Index Foster Alan Dean Tran ky ky 03 Czas na potop Chalker Jack L Swiaty Rombu 03 Charon Smok u wrot Foster Alan Dean Przekleci 03 Wojenne lupy Największa Tajemnica Ludzkoœci (tom I) cz. 03 J.R.R. Tolkien 03 The Return Of The King Czas Marsa Verne Juliusz Tajemnica zamku Karpaty Adam Smith An Inquiry Into The Nature And Causes Of The Wealth Of Nations Dodziuk Anna Psychologia podręczna CzęÂść III Pokochać (3) Chmielewska Joanna Wielki diament T 1 (5) |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .Nawet nie myœl: "Na dzisiaj wystarczy, spróbujê jutro." Gdy tylko zaczniesz myœleæ w taki sposób, spadniesz, cofniesz siê.I dzieje siê tak zawsze.Teraz umys³ powie: "Doœæ! Doœæ ju¿ siê gotowa³eœ.Woda zamienia siê w ogieñ.Co z tego masz? Wracaj! Wracaj!" Ta chwila jest bardzo znacz¹ca.Jest to chwila ogromnych konsekwencji, gdy umys³ nawo³uje ciê do powrotu, gdy¿ umys³ widzi niebezpieczeñstwo: widzi nadchodz¹c¹ dezintegracjê, wie, ¿e musi umrzeæ.Dopóki nie by³o widaæ zagro¿enia, umys³ ciê zachêca³, ale gdy tylko osi¹gany jest punkt wrzenia, zrobi wszystko, co tylko mo¿e, aby powstrzymaæ ciê przed pójœciem choæby o krok dalej.Powie: "Nie mam ju¿ si³y, nic nie mogê zrobiæ." W tym kluczowym momencie b¹dŸ bardzo uwa¿ny.Jest to ten moment, w którym nie powinieneœ siebie oszczêdzaæ, a stracenie tej chwili mo¿e byæ równe utracie wielu lat.Wieków ca³ych trzeba na dotarcie do dziewiêædziesiêciu dziewiêciu stopni, a czasami przegapiamy okazjê osi¹gniêcia znaku stu stopni.Ma³a wymówka, i przegrywamy raz na ca³e ¿ycie.Dlatego nie oszczêdzaj siebie.Czy naczynia krwionoœne nie pêkn¹ przy zbyt wielkim ciœnieniu? Niech pêkn¹! Co zyskasz przez to, ¿e pozostan¹ nietkniête? Nie chcemy umrzeæ w niewiedzy.Jeœli uratujesz swoje naczynia krwionoœne, na pewno umrzesz w niewiedzy.Co masz zrobiæ? Nasz problem polega na tym, ¿e zawsze martwiliœmy siê o bezpieczeñstwo tego, co jest nieistotne.Tak niewiele, ile mamy, to wszystko to, co mamy.Jak mo¿emy straciæ nawet i to?Gdybyœ mia³ coœ, co warto ocaliæ, by³aby to inna sprawa, bo nie ba³byœ siê tego utraciæ.Nie masz nawet tego.Zwykle nagi cz³owiek boi siê straciæ ubranie, gdy¿ ma satysfakcjonuj¹ce uczucie, ¿e i on ma ubranie.Ma takie poczucie przyjemnoœci, poczucie, ¿e on nie jest pozbawiony ubrania.Kto ma ubranie, nie ma obsesji jego utraty, poniewa¿ w koñcu to jest tylko zwyczajne ubranie.Jeœli zostanie stracone, nie bêdzie go.Pozb¹dŸ siê tego lêku.Nie znaczy to, ¿e naczynia krwionoœne pêkn¹.Mog¹ pêkn¹æ ze strachu, ale nie wskutek medytacji.Ze strachu, niepokoju i napiêcia, boimy siê, ¿e siê za³amiemy.Gdy nie ma kwestii za³amania siê, boimy siê medytacji.W niej wszystkie po³amane koñce