Index
Mroczny krzyżowiec
abc.com.pl 9
19 (392)
rozdzial 05 (14)
02 (600)
Vonda McIntyre Opiekun Snu (8)
JRR Tolkien Hobbit
showgame.cgi id=2
19 (32)
Sujkowski Boguslaw Miasto przebudzone
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • telenovel.pev.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .   - Dobry komputer -pochwaliłPyrrusjanin.- Walczy z nami czym się da.Osłaniaj tyły.   Potem nie byłoczasu na pogawędki.Choć zmieniali kierunek marszu, oczywiste było, dokądzmierzają, a każda napotkana maszyna była wrogiem.Roboty sprzątające atakowałynawet miotłami, ekrany monitorów eksplodowały, gdy przechodzili, hermetycznedrzwi usiłowały ich zmiażdżyć, podłoga kopała wyładowaniami elektrycznymi przykażdym kroku.To była regularna bitwa, ale jak długo uważali, tak długo nic imnie groziło; kombinezony były dobrze izolowane i trudne do przebicia domowymisposobami, a Pyrrusjanie byli wszak najlepszymi wojownikami w galaktyce.W końcudotarli do drzwi oznaczonych Centra kontrolo, które Kerk od ręki rozwalił jednymstrzałem.Wnętrze było jasno oświetlone, a klawiatura nienagannie czysta.   - Udało się! -Jason zdjął hełm i z rozkoszą odetchnął chłodnympowietrzem.- Miliard kredytów! Zrobiliśmy w jajo tę kupę złomu.   - TOOSTATNIE OSTRZEŻENIE - ryknął nagle jakiś głos i obaj odruchowo złapali za broń,zanim zorientowali się, że to nagranie.   - NIEPOWOŁANE OSOBY DOSTAŁY SIĘNIELEGALNIE NA POKŁAD.JEŻELI W CIĄGU PIĘTNASTU SEKUND NIE OPUSZC7.Ą OKRĘTU,ZOSTANIE ON ZNISZCZONY.ŁADUNKI ZOSTAŁY TAK ROZMIESZCZONE, BY ŻADEN FRAGMENTOKRĘTU NIE DOSTAŁ SIĘ W RĘCE WROGA.CZTERNAŚCI E.   - Nie zdążymy!-jęknął Jason.- Rozwal tablicę kontrolną!    - To nic nie da - wyłącznikautodestrukcji na pewno jest gdzie indziej.   - DWANAŚCIE.- To corobimy?    - Nic! Nic nie możemy zrobić! -.DZIESIĘĆ.   Bez słowaspojrzeli na siebie i uścisnęli opancerzone dłonie.   -.SIEDEM.   - Cóż, do zobaczenia - Jason próbował się uśmiechną.   -.CZTERY.errk.TRZY.- potem cisza, a po chwili inny głos oznajmił: -Dehermetyzacja rozpoczęta.Obrona wyłączona.Oczekuję rozkazów.   - Że.że jak.? - wychrypiał Jason.   - Otrzymałem sygnał nakazującydehermetyzację okrętu.Oczekuję rozkazów.   - W samą porę - din Altprzełknął z wyraźnym trudem.- Dokładnie w samą porę.    Nie powinniście iść tam beze mnie - powitała ich Meta.-Nie zapomnę wam tego!    - Nie mogłem cię zabrać, jesteś dla mnie więcejwarta niż głupi miliard - odparł Jason.   - To najmilsza rzecz, jaką mikiedykolwiek powiedziałeś - rozpromieniła się i pocałowała go, czemu Kerkprzyglądał się z obojętnym obrzydzeniem.   - Kiedy skończysz, to możepoinformujesz nas uprzejmie, co tu się stało - nie wytrzymał wreszcie podłuższej chwili.- Komputer trafił na właściwy sygnał?    - Nie.Jatrafiłam.- Uśmiechnęła się zadowolona, widząc ich całkowite zaskoczenie, poczym ponownie pocałowała Jasona i wyjaśniła: - Mówiłam ci, że zainteresowałymnie kody i szyfry, naturalnie z militarnym wykorzystaniem.Shrenkly opowiedziałmi ostatnio o szyfrach podstawieniowych i zaczęłam od najprostszego, takiegogdzie A zastępuje cyfra 1, B to 2 itd.Spróbowałam zaszyfrować w ten sposóbhasło, ale wyszło mi 81.122.021, czyli o dwie cyfry za mało.Dopiero Shrenklypowiedział mi, że każdą literę trzeba zastąpić dwiema cyframi, bo inaczej mogąbyć problemy z dekodowaniem.Przecież już od 10 są dwie cyfry i A to nie jest 1,ale Ol.Sprawa stała się jasna.Dodałam zera do liter z pierwszej dziesiątki, cołącznie dało dziesięć cyfr.Dla żartu wprowadziłam całość do komputera, którywysłał to razem z innymi.I to wszystko.   - Trafiłaś za pierwszym razem?- spytał ogłupiały do reszty din Alt.- To się nazywa szczęście!    - Tonie tak.Wiesz, że wojskowi są z zasady pozbawieni wyobraźni.Sam mi to wielerazy powtarzałeś.Wzięłam więc pod uwagę najprostszą możliwość, sprawdziłam, jakto będzie w esperanto i.   - Haltu?    - Właśnie! Zakodowałamnajprostszym szyfrem i okazało się, że miałam rację.   - Co właściwieznaczy to słowo? - zainteresował się Kerk.   - Stop - poinformował goJason.- Po prostu stop.- Sam bym tak zrobił - przyznał Kerk - to całkiemlogiczny sposób.Dobra, zabierajmy gotówkę i lecimy do domu.przekład : Radosław Kot    powrót [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.