Obled reform Steiner Rudolf Chrzescijanstwo jako rzeczywistosc mistyczna a misteria dawnych czasow Steiner Rudolf Zarys teorii poznania w swiatopogladzie Goethego Dr Rudolf Steiner Zarys teorii poznania w œwiatopoglšdzie Goethego 01 (561) 28 (111) Michael Cremo Zakazana archeologia Trevayne abc.com.pl 6 |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .A zreszt¹ oprócz postrze¿enia i myœlenia nie mamynic wiêcej danego.Nic trzeciego nie istnieje.Nie móg³bym przeto uznaæ za istotêœwiata ¿adnego elementu postrze¿eniowego, bo wszelkie postrze¿enia wykazuj¹ przybli¿szej obserwacji, ¿e jako taki nie zawieraj¹ tej istoty.Mo¿na jej przetoszukaæ jedynie i wy³¹cznie w myœleniu.14.Istota rzeczy a poznanie.Kant o tyle posun¹³ filozofiê naprzód, ¿e dziêki niemu cz³owiek stan¹³ w œwiecieo w³asnych si³ach.Dowodów s³usznoœci swych twierdzeñ powinien cz³owiek szukaæ wtym, co mu dane w swych duchowych mo¿liwoœciach, a nie w narzucanych mu z zewn¹trzprawdach.Przekonania naukowe czerpane tylko z nas samych - oto dewiza filozofiiKanta.Dlatego kreœli³ on j¹ doskonale jako krytyczn¹, w przeciwieñstwie dofilozofii dogmatycznej, która przyjmuje gotowe, ju¿ sformu³owane twierdzenia idopiero potem szuka na nie dowodów.Mamy tu do czynienia z przeciwieñstwem dwóchnaukowych kierunków.Kant nie przemyœla³ tego jednak z ca³¹ sw¹ bystroœci¹ dojakiej by³ zdolny.Rozwa¿my raz œciœle, w jaki sposób dochodzi do skutku naukowe twierdzenie.Mo¿eono ³¹czyæ dwie rzeczy; albo pojêcie z postrze¿eniem, albo dwa pojêcia.Np.zdanie: nie ma skutku bez przyczyny - jest twierdzeniem drugiego rodzaju.Otó¿rzeczowe powody, dla których ³¹czê te dwa pojêcia, mog¹ le¿eæ poza ich w³asn¹treœci¹, a wiêc poza tym co jedynie nam dane.Wtedy mogê mieæ ewentualnie jeszczejakieœ normalne powody /brak sprzecznoœci, jakieœ pewniki/, które naprowadzaj¹mnie na pewne okreœlone po³¹czenie tych pojêæ.Jednak¿e te powody nie maj¹ ¿adnegowp³ywu na sam¹ rzecz.Moje twierdzenie opiera siê wtedy na czymœ, czego nie mogêdosiêgn¹æ rzeczowo.Wtedy wiêc rzeczywisty wgl¹d w istotê rzeczy jest dla mniezupe³nie niemo¿liwy; mogê o niej coœ wiedzieæ tylko jako istota znajduj¹ca siêpoza ni¹.To co wyra¿am w mym twierdzeniu - istnieje w nieznanym mi œwiecie; tylkosamo twierdzenie znajduje siê w moim œwiecie.Jest to charakterystyczne dladogmatu.Istnieje dwojaki rodzaj dogmatów: dogmaty objawienia i doœwiadczenia.Pierwsze narzucaj¹ cz³owiekowi w rozmaity sposób pewne prawdy, które uchylaj¹ siêz pola obserwacji.Cz³owiek nie ma ¿adnego wgl¹du w œwiat, z którego pochodz¹ tepodsumowane tu twierdzenia.Nie mog¹c dochodziæ ich podstaw, musi on wierzyæ w ichprawdziwoœæ.Tak samo ma siê sprawa z dogmatami doœwiadczenia.Jeœli ktoœ jestzdania, ¿e powinno siê poprzestaæ wy³¹cznie na czystym doœwiadczeniu oraz ¿e mo¿naobserwowaæ tylko jego modyfikacjê bez mo¿noœci dotarcia do dzia³aj¹cych w nim si³,to tak samo wypowiada o œwiecie pewne twierdzenia, do uzasadnienia których nie ma¿adnego dostêpu.Tak¿e i tu prawda nie zostaje osi¹gniêta drog¹ wgl¹du wwewnêtrzn¹ dzia³alnoœæ rzeczy, tylko zostaje narzucona z zewn¹trz przez czynnik wstosunku do rzeczy zewnêtrznych.Jeœli dawniejsz¹ naukê opanowa³y dogmatyobjawienia, to dzisiejsza cierpi pod hegemoni¹ dogmatów doœwiadczenia.Mój pogl¹d wykaza³, ¿e wszelkie przyjmowanie istoty bytu, le¿¹cej poza obrêbemidei - jest non sensem.Istota bytu wniknê³a w ca³oœci w œwiat, wp³ynê³a weñ bezreszty.W myœleniu okazuje siê ona w swej najdoskonalszej formie, jak¹ jest sama wsobie.Gdy przeto myœlenie dokonuje skojarzenia pewnych elementów, gdy wypowiadas¹d, wtedy ³¹czy ono nie co innego, jak w³aœnie ow¹ treœæ istoty