Index czesc 01 rozdzial 01 czesc 04 rozdzial 04 czesc 02 rozdzial 03 (3) czesc 05 rozdzial 03 (2) czesc 05 rozdzial 01 (3) rozdzial 05 (206) rozdzial 07 (91) rozdzial 02 (20) rozdzial 05 (14) rozdzial 09 (214) |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] .- Jak śmiesz tak mówić do jaśnie wielmożnejbaronówny, panie zbóju! Kayleigh zarechotał, po czym ukłonił się przesadnie. - Wybaczenia upraszam.Nie chciałem ubliżyć.Co,nawet spytać nie wolno? - Kayleigh! - zawołała Iskra.- Chodź tu! Czego tammitrężysz? Pomóż nam taranty wyprząc! Falka! Rusz się! Ciri nie odrywała oczu od herbu na drzwiach karety,srebrnego jednorożca w czarnym polu.Jednorożec, myślała.Widziałam kiedyś takiego jednorożca.Kiedy? W innym życiu?A może to był tylko sen? - Falka! Co z tobą? - Jestem Falka.Ale nie zawsze nią byłam.Nie zawsze.Otrząsnęła się, zacięła wargi.Byłam niemiła dla Mistle,pomyślała.Uraziłam ją.Muszę ją jakoś przeprosić.- Postawiła nogę na stopniach karety, wpatrzona w gemmęna sukience bladej dziewczyny. - Dawaj to - powiedziała krótko. - Jak śmiesz? - zachłysnęła się matrona.- Czy wiesz,do kogo mówisz? To jaśnie urodzona baronówna Casadei! Ciri rozejrzała się, upewniła, czy nikt nie słyszy. - Baronówna? - syknęła.- Niski tytuł.A nawet gdybyszczeniara była kontessą, to powinna przede mną dygać,tak by tyłeczek był przy ziemi, a główka nisko.Dawajbroszkę! Na co czekasz? Mam ją z ciebie zedrzeć razemz gorsetem?***** Ciszę, która po oświadczeniu Pilippy zapadła przystole, szybko zastąpiła wrzawa.Magiczki na wyprzódkiwyrażaly zdziwienie i niedowierzanie, żądały wyjaśnień. Niektóre bez wątpienia wiedziały wiele o owej przewidzianejna Władczynię Północy Cirilli czy Ciri, innymimię było nieobce, ale wiedziały mniej.Fringilla Vigo niewiedziała nic, ale miała podejrzenia i gubiła się w domysłach,krążących głównie wokół pewnego kosmyka włosów.Zagadnięta półgłosem Assire milczała jednak i jejrównież nakazała milczenie.Głos zabierała bowiemponownie Filippa Eilhart. - Większość z nas widziała Ciri na Thanedd, gdzieswym wygłoszonym w transie jasnowidzeniem narobiłasporo zamieszania.Niektóre z nas miały z nią bliski,a nawet bardzo bliski kontakt.Myślę głównie o tobie,Yennefer.Czas, byś przemówiła. Gdy Yennefer opowiadała zgromadzonym o Ciri, TrissMerigold z uwagą przyglądała się przyjaciółce.Yennefermówiła spokojnie i bez emocji, ale Triss znała ją zbytdługo i zbyt dobrze.Widywała ją już w różnych sytuacjach,również w takich, które wywoływały stres, męczyły iwiodły na granicę choroby, czasem w chorobę.Teraz właśniebez wątpienia Yennefer była w takiej sytuacji.Wyglądałana przybitą, zmęczoną i chorą. Czarodziejka opowiadała, a Triss, która znała zarównoopowieść, jak i osobę, której opowieść dotyczyła, dyskretnieprzyglądała się wszystkim słuchającym.Zwłaszczadwóm czarodziejkom z Nilfgaardu.Niezwykle odmienionejAssire var Anahid, wypielęgnowanej, ale wciąż niepewnieczującej się w makijażu i modnej sukni.I FringilliVigo, tej młodszej, sympatycznej, naturalnie wdzięczneji skromnie eleganckiej, o zielonych oczach i włosach czarnychjak włosy Yennefer, ale mniej bujnych, krócej ostrzyżonychi gładko zaczesanych. Obie Nilfgaardki nie sprawiały wrażenia zagubionychwśród zawiłości historii Ciri, choć opowieść Yennefer byładługa i dość zagmatwana, zaczynała się od osławionejafery miłosnej Pavetty z Cintry i młodzieńca zaklętegow Jeża, mówiła o roli Geralta i o Prawie Niespodzianki,o wiążącym wiedźmina i Ciri przeznaczenin.Yenneferopowiedziała o spotkaniu Ciri i Geralta w Brokilonie,o wojnie, o zaginięciu i odnalezieniu, o Kaer Morhen.O Riensie i tropiących dziewczynę nilfgaardzkich agentach.O nauce w świątyni Melitele, o zagadkowych zdolnościach Ciri. Słuchają z kamiennymi twarzami, pomyślała Trias,patrząc na Assire i Fringillę.Jak sfinksy.Ale w oczywistysposób coś maskują.Ciekawe, co.Zdziwienie, nie wiedziałybowiem, kogo to Emhyr uprowadził do Nilfgaardu? Czyto, ze wiedzą o wszystkim od dawna, może nawet lepiejniż my? Yennefer za chwilę mówić będzie o przybyciu Cirina Thanedd, o wygłoszonym w transie jasnowidzeniu,które narobiło tyle zamieszania [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||