Index
Foster Alan Dean Tran ky ky 02 Misja do Moulokinu
Miller Steve Lee Sharon Wszechswiat Liaden 02 Agent
Chalker Jack L Swiaty Rombu 02 Cerber Wilk w owczarni
Foster Alan Dean Przekleci 02 Krzywe zwierciadlo
Największa Tajemnica Ludzkoœci (tom I) cz. 02
J.R.R. Tolkien 02 The Two Towers
czesc 02 rozdzial 03 (3)
Issac Asimov Nemesis (11)
741 04
Muktananda Swami Dokąd idziesz
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • urodze-zycie.htw.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .W niej to bowiemnieświadoma wiedza przodków rozwinęła się w instynkt.Ich wielkie mózgiprzechowywały nie tylko własne przeżycia, lecz także doświadczania poprzednichpokoleń.Byli w stanie czerpać z tej wiedzy, a nawet w sprzyjającychokolicznościach posunąć ją o krok dalej potrafili wzbudzić w sobie wspomnieniewłasnej ewolucji.Sięgając odpowiednio głęboko wstecz, by znaleźć wspólnewszystkim doświadczenia, potrafili telepatycznie połączyć umysły.    Jednakże umiejętność ta w pełni rozwinęła się tylko w mózguzniekształconego, oszpeconego kaleki.Delikatny, nieśmiały Creb; Creb, któregoogromny mózg był przyczyną jego deformacji, jako Mog-ur nauczył się używać jegopotęgi, by siedzących dookoła połączyć w jedną całość i pokierować nią.Mógłcofnąć ich do jakiegokolwiek momentu ich własnego rozwoju i wcielić w postacieprzodków.Był Mog-arem, jego władza nie ograniczała się do sztuczek ze światłemczy euforii wywołanej ziołami.Te drobnostki były zaledwie wstępem, dziękiktóremu łatwiej mogli zaakceptować jego przewodnictwo.    W ciszy ciemnej, rozświetlonej odwiecznymi gwiazdami nocy tychkilku mężczyzn doświadczyło niewidocznych i niemożliwych do opisania wizji:przeżywali je, czuli wszystko i widzieli.Sięgnęli aż do niezgłębionychpoczątków.Z głębin swego umysłu przywołali wspomnienie słabo rozwiniętychmorskich istot unoszących się w swym ciepłym, słonym środowisku.Doświadczylibólu pierwszego oddechu i przeistoczyli się w zwierzęta ziemnowodne, zajmująceoba te środowiska.    Czcili niedźwiedzia jaskiniowego, Mog-ur wywołał więc przodkatego gatunku - a ich połączone umysły doświadczyły prapoczątków niedźwiedzia.Potem kolejno wcielali się w swoich przodków.Dzięki tej wędrówce dusz odczulipokrewieństwo z innymi formami życia.Zrozumieli jasno, że są częścią większejcałości, czując szacunek nawet dla zwierząt, które zabijali i jedli.Na tymwłaśnie szacunku oparte było duchowe pokrewieństwo z totemami.    Ich umysły pracowały jak jeden i dopiero w niedalekiejprzeszłości rozdzieliły się w postacie ich bezpośrednich przodków i wreszcienich samych.Wydawało się, że trwa to całą wieczność.Poniekąd była to prawda,mimo że w rzeczywistości upłynęło niewiele czasu.Każdy z mężczyzn, kiedy wróciłdo swojego właściwego wcielenia, cicho wstał i odszedł w poszukiwaniu miejsca naspoczynek.A czekał ich długi, pozbawiony marzeń sen.    Mog-ur był ostatni.W samotności rozmyślał nad ichdoświadczeniem, lecz po chwili poczuł znane uczucie niepokoju.Z dużą łatwościąsięgali w przeszłość, lecz Creb zdał sobie sprawę z ograniczenia, które nigdynie przyszło do głowy innym.Nie sięgali w przyszłość, nie potrafili nawet oniej myśleć.On jeden miał przeczucie, że taka możliwość istnieje.Klan nie byłw stanie wyobrazić sobie przyszłości w jakikolwiek sposób różnej od przeszłości.Nie umieli wymyślić alternatywy dla jutra.Cała ich wiedza, wszystko, co robili,było powtórzeniem czegoś, co istniało już wcześniej.Nawet gromadzeniepożywienia było rezultatem uprzednich doświadczeń.    Dużo, dużo wcześniej był taki czas, kiedy zmiany przychodziłyłatwiej; ostra krawędź rozłupanego kamienia podsunęła komuś myśl, żeby rozłupaćkamień, by otrzymać ostrze; ktoś postanowił pocierać rozgrzany koniec laski, byzobaczyć, jak długo może jeszcze to robić.Z czasem, gdy doświadczeń przybywało,zmiany stawały się trudniejsze.Mnogość informacji przepełniała mózg, apowiększenie jego pojemności było niemożliwe; ich głowy już były zbyt duże.Kobiety z trudem rodziły dzieci.Nie mogli pozwolić sobie na to, by dalszynapływ informacji nadal powiększał im głowy.    Klan żył tradycją [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.