Index
czesc 01 rozdzial 01
czesc 04 rozdzial 04
czesc 02 rozdzial 03 (3)
czesc 05 rozdzial 03 (2)
czesc 05 rozdzial 01 (3)
rozdzial 05 (206)
rozdzial 07 (91)
rozdzial 02 (20)
rozdzial 05 (14)
rozdzial 09 (214)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alheo.htw.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .      - Jasra.      - Nie wiem, jak miała na imię.      - To matka Luke'a - wyjaśniłem, machając Atutem.      - Niedobre pochodzenie - stwierdził Ghost.- Może nie powinniśmy się z nimi zadawać.      - Niewykluczone, że ona też pójdzie z nami.      - Och nie! To groźna dama.Na pewno nie chciałbyś jej mieć obok siebie.Zwłaszcza w miejscu, gdzie jest silna.Spróbuje znowu mnie schwytać.Może jej się udać.      - Będzie zbyt zajęta innymi sprawami - obiecałem.- A ja mogę jej potrzebować.Więc uznaj ją za część przesyłki.      - Jesteś pewien, że wiesz, co robisz?      - Niestety, tak.      - Kiedy chcecie się tam dostać?      - Zależy to po części od tego, kiedy będą gotowi żołnierze Luke'a.Może byś to sprawdził?      - Dobrze.Jednak nadal uważam, że popełniasz błąd, udając się w takie miejsce z tymi ludźmi.      - Potrzebny mi ktoś, kto potrafi pomóc, a kości właściwie zostały już rzucone - odpowiedziałem.      Ghost zbiegł się do punktu, mrugnął i zgasł.      Wciągnąłem powietrze, zmieniłem zdanie co do westchnienia i ruszyłem do najbliższych drzwi mojego apartamentu, już niedaleko od miejsca, gdzie stałem.Sięgałem do klamki, kiedy poczułem wibrację atutowego kontaktu.Coral?      Otworzyłem umysł.Po raz drugi zjawił się przede mną Mandor.      - Wszystko w porządku? - spytał od razu.- Rozłączono nas w tak niezwykły sposób.      - Nic mi nie jest - zapewniłem.- Rozłączono nas w sposób, jaki trafia się raz na całe życie.Nie ma powodów do niepokoju.      - Jesteś chyba trochę zdenerwowany.      - To dlatego, że przejście z dołu na piętro trwa strasznie długo, kiedy usiłują w tym przeszkodzić wszystkie moce wszechświata.      - Nie rozumiem.      - Miałem ciężki dzień - mruknąłem.- Zobaczymy się później.      - Chciałem pogadać o tych sztormach, o nowym Wzorcu i.      - Później.Czekam na rozmowę.      - Przepraszam.Nie ma pośpiechu.Odezwę się jeszcze.      Przerwał kontakt, a ja sięgnąłem do zamka.Zastanawiałem się, czy rozwiązałbym problemy swoich znajomych, gdybym przerobił Ghosta na automatyczną sekretarkę.Strona główna   Indeks    [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.