Index [ebook pl.SMP] (psychologia) cialdini raobert wywieranie wpływu na ludzi teoria i pra Pod redakcjš DRA N. HUM. Grzegorza Zalewskiego Kontrowersje w psychologii i filozofii medycyny Aronson Elliot, Wilson Timothy D., Akert Robin M. Psychologia społeczna (11) Szmidt Krzysztof J. Psychologia podręczna Częœć V Elementarz twórczego myslenia Strelau Jan, redaktor naukowy Podręcznik akademicki Podstawy psychologii Bogdanowicz Marta Psychologia kliniczna dziecka w wieku przedszkolnym (10) 01 (344) PawnofProphecy burst steven jhereg Jedna strzała |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .Co wiêcej, jak wykaza³ zgodnie ze statystykami profesor Kollath,medycyna ostatnich dziesiêcioleci osi¹gnê³a nies³ychane sukcesy wzwalczaniu na przyk³ad chorób zakaŸnych, i to w³¹cznie z takrozprzestrzenion¹ dawniej i budz¹c¹ postrach gruŸlic¹.Co siêjednak dzieje? Od roku 1921 wszystkie te sukcesy niweczy wzrostwypadków zachorowañ i zgonów towarzysz¹cy b³êdnemu od¿ywianiu ikatastrofom, przede wszystkim nastêpstwom wypadków drogowych.Aprzecie¿ za wzrost wypadków drogowych nie ponosi w g³Ã³wnej mierzewiny sama technika ani coraz wy¿szy stopieñ motoryzacji, leczumys³ ludzki, który pos³uguje siê technik¹ i techniki nadu¿ywa.Jak to wykaza³ Joachim Bodamer, dla szarego cz³owieka Europyœrodkowej auto stanowi dziœ po prostu kryterium standardu¿yciowego i przeciêtna jednostka zaharowuje siê, nierzadko dlasamego presti¿u, aby nabyæ dla siebie samochód.I mogê sobiewyobraziæ, ¿e ludzie, którzy popadaj¹ na chorobê dyrektorsk¹, a naostatku wykañczaj¹ siê przez ni¹, wcale by na ini¹ nie zapadli,gdyby ze wzglêdów reprezentacyjnych i ambicjonalnych nie d¹¿yli doposiadania supereleganckiego wozu, choæby i kosztem swego zdrowia.Jednym s³owem, ci ludzie umieraj¹ przez swój samochód, niekiedyjeszcze zanim go posi¹d¹.Przy czym nie chcia³bym przemilczaætego, ¿e ambicja taka potrafi nieraz siêgaæ i do wiele wy¿ejwytyczonych celów.I tak znam zagranicznego pacjentareprezentuj¹cego najbardziej typowy przypadek chorobydyrektorskiej, z jakim siê kiedykolwiek zetkn¹³em.Kiedy zbadanotego mê¿czyznê, sta³o siê jasne jak na d³oni, ¿e zapracowuje siêon na œmieræ.Badanie internistyczne mog³o jednak tylko ukazaægro¿¹ce w tym wypadku niebezpieczeñstwo, nie zaœ w³aœciw¹przyczynê choroby.Tê uda³o siê wyjaœniæ przeprowadzaj¹cpsychiatryczne badanie pacjenta.Okaza³o siê mianowicie, dlaczegooddawa³ siê on z takim impetem, a¿ do przeci¹¿enia, swojej pracy.By³ wprawdzie doœæ bogaty, posiada³ nawet prywatny samolot.I tutkwi³o sedno sprawy: przyzna³, ¿e teraz dok³ada wszelkich starañ,aby zamiast samolotu zwyk³ego móg³ zafundowaæ sobie odrzutowy.Jeœli abstrahowaæ jednak od takiego raczej wyj¹tkowego przypadkui zapytaæ ogólnie o mo¿liwoœci leczenia i zapobiegania chorobiedyrektorskiej, to zaleca siê, co nastêpuje: 1.unikanienadmiernych wzruszeñ, 2.zapewnienie organizmowi dostatecznejiloœci snu i 3.regularne korzystanie nie tylko z zajêæfizycznych, lecz po prostu z fizycznego wysi³ku, a zatem mniejwiêcej to, co dawniej okreœlano jako sport wyrównawczy.W³aœnieostatnie zalecenie jest godne uwagi w sensie dwojakim.Po pierwszedowodzi ono raz jeszcze, ¿e w chorobê wpêdziæ mo¿e nie tylkonadmierne obci¹¿enie, a wiêc to, co uczony kanadyjski Selyeokreœli³ jako stres, lecz niekiedy równie¿ nag³e odci¹¿enie.W³aœnie my psychiatrzy znamy to dobrze.Widzieliœmy przecie¿, jakw³aœnie ludzie, którzy na przyk³ad w wojnie, ale tak¿e jako jeñcywojenni byli w najwy¿szym stopniu obci¹¿eni wysi³kiem, za³amywalisiê dopiero wówczas, gdy siê fizycznie i psychicznie odci¹¿yli.Cosiê tyczy zw³aszcza psychoterapeutycznej strony tego problemu, towspomina³em kiedyœ w podobnym kontekœcie o psychicznymodpowiedniku tak zwanej choroby kesonowej: tak jak nurek,wyci¹gniêty