Index
Forsyth Diabelska alternatywa
Forsyth Akta odessy
Forsyth Psy wojny
Forsyth Pięœć boga
forsyth Upiur Manhattanu
abc.com.pl 9
skycan (2)
rozdzial 02 (216)
Strelau Jan, redaktor naukowy Podręcznik akademicki Podstawy psychologii
Bolesław Prus Lalka
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Gingertwierdzi³, ¿e podskakiwa³ jak pi³ka na nierównoœciach nasypu.Kiedy wreszcieleg³ nieruchomo, znajdowa³ siê w kanale pomiêdzy trawiastym zboczem a toremkolejowym.Poderwa³ siê na równe nogi, odwróci³ i zacz¹³ biec w kierunku stacji.Kiedy stan¹³ przed barierk¹ biletow¹, stra¿nik w³aœnie zamyka³ stacjê na noc.Spojrza³ ze zdziwieniem na dziwaczn¹ postaæ w podartym p³aszczu.- Mê¿czyzna,który wychodzi³ st¹d ostatni - wycharcza³ Preston.- Niski, krêpy, w szarymp³aszczu nieprzemakalnym.Dok¹d poszed³? Stra¿nik skin¹³ g³ow¹ w stronê wyjœciaz budynku, a Preston zerwa³ siê do biegu.Stra¿nik za póŸno zorientowa³ siê, ¿emê¿czyzna nie mia³ biletu.W tej samej chwili Preston dostrzeg³ tylne œwiat³ataksówki ruszaj¹cej spod stacji w stronê miasta.By³a to ostatnia taksówka.Wiedzia³, ¿e móg³ skontaktowaæ siê z policj¹, ¿eby odszukaæ kierowcê i spytaægo, gdzie wysadzi³ swego pasa¿era, ale by³ niemal pewien, ¿e Winkler zdecydujesiê na krótki spacer do miejsca swego przeznaczenia, opuszczaj¹c taksówkê w zgóry okreœlonym przez siebie miejscu.Parê metrów dalej, baga¿owy kopniêciempróbowa³ uruchomiæ silnik swojego motoroweru.- Muszê po¿yczyæ twój motorower -rzek³ Preston.- Schrzaniaj! - odpar³ baga¿owy.Nie mia³ czasu nawylegitymowanie siê czy szukanie dalszych odpowiednich w tej sytuacjiargumentów.Œwiat³a taksówki z wolna nik³y w oddali.Preston nie waha³ siêd³u¿ej, tylko r¹bn¹³ tamtego w szczêkê.Uderzy³ tylko raz.Pod baga¿owym ugiê³ysiê nogi.Preston z³apa³ padaj¹cy motorower, odsun¹³ mê¿czyznê na bok iodjecha³.Mia³ szczêœcie.Œwiat³a uliczne wyraŸnie mu sprzyja³y.Taksówkaznika³a ju¿ w Corporation Street, a Preston nigdy by jej nie dogoni³, gdyby nieczerwone œwiat³a przy Bibliotece Centralnej.Kiedy taksówka znalaz³a siê naWolly Well Street, a potem skrêci³a w Salter Gate, mia³a nad nim sto metrówprzewagi, a potem na szosie zwiêkszy³a dystans do oko³o kilometra.Gdyby Winklerzamierza³ udaæ siê za miasto, i wjecha³by na autostradê, Preston nigdy by go niedogoni³.Na szczêœcie tylne œwiat³a taksówki rozb³ys³y, gdy dystans nie by³jeszcze nazbyt wielki.Winkler zap³aci³ kierowcy przy wjeŸdzie na Ashgate Road.Nadje¿d¿aj¹cy Preston widzia³ wysiadaj¹cego z wozu Winklera, rozgl¹daj¹cego siêwoko³o.Oprócz motoroweru i samochodu na ulicy nie by³o innych pojazdów.Prestonuzna³, ¿e nie pozosta³o mu nic innego, jak tylko jechaæ dalej.Min¹³ stoj¹c¹taksówkê, jak cz³owiek spiesz¹cy siê do domu na spóŸnion¹ kolacjê, skrêci³ wFoljembe Road i zatrzyma³ siê.Winkler przeszed³ na drug¹ stronê ulicy.Prestonruszy³ za nim.Winkler nie obejrza³ siê za siebie ani razu.Szed³ na ComptonStreet.Podszed³ do drzwi jednego z domów i zastuka³ w nie kilkakrotnie.Prestonskryty w cieniu, dotar³ do rogu ulicy i sta³ teraz miêdzy kêpami krzewów wogrodzie, przy naro¿nym budynku.W domu stoj¹cym u wlotu ulicy zapali³y siêœwiat³a.Drzwi otworzy³y siê, do uszu Prestona dotar³y odg³osy krótkiej rozmowy,po czym Winkler zosta³ wpuszczony do œrodka.Preston westchn¹³ z ulg¹ i usiad³za kêp¹ krzewów, przygotowuj¹c sobie stanowisko obserwacyjne.Czeka³a gonieprzespana noc.Z tej odleg³oœci nie by³ w stanie dostrzec numeru domu, doktórego wszed³ Winkler, ani obserwowaæ tylnej czœci budynku.WyraŸnie widzia³jednak strzelist¹, wysok¹ œcianê stadionu pi³ki no¿nej za domem, mia³ wi¹cnadziejê, ¿e z budynku nie by³o drugiego wyjœcia.O drugiej nad ranem us³ysza³trzask w g³oœniku swojej krótkofalówki.To Burkinshaw próbowa³ siê z nimporozumieæ.Po krótkiej identyfikacji poda³ mu swoj¹ pozycjê.O wpó³ do trzeciejus³ysza³ za sob¹ odg³os cichych kroków i sykn¹³, by nadchodz¹cy móg³ siê ³atwiejzorientowaæ, gdzie jest ukryty.Burkinshaw przy³¹czy³ siê do niego, zajmuj¹cstanowisko obok w gêstwinie krzewów.- Wszystko w porz¹dku, John? - Tak.Jestteraz w domu.Drugi budynek za drzewem.W szparach miêdzy zas³onami widaæœwiat³o.- Dobra robota.W Sheffield ju¿ na niego czekali.Dwóch ludzi ze S³u¿bySpecjalnej i trzech mundurowych.Zrobili to na polecenie kogoœ z Londynu.Chceszgo aresztowaæ? - Ale¿ sk¹d.Winkler to kurier.Chcê z³apaæ wielk¹ rybê, którabyæ mo¿e znajduje siê teraz w tym domu.Co z tym komitetem powitalnym wSheffield? Burkinshaw rozeœmia³ siê [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.