Index
Dodziuk Anna Psychologia podręczna Częœć III Pokochać (12)
Pod redakcjš Charlesa E. Skinnera Psychologia wychowawcza (12)
Kurcz Ida Pamięć, uczenie się, język (12)
Pod redakcjš Andrzeja Lewickiego Psychologia kliniczna (12)
George Orwell Folwark zwierzęcy (12)
Frankl Viktor E. Psychoterapia dla każdego (12)
Pakt Holcrofta
Bettelheim Bruno Cudowne i pożyteczne O znaczeniach i wartoÂściach baÂśni (6)
Pod redakcją Adama Bilikiewicza Psychiatria (dla studentów medycyny) (2)
wiedza i zycie4
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • migi.xlx.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .- Raz w miesiącu zmiany mojego brata i jego żony przecinały się znaszymi.W dzień przestępny.przeniesiono ich na Podspodzie ze względu nakryzys.Josh umie grać - zwrócił się do Eleny.    - Dobrze.    - Nienadzwyczajnie - powiedział Talley.    - Nie będziemy grali na pieniądze - uspokoiła go Elena.    - Przyjdę.    - Świetnie - powiedziała.    W chwilę później powieki Josha opadły do połowy oczu.Sporywysiłek i po chwili doszedł do siebie.Wychodziło z niego całe napięcie.    - Josh - powiedział Damon - czy zdołasz stąd wyjść?    - Nie jestem pewien - odparł z cierpieniem w głosie.Damonwstał, Elena uczyniła to samo; Talley odepchnął się bardzo ostrożnie od stołu isłaniając się na nogach ruszył niepewnie przed siebie ubezpieczany przez nich zobu stron.To chyba nie te dwa słabe drinki, pomyślał Damom raczej już ekrany iwyczerpanie.Talley odzyskał poczucie równowagi, gdy znaleźli się w korytarzu izdawał się oddychać pełną piersią, sycąc się panującą tu jasnością istabilnością.Trójka Dołowców przyglądała im się spoza masek okrągłymi oczyma.    Odprowadzili go we dwójkę do windy, zjechali z nim doczerwonego i odstawili z powrotem do biurka dyżurnego za szklanymi drzwiami.Mieli już dzień przestępny i strażnikiem na służbie był jeden z Mullerów.    - Dopilnuj, żeby doszedł do siebie - poprosił go Damon.    Minąwszy biurko strażnika Talley przystanął, obejrzał się nanich z dziwnym wyrazem oczu i patrzył tak, dopóki strażnik nie wrócił i niepoprowadził go korytarzem.    Damon objął Elenę ramieniem i ruszyli do domu.    - Dobrze, że go zaprosiłaś - powiedział.    - Jest jakiś zagubiony - odparła Elena - ale kto by nie był najego miejscu? - Wyszła za nim przez drzwi na korytarz.Szli trzymając się zaręce.- Wojna przynosi straszne skutki - powiedziała.- Gdyby któryś z Quenówprzeżył Marinera.byłoby z nimi tak samo, tylko jak w lustrze, prawda?.Awięc Boże miej nas w opiece, miej w swej opiece jego.On równie dobrze mógłbybyć jednym z naszych.    Wypiła chyba więcej niż on.zawsze pod wpływem alkoholuwpadała w ponury nastrój.Pomyślał o dziecku; ale to nie była odpowiednia chwilana prawienie jej morałów.Uścisnął jej rękę, pogładził po włosach i skierowalisię w stronę domu.następny     [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.