Index
czesc 01 rozdzial 01
czesc 04 rozdzial 04
czesc 02 rozdzial 03 (3)
czesc 05 rozdzial 03 (2)
czesc 05 rozdzial 01 (3)
rozdzial 05 (206)
rozdzial 07 (91)
rozdzial 02 (20)
rozdzial 05 (14)
rozdzial 09 (214)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bydgoszczanin.xlx.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .- Dlaczego nie jestem jedynakiem?      - Zróbcie z tą wiadomością, co chcecie - dodał Luke.- Nasze rachunki są wyrównane.Daj rękę!      - Przejdziesz tutaj?      Zaśmiał się, a cały hall jakby podskoczył.Szczelina w powietrzu zawisła przede mną, jakuś dłoń chwyciła mnie za rękę.Coś tu bardzo nie pasowało.Próbowałem ściągnąć go do siebie, ale poczułem, że to on mnie ciągnie.Nie mogłem walczyć z tą szaloną mocą; pochwyciła mnie, a wszechświat skręcił się nagle.      Konstelacje rozstąpiły się i znów zobaczyłem tę jasną poręcz.Luke opierał na niej stopę.Gdzieś z daleka, z tyłu, słyszałem krzyk Randoma:      - B-dwanaście! B-dwanaście! Rozłączam się!     .A potem nie mogłem sobie przypomnieć, czego się właściwie przestraszyłem.To przecież.cudowne miejsce.Głupio tylko, że wziąłem grzyby za parasole.Też postawiłem nogę na poręczy.Kapelusznik podał mi piwo i dolał Luke'owi.Ten skinął ręką i Marcowy Zając też dostał porcję.Humpty czuł się świetnie, balansując w pobliżu końca wszystkich rzeczy.Tweedledum, Tweedledee, Dodo i Żaba Piechur pilnowali muzyki.      A Gąsienica pykał tylko swoje nargile.      Luke klepnął mnie w ramię.Chciałem sobie coś przypomnieć, ale ono stale się chowało.      - Już wyzdrowiałem - rzekł Luke.- Wszystko jest w najlepszym porządku.      - Nie, jest jeszcze coś.nie pamiętam.      Uniósł kufel i stuknął się ze mną.      - Baw się! - zawołał.- Życie jest kabaretem!      Kot na stołku obok mnie uśmiechał się tylko.Strona główna   Indeks    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.