Index Pedagogika Pilch Tadeusz Zasady Badań Pedagogicznych(txt) Asimov Isaac Science Fiction (Opowiadania).Txt MODELNR2.TXT WIEZAJ~1.TXT MOCPODSW.TXT ANDRZE~1 (2).TXT LEKCJA46.TXT MALYBCHL.TXT DZIKUS.TXT PRINCE80.TXT |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .Cztery pary nóg postêpowa³y miarowo, wlok¹c misowaty korpus przez piarg.Pi¹ta, pierwsza para odnó¿y, nieproporcjonalnie d³ugich, uzbrojona by³a w potê¿ne racze kleszcze, naje¿one rzêdami ostrych kolców i rogów.To sen, przelecia³o przez g³owê Korina.To koszmar.Obudziæ siê.Wrzasn¹æ i obudziæ siê.Wrzasn¹æ.Wrzasn¹æ.Wrzasn¹æ.Zapominaj¹c o bol¹cym kolanie, przyskoczy³ do Visenny, targn¹³ jej bezw³adnym ramieniem.W³osy druidki przesi¹kniête by³y krwi¹, ju¿ sp³ywaj¹c¹ po karku.- Visenna.- wykrztusi³ przez sparali¿owane strachem gard³o.- Visenna.Fregenal wybuchn¹³ ob³¹kañczym rechotem, dudni¹cym echem o œciany w¹wozu.Œmiech zag³uszy³ kroki Mikuli, nadbiegaj¹cego chy³kiem, z toporem w garœci.Fregenal spostrzeg³ siê, gdy by³o ju¿ za póŸno.Topór ugodzi³ go w krzy¿, nieco powy¿ej bioder i wbi³ siê a¿ po obuch.Czarownik z rykiem bólu run¹³ na ziemiê, wyrywaj¹c stylisko z r¹k kowala.Mikula przydepn¹³ go, wyrwa³ berdysz, zamachn¹³ siê powtórnie.G³owa Fregenala stoczy³a siê po pochy³oœci i znieruchomia³a, oparta czo³em o jedn¹ z czaszek le¿¹cych pod ko³ami rozbitego wozu.Korin kusztyka³, potykaj¹c siê na kamieniach, wlok¹c Visennê, bezw³adn¹ i miêkk¹.Mikula przyskoczy³ do nich, chwyci³ dziewczynê, bez wysi³ku zarzuci³ j¹ sobie na ramiê i pobieg³.Korin, choæ wyzwolony z ciê¿aru, nie móg³ nad¹¿yæ.Zerkn¹³ przez ramiê.Koœciej sun¹³ ku niemu, skrzypi¹c stawami, wyci¹gniête kleszcze rozczesywa³y rzadk¹ trawê, chrobota³y o g³azy.- Mikula! - wrzasn¹³ Korin rozpaczliwie.Kowal obejrza³ siê, z³o¿y³ Visennê na ziemi, podbieg³ do Korina, wspar³ go, razem pobiegli.Koœciej przyspieszy³, unosz¹c kolczaste ³apy.- Nie damy rady - sapn¹³ Mikula, ogl¹daj¹c siê.- Nie ujdziemy.Dopadli do Visenny, le¿¹cej na wznak.- Wykrwawi siê - jêkn¹³ Mikula.Korin przypomnia³ sobie.Zerwa³ z paska Visenny jej sakiewkê, wyrzuca³ zawartoœæ, nie zwracaj¹c uwagi na inne przedmioty, chwyci³ rdzawy, pokryty runicznymi znakami minera³, rozgarn¹³ rude, zmoczone krwi¹ w³osy, przycisn¹³ hematyt do rany.Krew momentalnie przesta³a p³yn¹æ- Korin! - wrzasn¹³ Mikula.Koœciej by³ blisko.Szeroko rozpostar³ ³apy, zêbate szczypce rozwar³y siê.Mikula widzia³ obracaj¹ce siê na s³upkach oczy potwora i zgrzytaj¹ce pod nimi pó³ksiê¿ycowate szczêki.Pe³zn¹c, koœciej sycza³ rytmicznie: "Tss, tss, tss."