zostaj¹ po³¹czone.A my karmimy swoje lêki, a one daj¹ nam gotowe wymówki: "To mo¿e siê staæ, tamto mo¿e siê staæ." Dlatego czynimy wszelkie mo¿liwe starania, aby móc zawróciæ.Potem mówimy: po co w ogóle iœæ t¹ drog¹? Ta niepewnoœæ jest niebezpieczna.A ja powiadam: nie idŸ t¹ drog¹! Niech sprawa przeminie, nie przejmuj siê tym.A my trwamy w rozdwojeniu.Chcemy iœæ i równoczeœnie nie chcemy iœæ.Ten dylemat os³abia nasz¹ witalnoœæ.Stwierdzamy, ¿e pokona³o nas niechciane zmartwienie.Setki, tysi¹ce ludzi trwaj¹ w takim cierpieniu.Chc¹ szukaæ Boga i równoczeœnie boj¹ siê, ¿e Go spotkaj¹.Teraz jest to podwójna trudnoœæ.Wszystkie nasze k³opoty s¹ skutkiem tego, ¿e mamy takie rozdwojenie: wszystko, co chcemy zrobiæ – na innej p³aszczyŸnie umys³u nie chcemy tego zrobiæ.W¹tpliwoœæ i niepewnoœæ s¹ sednem naszego ¿ycia.Nigdy nie jest tak, ¿e chcemy coœ zrobiæ totalnym umys³em.W dniu, kiedy to nast¹pi, nie bêdzie ju¿ przeszkód.Wtedy ¿ycie pop³ynie g³adkim strumieniem.Ale jesteœmy w takim stanie, ¿e idziemy krok naprzód, a potem natychmiast wykonujemy krok do ty³u.Dok³adamy do naszego domu jedn¹ ceg³ê, a wyjmujemy inn¹.Czerpiemy przyjemnoœæ z budowania domu, ale tak¿e z p³akania nad tym, ¿e nie mo¿emy go zbudowaæ.Przez ca³y dzieñ wznosisz œciany, a przez ca³¹ noc czujesz, ¿e nie mo¿esz go zbudowaæ.Ca³y dzieñ wznosisz œciany, a ca³¹ noc spêdzasz na rozbieraniu ich, ceg³a po cegle.Potem, rankiem, œciana jest taka, jaka by³a przedtem.Wtedy siadasz i rozpaczasz nad tym, jak trudno jest zbudowaæ dom.Musimy spróbowaæ zrozumieæ tê trudnoœæ w nas samych.A zrozumiesz to dopiero wtedy, gdy podejmiesz decyzjê i powiesz: "Dobrze, jeœli pêknie, to pêknie." Co ci przyjdzie z ocalenia tego na trzydzieœci czy czterdzieœci lat? Co najwy¿ej bêdziesz pracowa³ w biurze, bêdziesz jad³ i spa³ co dzieñ, i zrobisz kilkoro dzieci.Bêdzie ¿ona, bêdzie m¹¿, bêdzie to i tamto, i takie i inne sprawy.A potem przyjdzie dzieñ, gdy wszystko to trzeba bêdzie za sob¹ zostawiæ.Ludzie zajêci ochranianiem swoich naczyñ krwionoœnych s¹ bardzo biedni.Co z nimi w koñcu zrobisz? Jeœli masz choæby najl¿ejsze poczucie, ¿e ¿ycie takim, jakim chcemy je uczyniæ, nie zawiera niczego, co by³oby warte ocalenia, dopiero wtedy mo¿na ciê przygotowaæ na po³o¿enie tego wszystkiego na jednej szali.Bezwartoœciowoœæ tego wszystkiego, co próbujemy ocaliæ, powinna byæ dla nas absolutnie oczywista.A poza tym, co uda ci siê ocaliæ?Gdy to zrozumiesz, nie bêdziesz siê przejmowa³ tym, czy twoje naczynia krwionoœne pêkn¹, czy nie.¯adne naczynia krwionoœne nigdy w taki sposób nie pêk³y.Jeœli tak siê stanie, bêdzie to coœ zupe³nie nowego [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||