Index
Adams Douglas Dlugi mroczny podwieczorek dusz (3)
Studnie piekieł
Chalker Jack L Swiaty Rombu 04 Meduza Tygrys w opalach
Chalker Jack L Swiaty Rombu 02 Cerber Wilk w owczarni
Chalker Jack L Swiaty Rombu 01 Lilith Waz w trawie
Klin
Steiner Rudolf Zarys teorii poznania
27 (14)
www nie com pl 3
310 03 (5)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bydgoszczanin.xlx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Po chwili, bo któ¿ by zdo³a³ okreœliæ, czy trwa³o to kilka minut czy kilka stuleci, Brazil odezwa³ siê:- Wszystkie bramy s¹ na miejscu.Zrobi³em, co mog³em.Stracimy kilka tysiêcy cywilizacji, ale to lepsze ni¿ stracenie wszystkich.Zbli¿am siê teraz do najbli¿szej zamieszkanej planety w ka¿dym regionie.Na milionie ró¿nych œwiatów milion ras by³o zaskoczonych, kiedy z nieba na ka¿dy ich œwiat spad³a niewielka, czarna planeta.By³a to plama absolutnej czerni.Nie mo¿na jej by³o powstrzymaæ ani zniszczyæ.Wybuch³a panika powiêkszona zachowaniem siê czarnego szeœciok¹ta natychmiast po dotkniêciu planety.Zacz¹³ siê poruszaæ.Szybko, niezmiernie szybko, zbyt szybko, ¿eby zd¹¿ono cokolwiek przedsiêwzi¹æ i wch³ania³ ludzi.- Ju¿ s¹! Bo¿e! Co za ból g³owy! Nie mogê d³u¿ej utrzymaæ otwartej Bramy Studni! Do diab³a! Nie wszystkie rasy da³y siê z³owiæ! Cholera! Zaraz bêdê musia³ przestaæ! Na litoœæ Bosk¹, Mavra, wy³¹cz teraz!Myœl, impuls, jeden dok³adny, celowy matematyczny rozkaz.Zrobi³a to.Ona sama.Zabi³a ich wszystkich.Wszystkich z wyj¹tkiem tych w Œwiecie Studni i tych w tranzycie.Po nocnej stronie Œwiata Studni ludzie patrz¹cy w niebo ujrzeli zdumiewaj¹c¹ rzecz: ogromne, wspania³e, rozgwie¿d¿one niebo po prostu zamigota³o i zgas³o.Zosta³a tylko czerñ tak absolutna, jakiej nikt jeszcze nie widzia³.Wiadomoœæ roznios³a siê natychmiast po ca³ym Œwiecie Studni.By³a powtarzana przez tysi¹ce ust i tu równie¿ wybuch³a panika.Brazil dotar³ do Studni Dusz.Gwiazdy zgas³y.Niektórzy pope³nili samobójstwo.Niektórzy oszaleli.Wiêkszoœæ jednak patrzy³a, czeka³a i wpatrywa³a siê w przera¿aj¹ce, puste niebo, w tê nicoœæ, która j¹ otacza³a i wydawa³a siê zbli¿aæ coraz bardziej.Bramy Studni przesta³y dzia³aæ zarówno w Strefie Pó³nocnej, jak i Po³udniowej.Zamki, o których nikt nie wiedzia³, zatrzasnê³y siê automatycznie.Ci, którzy pozostali w œrodku, mogli tylko czekaæ.Lepiej zorientowani w sytuacji postawili w swoich szeœciok¹tach stra¿e przy Bramie Strefy, ¿eby nikt tam nie wchodzi³.Nie mo¿na by³o siê przedostaæ do Strefy, kiedy Bramy Studni by³y zatrzaœniête.Wszystkich zatrzymywano, poniewa¿ Brama dzia³a³a odwrotnie.Ka¿dy, kto wszed³by do niej, ju¿ nigdy nie zobaczy³by Œwiata Studni.Ci, którzy rz¹dzili w szeœciok¹tach pó³nocnych i