Index
czesc 01 rozdzial 01
czesc 04 rozdzial 04
czesc 02 rozdzial 03 (3)
czesc 05 rozdzial 03 (2)
czesc 05 rozdzial 01 (3)
rozdzial 05 (206)
rozdzial 07 (91)
rozdzial 02 (20)
rozdzial 05 (14)
rozdzial 09 (214)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • rejestracja.pev.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .Inni doszli do podobnych wniosków.Różnymi drogami.Na razie nie godzi siępodejmować głośnej dyskusji na ten temat, ale mogę cię zapewnić, że pewnegrupy po cichu już się tym zajmują.   Gdy sytuacja na frontach się zmieni, członkowie niewojowniczych ras zostaną wpełni poinformowani.Sami zdecydują, jak postąpić z Ziemianami.Tak jak oniuczą się od Gromady, tak i my uczymy się od nich.Badamy ich i może nawetpoznamy kiedyś mechanizm ich obrony mentalnej.Już tylko z tego jednego powodudobrze jest mieć ich wśród sojuszników.Ostatecznie rozgryziemy ich kiedyś izintegrujemy z cywilizacją Gromady.   - Rozgryziemy? - spytał Kaldaq.- Brzmi to podejrzanie.Przypomina manipulacjeAmpliturów.   - Nie ma mowy o zmienianiu Ziemian w ten sposób - odparła nie zrażonaHivistahmka.- Nie planujemy zamachu na ich niezależność.Wtedy rzeczywiścieniczym nie różnilibyśmy się od Ampliturów.- Zakłapała zębami.- Kto wie, jakby wtedy zareagowali? Nie, chodzi nam o skierowanie ich energii na bardziejtwórcze tory.   - Jeśli naprawdę wierzycie, że to się może udać, to jesteście niepoprawnymioptymistami.   - A co nam zostało poza optymizmem? Boisz się Ziemian.Ja też, mam nawet po temu więcej powodów niż ty, ale zdołałam pogodzić się zich obecnością.Wiem, że są potencjalnym źródłem kłopotów, ale szukamsposobów, aby jakoś się jednak z nimi ułożyć.   Kaldaq znów zatęsknił za uspokajającą obecnością Jaruselki.Za jej radami.Samotność ciążyła mu coraz bardziej.   - Nigdy ich nie zrozumiemy - powiedział cicho.- Wszystkie istoty dojrzewajądzięki współpracy.Oni jedni dorastają w atmosferze rywalizacji.Skażone geny,anormalne więzi społeczne.   - To wszystko można zmienić - zauważyła lekarka.- Każdemu można pomóc.   - Jesteś pewna?   - S'vanowie manipulują nami tak biegle, że zwykle nawet tego nie zauważamy.Widziałam, jak robią to samo z Ziemianami.A sugestia S'vana różni sięzasadniczo od prania mózgu w wykonaniu Amplitura.Obecnie przeznaczeniemZiemian jest walka, są do tego wręcz stworzeni.Nikt się z nimi nie brata, bopostrzega się ich jako genialnych i barbarzyńskich zarazem.Ale nie są bezszans.Z czasem się ucywilizują.   - Jeśli nie, to będzie nasza wina - zaznaczył Kaldaq.- Poprosiliśmy ich, abyspuścili swoje instynkty ze smyczy.Żeby zaprzeczyli wiekom starań.   - Samozagłada im już nie grozi.Mają zewnętrznego wroga.Zyskali poczuciejedności gatunkowej.Inaczej nigdy by tego nie osiągnęli.Wiesz, jakpustoszyli przedtem własną planetę? I mówili jeszcze bzdurnie, że to "walka opokój".Daliśmy im czas i metodę, a kiedyś uczynimy ich równieżcywilizowanymi.Ale jeszcze nie teraz.Teraz potrzebujemy ich dzikości.   - To straszna odpowiedzialność.- Kaldaq wbił oczy gdzieś w dal.- Miałemokazję obserwować ludzi żyjących w pokoju, ludzi prawie cywilizowanych.   - To, co widziałeś, to była maska, a właściwie ich własny sposób napowstrzymanie szaleństwa.- Lekarka machnęła ręką.- W środku są wszyscyidentyczni.Nawet sami zaczynają to już zauważać, a jako lekarz wiem, żepierwszym krokiem do wyzdrowienia jesl zawsze uświadomienie sobie przezpacjenta, że w ogóle potrzebuje leczenia.Na razie musimy jednak przekonywaćich, że nie jest tak źle.Czy teraz już rozumiesz?   Za oknem padało.Nad zachodnim oceanem ciągnęły ciężkie chmury.   - Tak, ale nadal się ich boję.Martwi mnie, że musimy czekać.Im dłużejbędziemy korzystać z ich wojowniczych skłonności, tym trudniej będzie nampotem ich zmienić.   - Wiem, ale nie mamy wyboru.Musimy iść dalej tą samą drogą i mieć nadzieję,że gdy już zawierucha się skończy, Ziemianie podążą za nami.   Hivistahmka spojrzała na Massuda.   - Jeśli to cię pocieszy, to wiedz, że i tak mieliśmy szczęście - oznajmiła.   - W czym?   - Pomyśl, co by było, gdyby to Ampliturowie pierwsi trafili na Ziemię.Strona główna   Indeks    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.