na powierzchniê wody z g³êbiny, ze strefypodwy¿szonego ciœnienia powietrza, ulega powa¿nemu zagro¿eniuzdrowia, jeœli nie przeciwdzia³a siê nag³emu spadkowi ciœnieniaprzy pomocy odpowiednich œluz, tak samo te¿ zagro¿eniu ulegacz³owiek uwolniony nagle od wysokiego ciœnienia psychicznego.Wróæmy jednak do omawianego postulatu zapobiegania chorobiedyrektorskiej przez dba³oœæ o regularny wysi³ek fizyczny - otó¿ tupotwierdza siê stara ludowa prawda, ¿e gdzie jest choroba, tam te¿znajdzie siê odpowiednie na ni¹ ziele.Ta sama epokacywilizacyjna, która œci¹gnê³a na ludzkoœæ chorobê dyrektorsk¹,przynios³a te¿ rozkwit sportu, który ka¿demu, kto zagro¿ony jestchorobami cywilizacji, jej truciznami, s³u¿y rodzajem odtrutek.Oczywiœcie ozdrowieñczym sportem nie jest taki, w którymuczestniczymy jedynie biernie, na przyk³ad s³uchaj¹c z aparaturadiowego transmisji jakiegoœ meczu miêdzynarodowego, aniuprawiany dla osi¹gania rekordów.Tote¿ nikt nie w¹tpi o tym, ¿edzisiejsi domatorzy, piecuchy i biuraliœci, a wiêc ludzie ozagro¿onym zdrowiu, dobrze zrobili powo³uj¹c do ¿ycia niejakoinstynktownie ruch kempingowy jako przeciwwagê swegonieprawid³owego trybu ¿ycia.A kogo nie zadowala idyllicznaromantyka ¿ycia namiotowego, lecz uprawia alpinizm, czyni jeszczewiêcej dla swego zdrowia.Skoro jednak i do alpinizmu zakrada siêrekordomania (pomyœlmy o tak zwanym olpinismo acrobatico), to wwyniku wprawdzie odnotowujemy rekord, ale nie pierwszych przejœænowym szlakiem i pierwszych wejœæ na szczyty, tylko liczby zejœæœmiertelnych.Jednak¿e zwyrodnienia nie dowodz¹ jeszcze niczego, a nadu¿ycianie obalaj¹ samej idei.I choæ po tym rzucie oka na problemycywilizacji i jej chorób, choroby dyrektorskiej i przerostówsportu wyrównawczego, mo¿e siê wydawaæ, ¿e cz³owiek brnie zjednego b³êdu w drugi, to istnieje przecie¿ nadzieja, ¿e b³êdy,jakie pope³nia, s¹ ju¿ coraz mniejsze.19.Œmieræ jako akt ³aski czy masowe morderstwo?Wci¹¿ na nowo mówi¹ nam, a i dziœ jeszcze niejednokrotnie siês³yszy, ¿e uœmiercanie nieuleczalnie chorych, zw³aszczanieuleczalnie chorych psychicznie, jest czymœ, co "mo¿na jeszczenaj³atwiej zrozumieæ" jako coœ uprawnionego wpolityczno-ideologicznym programie, sk¹din¹d zas³uguj¹cym nabezwzglêdne potêpienie.Jak wiadomo, przedstawiano chorych, tylkoz powodu ich choroby, jako "istoty niegodne ¿ycia", i jako takimgro¿ono im zniszczeniem lub te¿ faktycznie je niszczono.Chcia³bymtu rozwa¿yæ wszystkie motywy bêd¹ce najczêœciej tylko cichymiprzes³ankami pozytywnej, aprobuj¹cej postawy wobec problemueutanazji, czyli tak zwanej œmierci jako aktu ³aski, i z koleiprzeciwstawiæ im mo¿liwie nieodpart¹ kontrargumentacjê.Poniewa¿ przede wszystkim chodzi tu o nieuleczalnie chorychpsychicznie i o prawo do zniszczenia tych ¿ywych istot, których¿ycie rzekomo pozbawione jest sensu i wartoœci, nale¿a³oby wpierwzapytaæ: co oznacza s³owo "chory nieuleczalnie"? Zamiast wieluargumentacji nie w pe³ni zrozumia³ych i nie daj¹cych siêskontrolowaæ przez s³uchaczy, jako niefachowców, chcia³bym siêograniczyæ do zaprezentowania konkretnego wypadku, który pozna³emosobiœcie.W jednym ze szpitali psychiatrycznych le¿a³ m³odyjeszcze mê¿czyzna znajduj¹cy siê w tak zwanym stanie zahamowania.Przez ca³ych piêæ lat nie mówi³ ani s³owa, nie pobiera³ samjedzenia, tak ¿e musiano go od¿ywiaæ sztucznie sond¹ przez nos, iprzebywa³ dniem i noc¹ w ³Ã³¿ku, a¿ w koñcu miêœnie jego nógzaczê³y zanikaæ.Gdybym przy okazji którejœ z tak czêstych wizytstudentów medycyny w szpitalu pokaza³ im ten przypadek, to zpewnoœci¹ jakiœ student skierowa³by do mnie pytanie: - Niech¿e panpowie serio, panie doktorze, czy nie by³oby lepiej uœmierciætakiego cz³owieka? - Có¿, ¿ycie samo udzieli³oby mu odpowiedzi [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||