- Korin!Korin nie reagowa³, szepta³ coœ, nie odrywaj¹c hematytu od rany.Mikula dopad³ go, szarpn¹³ za ramiê, oderwa³ od Visenny, porwa³ druidkê w ramiona.Pobiegli.Koœciej, ani na moment nie przestaj¹c syczeæ, uniós³ ³apy, zazgrzyta³ po skale chitynowym brzuchem i szparko pomkn¹³ za nimi.Mikula zorientowa³ siê, ¿e nie maj¹ szans.Od strony Mysiego Jaru pêdzi³ w karko³omnym galopie jeŸdziec w skórzanym kubraku, w misiurce z ¿elaznych kó³ek, ze wzniesionym nad g³ow¹ szerokim mieczem.W kosmatej twarzy p³onê³y ma³e oczka, b³yska³y szpiczaste zêby.Z bojowym okrzykiem Kehl run¹³ na koœcieja.Zanim jednak dopad³ potwora, straszliwe ³apy zwar³y siê, chwytaj¹c konia w kolczaste kleszcze.Bobo³ak wylecia³ z siod³a, poturla³ siê po ziemi.Koœciej bez widocznego wysi³ku uniós³ konia w kleszczach i nabi³ go na ostry szyp stercz¹cy mu z przodu tu³owia.Sierpowate ¿uchwy k³apnê³y, krew zwierzêcia bluznê³a na kamienie, z rozciêtego brzucha buchnê³y na ziemiê paruj¹ce wnêtrznoœci.Mikula podskoczy³, podniós³ z ziemi bobo³aka, ten jednak odepchn¹³ go, porwa³ miecz, wrzasn¹³ tak, ¿e zag³uszy³ przedœmiertne kwiki konia i skoczy³ na koœcieja.Z ma³pi¹ zrêcznoœci¹ przeœlizn¹³ siê pod koœcistym ³okciem potwora i ci¹³ z ca³ej si³y prosto w s³upkowate oko.Koœciej zasycza³, puœci³ konia, rozrzuci³ ³apy na boki, zawadzaj¹c Kehla ostrymi kolcami, poderwa³ go z ziemi, cisn¹c w bok, na piarg.Kehl zwali³ siê na ska³y, wypuszczaj¹c miecz.Koœciej wykona³ pó³obrót, siêgn¹³ szczypcami i capn¹³ go.Ma³a figurka bobo³aka zawis³a w powietrzu.Mikula rykn¹³ wœciekle, w dwóch skokach dopad³ potwora, zamachn¹³ siê i r¹bn¹³ berdyszem po chitynowym karapaksie.Korin, porzucaj¹c Visennê, bez zastanowienia przyskoczy³ z drugiej strony, trzymany obur¹cz miecz z rozmachem wpakowa³ w szczelinê pomiêdzy pancerzem a ³ap¹.Napieraj¹c piersi¹ na rêkojeœæ, wepchn¹³ ostrze a¿ po jelec.Mikula stêkn¹³ i uderzy³ jeszcze raz, pancerz pêk³, trysnê³a zielona cuchn¹ca ciecz.Koœciej zasycza³, puœci³ bobo³aka, uniós³ kleszcze.Korin zapar³ siê nogami w ziemiê, szarpn¹³ za rêkojeœæ miecza, bez skutku.- Mikula! - krzykn¹³.- Do ty³u!Obaj rzucili siê do ucieczki, sprytnie, bo w dwie ró¿ne strony.Koœciej zawaha³ siê, zgrzytn¹³ brzuchem po skale i ruszy³ szybko przed siebie, prosto na Visennê, która z g³ow¹ zwieszon¹ miêdzy ramionami usi³owa³a podnieœæ siê na czworaki.Tu¿ nad ni¹, w powietrzu zawis³ pstrokaty ptak, bij¹c skrzyd³ami, krzycz¹c, krzycz¹c, krzycz¹c.Koœciej by³ blisko.Obaj, Mikula i Korin, skoczyli jednoczeœnie, zagradzaj¹c drogê potworowi.- Visenna!- Pani!Koœciej, nie zatrzymuj¹c siê, rozcapierzy³ ³apska [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||