Index Cawthorne Nigel Zycie erotyczne wielkich dyktatorow Magiczne życie Karoliny White Życie Jezusa Martel Yann Zycie Pi Nastanie nocy (9) obiektywy lampy1 Bezsenni HMS Ulisses wiedza i zycie4 vbscript (2) |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .Ciekawe, ile jeszcze potrwa ten film.Powinienem wyjœæ do toalety, ale bojê siê, ¿e Tomek zauwa¿y moje wyjœcie, i bêdê musia³ potem d³ugo siê t³umaczyæ.Czy naprawdê nie mog³em wytrzymaæ tych trzech godzin w jednym miejscu? Dlaczego rozbola³ mnie brzuch, czy jego film by³ tak z³y? Móg³bym spróbowaæ cichutko wymkn¹æ siê na korytarz.Jest jednak bardzo ciemno teraz bohaterka jedzie na hulajnodze w nocy i na pewno wychodz¹c, zwrócê na siebie uwagê.Obudzê kogoœ i wystraszony zacznie krzyczeæ, kopnê w brzuch ciê¿arn¹ albo nadepnê torebkê szeleszcz¹cych cukierków.Jeœli spróbujê wyjœæ do toalety, to musi siê to skoñczyæ katastrof¹.Zostanê, wiêc na miejscu i poogl¹dam film.Zanim jednak skoncentrujê siê na filmie, w³¹czê na chwilê telefon, ¿eby sprawdziæ, czy nie dosta³em e-maila.WAP to dla mnie prawdziwe dobrodziejstwo w tym wielkim przekleñstwie ludzkoœci, jakim jest telefon komórkowy.Czyta³em w gazecie, ¿e, od kiedy komórki sta³y siê powszechne, w zamkach ukazuje siê coraz mniej duchów.Nie wiem, jaki to ma zwi¹zek, wiem natomiast, ¿e kiedyœ, gdy czeka³o siê na wa¿ny telefon od dziewczyny albo w sprawie nowej pracy, trzeba by³o ca³y czas siedzieæ w domu.Jeœli ktoœ by³ odwa¿ny albo nie zale¿a³o mu na dziewczynie, to kupowa³ automatyczn¹ sekretarkê i móg³ wyjœæ i robiæ cokolwiek.Teraz mamy telefony komórkowe, wiêc nie musimy spêdzaæ ca³ych dni w domu.Za to jeœli zale¿y nam na rozmowie co dwie minuty, siêgamy nerwowo do kieszeni, bo gdzieœ pojawi³ siê dŸwiêk podobny do naszego dzwonka.A jeœli melodia jest doœæ popularna, to wyci¹gamy telefon, co pó³ minuty.Mój aparat jest doœæ cichy.Jeœli mam go w marynarce i idê przez miasto, prawie nigdy nie s³yszê, jak dzwoni.Jakiœ czas temu chcia³em umówiæ siê z dziewczyn¹ pracuj¹c¹ w firmie, która jest klientem mojej.£adn¹, postawn¹ blondynk¹.Zadzwoni³em do niej z pracy.- Czeœæ, tu Kuba.- Czeœæ, Kubo.Jest jakiœ problem z dostaw¹?- Nie, dlaczego? Dzwoniê, bo chcia³em z tob¹ porozmawiaæ.Tak bardziej prywatnie.- S³uchaj, teraz mamy tu straszny kocio³.Zadzwoniê do ciebie za godzinê, pó³torej.- Ale ja zaraz wychodzê z pracy.- OK.Podaj mi swoj¹ komórkê.Zadzwoniê, jak tylko bêdê mog³a.Podyktowa³em jej swój numer i wyszed³em z biura.Tak siê sk³ada³o, ¿e najbli¿sze dwie godziny musia³em spêdziæ na za³atwianiu ró¿nych spraw na mieœcie.W dodatku mój aparat zaczyna³ szwankowaæ w przysz³ym tygodniu chcia³em kupiæ nowy.Telefon nieraz tylko œwieci³ kolorow¹ diod¹, sygnalizuj¹c po³¹czenie, ale nie wydawa³ z siebie ¿adnego dŸwiêku.Chodzi³em po mieœcie z telefonem w rêku, co chwila na niego zerkaj¹c.Jad¹c autobusem i w napiêciu gapi¹c siê na wyœwietlacz telefonu, wzbudza³em niezdrowe zainteresowanie wspó³pasa¿erów.- W³aœnie idzie „Stawka wiêksza ni¿ ¿ycie” - wyt³umaczy³em swoje zachowanie starszej pani siedz¹cej naprzeciwko mnie, z niepokojem obserwuj¹cej moje poczynania.- Ten odcinek, kiedy Klossa prawie zdekonspirowali - doda³em po chwili.Staruszka uœmiechnê³a siê ze zrozumieniem.Po trzech godzinach gapienia siê w telefon schowa³em go do kieszeni zupe³nie zrezygnowany.I wtedy us³ysza³em ostry, strasznie g³oœny dzwonek, tak g³oœny, ¿e wszyscy ludzie na ulicy spojrzeli na mnie.To dzwoni³a moja kole¿anka.- Przepraszam, ¿e tak d³ugo czeka³eœ.- Us³ysza³em w s³uchawce.Umówi³em siê z ni¹ na najbli¿szy pi¹tek.Nie przysz³a, a jej firma przesta³a u nas kupowaæ akcesoria.Szef zapyta³ mnie, jak to zrobi³em, ¿e zniechêci³em naszego najlepszego klienta, który kupowa³ u nas „od zawsze”.Wtedy te¿ po raz pierwszy powiedzia³, ¿e mnie wyleje.EwelinaMój dyrektor jest osob¹ bardzo nieœmia³¹.Do tej pory nie potrafi³am zrozumieæ jego dwuznacznego zachowania.Z jednej strony awansowa³ mnie, najm³odsz¹ i najatrakcyjniejsz¹ dziewczynê w dziale (w firmie), z drugiej nie potrafi³ nigdy zrobiæ tego kolejnego kroku.Byæ mo¿e ma jakieœ straszne kompleksy na punkcie swojej mêskoœci.Zawsze unika publicznych przemówieñ.Gdy trzeba siê gdzieœ pokazaæ, powiedzieæ coœ dla prasy - zawsze dyrektor wskazuje na mnie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||