Index Daniken Erich Dzien w ktorym przybyli bogowie Jeschke Wolfgang Ostatni dzien stworzenia Jeschke Wolfgang Ostatni dzien stworzenia (2) dzien (21) dzien pulnoc (2) Vonda McIntyre Opiekun Snu (4) 29 (55) Pod redakcją Andrzeja Lewickiego Psychologia kliniczna (12) abc.com.pl 6 |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] .Był świadomy tegoco się dzieje.Siedział po uszy w bagnie z którego trudno będzie sięwydostać.Miał nadzieję,że pomysłodawca przedsięwzięcia,sławny Matt Sterlingcoś wymyśli.Postanowił więc do ostatniej chwili udawać nieuświadomionegoidiotę.- Wzywałeś mnie.- zacząłniewinnie.- Tak.Sytuacja się skomplikowała.-odpowiedził siedzący za biurkiem mezczyzna i jakby od niechcenia włączyłmonitor.Ukazał się widok z jednej z zewnętrznych kamer.Na tlegwiazd świeciłabłękitno-czerwona tarcza Ralosa III.- Ładny widokprawda ? Ale czegoś mi w nim brakuje.Wiesz czego ?- Nie.- skłamał Will.- To ci powiem.Brakujenowiutkiego krążownika górniczego klasy B1B,za sto czterdzieści baniek, zzawartością.To kładzie nasz projekt.Ostatecznie.I trzeba się przygotować nakomisjędochodzeniową z samej góry.- Nie możemyzaaranżować własnego śledźctwa i wysłać im tylko wyniki ? Jesteśmy daleko odterenu głównego wydobycia, może uda się ich zniechęcić do zaglądania tutaj -zapytałnieśmiało Kovalski.- Niemożliwe.Zbyt dużoforsy poszło z dymem.Będą tu za trzy tygodnie góra.Możemy tylko wycofać się dostrefy zewnętrznęj żeby się z nimi spotkać zanim dotrą wpobliżeplanety.Chyba nie muszę ci mówić co nam grozi ze wydobycie surowca nawłasny rachunek bez wiedzy korporacji i za pomocą jej sprzętu na planeciezamieszkałej przez cywilizacjętechniczną która o niczym nie wie.Ryzykujemynie tylko utratę posady.- Rozumiem że masz już jakiśplan.- Kazałem ci usunąć wszystko z komputera iprzynieść kopie zapasowe.Zrobiłeś to ?- Tak.-wyciągnął z kieszeni pakiet modułów pamięci.- Wieszco robić.- powiedział Sterling wskazując na ścianę.Był na niej zsyp naśmiecie.Will podszedł do niego, zaprogramował tak by przesyłka ominełapoczekalnię i trafiła prosto w miniaturowe słońce komory napęduplazmowego.- Dobrze - westchnął Sterling.- Każzałodze na powierzchni zebrać wszystko dokładnie i startować.Nie mogą tamzostać.Niech wyłowią też co możliwe z orbity.- Jakabędzie oficjalna wersja ?- Eksplozja uszkodzonegosilnika w hangarze.Wybuch uszkodził reaktory i spowodował detonację rudy albocoś w tym stylu.Nikt z personelu znajdującego się w roboczej częścinieprzeżył wiec bezpośrednich świadków nie ma.Lądowniki przetrwały bo.wymyślę potem.Polęcę do mieszkalnego i sprawdzę co się nagrało.Jak ktoś będzieo coś pytał to nadal wyjaśniamy.Gdyby się zgłosił zarząd to zkieruj połączeniedo mnie.To chyba juz wszystko. Will powoli wstał iskierował do wyjścia.- Acha,jeszcze jedno - Sterlingsię uśmiechnął.- Wiesz co się okazało ? Ruda którą znaleźlismy była ponaddziesięć razy uboższa niż wykazywał skan ultradźwiękowy wykonany przezzwiadowców. Wydobycie by się nie opłaciło.A wszystko przezjakiś bunkier tubylców tkwiący w skale.Wpadł wrezonans.- Rzeczywiście.szkoda statku,ludzi -potwierdził Kovalski.- Gdyby by tylko frajerzy zobsługi nie wpuścili dzikusów na pokład nic by się nie stało.Teraz nie żyją imają za swoje.A ci z planety nieźle to wykombinowali swoją drogą.W ich mniemaniupewnie odparli inwazję albo jeszcze coś lepszego.Zdziwią się niedługo gdykorporacja odwiedzi ich oficjalnie.Z Komisją Do Spraw Kontaktów oczywiście.A dotego czasu zaszyjemy się w jakimś spokojnymmiejscu. KONIEC [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||