po³udniowych, wiedzieli, ¿e ci¹¿y na nich obowi¹zek skierowania oko³o po³owy ludnoœci do Bramy, bo gdyby tego nie uczynili, Brama przesunê³aby siê i sama poszuka³a sobie osobników potrzebnych do zaludnienia nowo powstaj¹cych planet, chwytaj¹c ka¿dego, kto bêdzie w pobli¿u.Wiadomoœæ automatycznie zosta³a przekazana wszystkim mieszkañcom Œwiata Studni.Wiadomoœæ, która do tej chwili traktowana by³a jako nieistotna, jako archaiczna fraza z legendy.Teraz by³a jednak zrozumia³a dla wszystkich.Nasta³a pó³noc przy Studni Dusz. Studnia Dusz- Jestem zaskoczona, ¿e wci¹¿ jest tu œwiat³o i powietrze - zauwa¿y³a Mavra.- A co myœla³aœ? ¯e zbudowali tê rzecz w pró¿ni? ¯eby zbudowaæ Studniê, potrzebowali œwiat³a, ciep³a i powietrza.£¹czy siê to z ca³¹ planet¹.Komputer jest obecnie definitywnie wy³¹czony, podobnie jak Bramy Studni.Nikt nie mo¿e wejœæ ani wyjœæ.Bramy Strefy prowadz¹ bezpoœrednio do Bramy Studni.Tylko w jedn¹ stronê.- Jak myœlisz, ilu ludzi tam schwytaliœmy?- G³Ã³wnie Olimpian, którzy - jak przypuszczam - wiedz¹, co siê dzieje, jakichœ przypadkowych stra¿ników, patrole, mo¿e nawet kilku ambasadorów, którzy s¹ w tej chwili œmiertelnie przera¿eni.- Powstanie tam szalony t³ok, kiedy inni zaczn¹ wchodziæ przez Bramy Strefy.To ogromne przestrzenie, ale czy pomieszcz¹ takie iloœci?- Nie bêd¹ musia³y - zapewni³ j¹.- Bêd¹ w nich zawieszeni jak te miliardy, które porwaliœmy kilka minut temu - i bêd¹ czekaæ na wyzwolenie.To wprowadza zamieszanie, bo system zosta³ zaprogramowany tak, aby zaludniaæ poszczególne œwiaty po kolei.Nigdy nie mia³ robiæ czegoœ takiego, co zrobiliœmy przed chwil¹.Dlatego w przewa¿aj¹cej wiêkszoœci dostarczamy osobniki, jakie chcemy, na wybran¹ planetê.Inne osobniki te¿ jednak siê przedostaj¹, a wiêc co najmniej po³owa istot wystêpuj¹cych w mitologii Starej Ziemi rzeczywiœcie tam trafi³a.Lecz ty siê nie przejmuj.Istoty te nie s¹ odpowiednio zaprogramowane do ¿ycia na tym œwiecie i z czasem zostan¹ wyeliminowane w ten czy inny sposób.A przynajmniej przypuszczam, ¿e tak siê dzieje.Nigdy jednak nie by³em pewien.Przed nami jeszcze mnóstwo roboty.Przestañmy siê przejmowaæ i wykonajmy j¹ najlepiej, jak potrafimy.Spojrza³a na konsolê, wskaŸniki, komory przekaŸników obecnie zupe³nie pozbawione energii.Dzia³a³ jedynie system kontroluj¹cy Œwiat Studni, który czerpa³ energiê z czarnej dziury w innym wszechœwiecie.Bardzo niewielkiej czarnej dziury, jak zauwa¿y³a Mavra.Zastanawia³a siê czêsto nad tym innym wszechœwiatem.Czy istnia³y tam formy ¿ycia, które ewoluowa³y same? Czy mia³ swoich Markowian i swój odpowiednik Studni Dusz? Tego nie mo¿na by³o siê dowiedzieæ, jak sobie uœwiadomi³a [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.