œwiata która wnie wniknê³a.W myœleniu nie mamy do czynienia z twierdzeniami o jakiejœniedostêpnej nam istocie œwiata, bo ona ws¹czy³a siê w nie substancjonalnie.Mamybezpoœredni wgl¹d nie tylko w formalne, ale i tak¿e i w rzeczowe powody, dlaktórych wypowiadamy pewien s¹d.S¹d nie okreœla niczego obcego sobie, tylko swoj¹w³asn¹ treœæ.Dlatego mój pogl¹d ustanawia prawdziw¹ wiedzê.Niniejsza teoriapoznania jest rzeczywiœcie krytyczn¹.Wedle jej pogl¹du nie powinno siê przejmowaæ¿adnych objawieñ, dla których w obrêbie myœlenia nie ma rzeczowych powodów.Jednak¿e i doœwiadczenie musi zostaæ równie¿ poznane w obrêbie myœlenia - nietylko ze strony swych zewnêtrznych przejawów, lecz jako czynnik dzia³aj¹cy.Dziêkimyœleniu wznosimy siê od ogl¹dania rzeczywistoœci jako produktu do ogl¹dania jejjako producenta /twórcy/.Istota rzeczy ods³ania siê tylko wtedy, gdy nawi¹zuje swój stosunek docz³owieka.Bo tylko w cz³owieku mo¿e siê objawiæ istota rzeczy.Na tym opiera siêtak¿e relatywizm w swoim pogl¹dzie na œwiat.Jest to kierunek myœlowy, któryprzyjmuje, ¿e cz³owiek widzi ka¿d¹ rzecz w takim œwietle, jakiego jej nam udziela.Pogl¹d ten nazywa siê tak¿e antropomorfizmem.Ma on wielu zwolenników.Wiêkszoœæich s¹dzi jednak, ¿e cz³owiek z powodu tej w³aœciwoœci swego poznania oddala siêod obiektywnej rzeczywistoœci samej w sobie.S¹dz¹ oni, ¿e cz³owiek musi patrzeæna wszystko przez szk³a swojego podmiotu.Jednak¿e mój pogl¹d wykazuje, ¿e jestwprost odwrotnie.Cz³owiek musi patrzeæ na œwiat przez te szk³a jeœli chce dojœædo jego istoty.Œwiat znamy nie tylko taki, jaki siê nam przejawia - tylko œwiatprzejawia siê /oczywiœcie wy³¹cznie myœl¹cemu rozwa¿aniu/ takim, jakim jest w swejistocie.Ta postaæ rzeczywistoœci, któr¹ cz³owiek kszta³tuje w nauce - jeststateczn¹ i prawdziw¹ jej postaci¹.Pozostaje mi jeszcze rozszerzyæ na poszczególne dziedziny rzeczywistoœci tenrodzaj poznania, który uwa¿am za prawdziwy, to znaczy wiod¹cy do istotyrzeczywistoœci.Postaram siê wykazaæ, jak nale¿y szukaæ istoty doœwiadczenia wposzczególnych jego formach.E.POZNANIE PRZYRODY15.Przyroda nieorganiczna.Najprostszym rodzajem dzia³alnoœci przyrody jest dla nas taki proces, który jestw ca³oœci wynikiem czynników oddzia³ywuj¹cych na siebie zewnêtrznie.Taki procesczy w ogóle stosunek miêdzy dwoma przedmiotami nie jest uwarunkowany ani przezistotê, która siê wyra¿a w zewnêtrznych formach swego przejawu, ani te¿ przezindywidualnoœæ, która w pewnym dzia³aniu uzewnêtrznia swe uzdolnienia i swójcharakter.Proces taki jest wywo³any jedynie tym, ¿e pewna rzecz wywiera swymistnieniem jakiœ okreœlony wp³yw na inn¹, przenosz¹c na ni¹ w³asne swoje stany.Stany jednej rzeczy okazuj¹ siê wiêc nastêpstwem stanów innej rzeczy.Taki systemdzia³añ nastêpuj¹cych w ten sposób, ¿e pewien fakt jest zawsze nastêpstwem innychfaktów tego samego rodzaju - nazywamy przyrod¹ nieorganiczn¹.Przebieg procesu lub charakterystyczna strona wzajemnego stosunku przedmiotówzale¿y od warunków zewnêtrznych.Wszelkie fakty posiadaj¹ tu pewne w³aœciwoœci,które wynikaj¹ z tych warunków,.Jeœli zmienia siê sposób w jaki wspó³dzia³aj¹ tezewnêtrzne czynniki, to naturalnie zmienia siê tak¿e i nastêpstwo ichwspó³dzia³ania, a zatem zmienia siê wynikaj¹ce z tego zjawisko.Jak¿e siê wiêc przedstawia ten sposób wspó³dzia³ania tych czynników w przyrodzienieorganicznej, ujêtej tak jak ona pojawia siê bezpoœrednio w polu naszejobserwacji? Posiada ona w zupe³noœci ten charakter, który okreœli³em wy¿ej jakobezpoœrednie doœwiadczenie.Mamy tu do czynienia tylko z pewn¹ szczególn¹ form¹tego doœwiadczenia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||