Index
czesc 01 rozdzial 01
czesc 04 rozdzial 04
czesc 02 rozdzial 03 (3)
czesc 05 rozdzial 03 (2)
czesc 05 rozdzial 01 (3)
rozdzial 05 (206)
rozdzial 07 (91)
rozdzial 02 (20)
rozdzial 05 (14)
rozdzial 09 (214)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • onisia85.xlx.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .   - Naomi - powiedział zdecydowanie - dałaś się ponieść rozgoryczeniu, niewspominając o wyobraźni.   - Doprawdy? Chciałabym, żeby tak było.Ale jednak uciekasz ode mnie, Nevan.   Głęboko odetchnął:   - Ja nigdzie nie uciekam.Jak dobrze wiesz, zostałem przeniesiony.Jesteśniemożliwie.   - Co? - przerwała mu.- Romantyczna? Może.Czy to nie Waisowie twierdzą, żenie mamy pojęcia o prawdziwym uczuciu, że nie wiemy co to prawdziwe piękno? Żenasze wyobrażenie o miłości jest niczym więcej, niż sflaczałą pochodną naszejantagonistycznej natury? Może mająrację.- Udało jej się wzruszyć ramionami.-Chciałabym im udowodnić na naszym przykładzie, że się mylą.Ale chyba niemogę, prawda?   - Historyczka Lal i ja cenimy się nawzajem za to, co oboje wnosimy do naszychpracy.   - Tak, na pewno.- Jej głos cichł, bo bladło jej zainteresowanie.- Wiemtylko, że to ptaszysko widuje cię dziesięć razy więcej, niż ja.Z tego, cowiem.   Przerwał jej, teraz już zły:   - Nic nie wiesz!   - Nie.Chyba nie.   Wyprostowana, ze wzrokiem utkwionym w przestrzeń, przeszła sztywno obok niego.Drzwi wyczuły jej obecność, rozsunęły się i zamknęły za nią.   Stał w milczeniu u stóp łoża, wiedząc, że gdyby za nią poszedł, tylkopogorszyłby sprawę.Gdyby należała do Kadry.Z drugiej strony, gdyby takbyło, cała ta konfrontacja nie byłaby potrzebna, nigdy by się nie wydarzyła.   Bolesne zakończenie rozwijającego się uczucia, równie absurdalne, jakniepotrzebne.Westchnął ciężko.Teraz, gdy Chemadii zostało zdobyte.Naomiotrzyma wkrótce swój własny przydział.Jeśli generał miał rację, a nie byłopowodu, by wątpić w tę informację, cała armia Gromady będzie rychło takzajęta, że nie będzie czasu na jakiekolwiek osobiste związki.Oczywiście niemógł tego powiedzieć Naomi.Podejrzewał, że i tak nic by to nie zmieniłomiędzy nimi.   Stali się sobie bliscy.Na wojnie często tworzyły się pary, było to korzystnedla psychicznego zdrowia walczących.Najwidoczniej Naomi oczekiwała czegoświęcej.Tak był zajęty i zaabsorbowany własnymi sprawami, że nie zauważyłżadnych oznak.   To oczywiste, że on i Lal stali się bliskimi przyjaciółmi, a nawetpowiernikami.Stało się tak z powodów, których nie mógł wyjawić nikomu innemu,a zwłaszcza komuś tak gadatliwemu, jak Naomi.On i Wais podziwiali swojąwiedzę i fachowość.Jeśli to jest bliski związek, trudno.Wysnuć z tegownioski, wykraczające daleko poza obrzydliwe gatunki beletrystyki, mógł tylkochory umysł.   Nadając priorytet swoim sprawom, starał się być miły wobec partnerki.Naomi napewno była rozczarowana, może nawet załamana.Było mu przykro.Był pewien, żenie zrobił nic, co dawałoby jej podstawy, by oczekiwać czegoś poza wzajemnymciepłem i ukojeniem.Przejdzie jej to, tak jak i jemu.Czy ona myślała, że onnie czuje, że coś stracił?   Zmusił się do odstawienia swoich prywatnych spraw na boczny tor.Zlokalizowaliświaty Ampliturów.Jak będą się czuli członkowie Gromady, którzy tysiąc latżyli w stanie wojny - gdy nagle ujrzą perspektywę jej zakończenia? Było toosiągnięcie, którego wartość rodzaj ludzki mógł docenić tylko częściowo.AleMassudom i S'vanom (którzy zostali poinformowani, a których współbracia bylijednymi z pierwszych, którzy stawili opór Ampliturom), musiało się wydawać, żeich wszechświat wywrócił się do góry nogami.   Obrzucił ostatnim spojrzeniem mały, wygodny pokój, który był jego domem naChemadii.To nie było całkiem tak - napomniał siebie.Żołnierz nie ma domu,jedynie służbowe kwatery.Kolejna planeta odzyskana dla Gromady, kolejny światwyzwolony z duszącego uścisku Celu.Lata wysiłków i poświęceń uzasadnione.Ateraz, jak zwykle, następny raz naprzód.   Tyle, że tym razem, po raz pierwszy, nic było wykluczone, że ten następny razbędzie również ostatnim.Strona główna   Indeks    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.