Index
Forsyth Diabelska alternatywa
Forsyth Czwarty protokół
Forsyth Akta odessy
Forsyth Psy wojny
Forsyth Pięœć boga
forsyth Upiur Manhattanu
sapkowski andrzej ziarno prawdy
abc.com.pl 4
Goodkind Terry Bezbronne Imperium
Kratochvil Stanisław Psychoterapia kierunki metody badania
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Chcia³ wiedzieæ, jak¹ wybraæ formê zemsty.By³ pewien, ¿ebogini zeœle mu znak.Kiedy skoñczy³, kadzid³o gas³o, a pokój wype³ni³ siê jego s³odkimzapachem.Œwieca dopala³a siê.Kwiaty le¿a³y przed wizerunkiem nab³yszcz¹cym blacie toaletki.Shakti patrzy³a na Rama nieruchomymwzrokiem.Obróci³ siê i podszed³ do okna.Ulewa usta³a, ale wszystko by³omokre.Stru¿ka wody sp³ynê³a ze znajduj¹cej siê nad oknem rynnyi pop³ynê³a po zakurzonej szybie, ¿³obi¹c w brudnej powierzchniw¹sk¹ œcie¿kê.Brud spowodowa³, ¿e zamiast p³yn¹æ prosto, ¿³obi³asobie zygzakowat¹ drogê i zniknê³a w rogu okna.Kiedy siê za-trzyma³a, wzrok Rama pad³ na œcianê, gdzie na haku wisia³ jegoszlafrok.Sznur od szlafroka spad³ na pod³ogê.By³ lekko skrêcony, jedenjego koniec by³ niewidoczny, a drugi le¿a³ na dywanie, stercza³yz niego tylko dwie nitki, podobne do rozdwojonego jêzyka.Przypomi-na³ zwiniêt¹ w k³êbek ¿mijê.Ram Lal zrozumia³ zes³any mu znak.Nazajutrz pojecha³ poci¹giem do Belfastu, ¿eby spotkaæ siê z przyja-cielem Sikhiem.Ranjit Singh równie¿ studiowa³ medycynê, ale los by³ dla niego35³askawszy.Mia³ bogatych rodziców, którzy przysy³ali mu sporopieniêdzy.Przyj¹³ Rama Lala w dobrze urz¹dzonym pokoju studenc-kiego domu.- Dosta³em list od rodziny - powiedzia³ Ram Lal.- Mój ojciecjest umieraj¹cy.- Bardzo mi przykro - odpar³ Ranjit Singh.- Przyjmij mojekondolencje.- Chce mnie zobaczyæ.Jestem jego pierworodnym synem.Muszêjechaæ.- Oczywiœcie.Pierworodny syn musi byæ przy umieraj¹cym ojcu.- Chodzi mi o bilet lotniczy.Pracujê i nieŸle zarabiam.Ale niezebra³em jeszcze wystarczaj¹cej sumy.Je¿eli po¿yczysz mi ró¿nicê,zwrócê po¿yczkê nied³ugo po powrocie.¯aden Sikh nie uchyla siê od po¿yczania pieniêdzy pod warunkiem,¿e otrzyma du¿y procent i ¿e jest pewien wyp³acalnoœci d³u¿nika.Tote¿ Ranjit Singh obieca³ podj¹æ w poniedzia³ek rano odpowiedni¹sumê z banku.W niedzielê wieczorem Ram Lal z³o¿y³ wizytê McQueenowi w jegodomu w Groomsport.Przedsiêbiorca siedzia³ przed telewizoremz puszk¹ piwa pod rêk¹.By³ to jego ulubiony sposób spêdzanianiedzielnego wieczoru.Ale kiedy ¿ona wprowadzi³a do pokoju RamaLala, œciszy³ g³os z odbiornika.- Chodzi o mojego ojca - rzek³ Ram Lal.- Jest umieraj¹cy.- O, przykro mi to s³yszeæ, ch³opcze.- Muszê do niego pojechaæ.W takiej chwili miejsce pierworod-nego syna jest u boku ojca.Wymagaj¹ tego nasze zwyczaje.McQueen mia³ syna w Kanadzie.Nie widzia³ go od siedmiu lat.- Tak - powiedzia³.- S¹ s³uszne i w³aœciwe.- Po¿yczy³em pieni¹dze na bilet lotniczy.Je¿eli polecê jutro,wrócê pod koniec tygodnia.Widzi pan, panie McQueen, pieni¹dzebêd¹ mi teraz potrzebne bardziej ni¿ kiedykolwiek.Muszê sp³aciæ d³ugi jeszcze zarobiæ na czesne na przysz³y rok.Czy mo¿e pan rezerwowaæmoje miejsce do koñca tygodnia?- Dobrze - odpar³ przedsiêbiorca.- Nie mogê ci zap³aciæ zaczas twojej nieobecnoœci ani przyrzec, ¿e zatrzymam ci miejsce nanastêpny tydzieñ.Ale je¿eli zjawisz siê przed weekendem, wrócisz dopracy.Oczywiœcie na tych samych warunkach.- Dziêkujê panu, jest pan bardzo dobry - podziêkowa³ muRam Lal.Zatrzyma³ pokój na Railway View Street, ale noc spêdzi³ w hoteluw Belfaœcie.W poniedzia³ek rano poszed³ razem z Ranjit Singhiem dobanku, gdzie Singh podj¹³ odpowiedni¹ sumê i wrêczy³ j¹ Ramowi.36Ram pojecha³ taksówk¹ na lotnisko Aldegrove, polecia³ do Londynu,a tam zaopatrzy³ siê w najtañszy bilet na najbli¿szy lot do Indii.Podwudziestu czterech godzinach wyl¹dowa³ w potwornie upalnymBombaju.W œrodê na zat³oczonym bazarze przy Grand Road Bridge znalaz³to, czego szuka³.Kiedy m³ody student z podrêcznikiem o gadachwszed³ do "Imperium tropikalnych ryb i p³azów" pana Chatterjee,by³o tam pusto.Ram znalaz³ w³aœciciela na ty³ach sklepu.Siedzia³w pó³mroku otoczony akwariami pe³nymi ryb i szklanymi gablotami,w których drzema³y ¿mije i jaszczurki.Dzieñ by³ upalny.Pan Chatterjee by³ obeznany ze œwiatem nauki.Zaopatrywa³ liczneoœrodki medyczne w okazy maj¹ce s³u¿yæ badaniom i wiwisekcji.Odczasu do czasu otrzymywa³ nawet intratne zamówienia z zagranicy.Kiedy Ram wyt³umaczy³, o jaki towar mu chodzi, skin¹³ ze zro-zumieniem œnie¿nobia³¹ g³ow¹.- Ale¿ tak - powiedzia³.- Znam tê ¿mijê.Ma pan szczêœcie.W³aœnie otrzyma³em jeden okaz kilka dni temu z Rad¿putanu.Zaprowadzi³ Rama Lala do swojego sanktuarium.Obydwaj mê¿-czyŸni stanêli w milczeniu przed szyb¹ nowego pomieszczenia ¿mii.Podrêcznik napisany przez Anglika, który u¿ywa³ oczywiœcie³aciñskich nazw, okreœla³ j¹ jako Echis carinatus.Mówi¹c bardziejzrozumiale, by³a to ¿mija o ostrych ³uskach, najmniejszy i najjadowitszyze wszystkich gadów œwiata.Podrêcznik stwierdza³, ¿e gatunek ten jest rozpowszechniony nawschód od Afryki Zachodniej i na pó³noc od Iranu, Indii i Pakistanu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.