Index
712 15 (7)
Pod redakcjÄ… Charlesa E. Skinnera Psychologia wychowawcza (3)
Brown Dan Kod Leonarda Da Vinci
Siódmy Papirus
Henryk Sienkiewicz Rodzina Połanieckich
rozdzial 04 (153)
wiedza i zycie2
abc.com.pl 6
11 (211)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alter.htw.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .- Co siê sta³o po œmierci Hieraca?- Nasta³y rz¹dy nowych królów.Niektórzy z nich byli wiêksi, inni mniejsi, wszyscy jednak zagarniali nowe terytoria: szlaki handlowe, porty zimnych mórz, porty ciep³ych mórz, prze³êcze, rzeki i ziemie.Byæ mo¿e Hierac by³ pierwszym z wielkich królów-wojowników Garizonu, z pewnoœci¹ jednak nie ostatnim.Kiedy wypowiedzia³ s³owo “ostatnim”, Tessa wykoñczy³a wzór na soli.Przedstawia³ znaleziony przez ni¹ pierœcieñ.Nie wiedzia³a, ¿e rysuje, dopóki Ravis nie zamilk³.Zak³opotana, roztarta rysunek.- PrzejdŸmy siê po pok³adzie - powiedzia³a, wstaj¹c.Nie wiadomo, czy Ravis by³ zaskoczony jej proœb¹, w ka¿dym razie nie da³ po sobie niczego poznaæ.Kiwn¹³ lekko g³ow¹, zebra³ do koszyka resztki ze œniadania i stan¹³ gotowy.- A wiêc prowadŸ.Tessa zaprowadzi³a go na g³Ã³wny pok³ad.Ze wzglêdu na jego ranê, sz³a wolno, drêczona wyrzutami sumienia.Morze by³o spokojne, pok³ad statku przesta³ siê ko³ysaæ.Ca³a za³oga i chyba wszyscy pasa¿erowie musieli wylec na pok³ad.Dzieci goni³y z krzykiem tam i z powrotem, marynarze wspinali siê na wanty, kobiety plotkowa³y.Dama z woalk¹ siêgaj¹c¹ do brwi nak³ada³a zapamiêtale na twarz jakiœ puder i coœ, co przypomina³o œwiñski smalec.W pewnym oddaleniu dwie panie moczy³y nogi w miednicach z ciep³¹, namydlon¹ wod¹.Zapowiada³ siê piêkny dzieñ.Niebo by³o nieskazitelnie b³êkitne, a wiatr wia³ z moc¹ w sam raz wystarczaj¹c¹ do nape³nienia ¿agli.Pustki morza nie urozmaica³ ¿aden skrawek l¹du i Tessa zrezygnowa³a z uporczywego wpatrywania siê w horyzont.O wiele ciekawszym zajêciem by³o obserwowanie reakcji ludzi na widok Ravisa.Nikt nie przechodzi³ ko³o niego obojêtnie.Mia³ zwyczaj spogl¹dania ludziom prosto w oczy, czêsto zmusza³ ich, by patrzyli na niego, po czym wbija³ w nich nieugiêty wzrok, a¿ w koñcu odwracali g³owê, speszeni.Kobieta z woalk¹ parsknê³a wzgardliwie, ale Tessa zauwa¿y³a, ¿e wyg³adzi³a przy tym sukniê i wstrzyma³a oddech.Kobiety mocz¹ce nogi zaœmia³y siê nerwowo, gdy przechodzi³ obok; pokiwa³y g³owami i uœmiechnê³y siê bojaŸliwie.Tessa przypuszcza³a, ¿e po czêœci to wina blizny na ustach.Przydawa³a mu grozy i jakiegoœ hartu.Mia³ ciemn¹ karnacjê, wybijaj¹c¹ siê na tle jasnej skóry i jasnych w³osów mieszkañców Bay’Zell.Ju¿ na pierwszy rzut oka mo¿na by³o rozpoznaæ, ¿e to cudzoziemiec.Mia³a przeczucie, ¿e takie w³aœnie wra¿enie Ravis chcia³ sprawiaæ.Ciemny ubiór jedynie uwydatnia³ jego odmiennoœæ.Na statku tylko on ubrany by³ na czarno.Z jakiegoœ powodu, spaceruj¹c z nim ramiê w ramiê, zaczê³a rozmyœlaæ o nocy, podczas której j¹ poca³owa³.Szeœæ tygodni temu, choæ wydawa³o jej siê, ¿e o wiele dawniej.Zmieni³a siê od tamtego czasu.¯ycie u boku Emitha i jego matki kaza³o jej inaczej spojrzeæ na œwiat i uzmys³owiæ sobie, ¿e nie wystarczy byæ tylko tward¹ i samowystarczaln¹.On o tym jeszcze nie wiedzia³.Ka¿de jego spojrzenie wydawa³o siê mówiæ: “Nie chcê ani nie potrzebujê twoich opinii i szacunku”.Targana mieszanin¹ uczuæ, pamiêtaj¹c dotyk warg Ravisa, wœliznê³a rêkê pod jego ramiê.Uda³o jej siê go zaskoczyæ, gdy¿ znieruchomia³ na moment i spojrza³ na ni¹ badawczo.Nie wiedzia³a, co w tej chwili pokazuj¹ jej oczy, lecz po sekundzie Ravis poruszy³ niemal niedostrzegalnie warg¹ i - nieco odprê¿ony - ponownie spojrza³ przed siebie.Wkrótce, po kilku krokach, zmieni³ ustawienie rêki, aby by³o jej wygodniej go trzymaæ.- Jak wygl¹da Drokho? - spyta³a, prowadz¹c go w stronê stosunkowo spokojnego pok³adu rufówki.Najwy¿sza pora, ¿eby usiad³ gdzieœ i nieco odpocz¹³.Ravis wci¹gn¹³ powietrze, ale nie odpowiedzia³.Wpatrywa³ siê nieruchomo przed siebie, lecz ona mia³a wra¿enie, ¿e ostatni¹ rzecz¹, któr¹ widzia³, by³ statek.Po krótkiej chwili ponownie zaczerpn¹³ powietrze, lecz przytrzyma³ je w p³ucach, jakby zamierza³ wyssaæ z niego si³ê.- Drokho pokazuje ró¿ne oblicza ludziom o ró¿nych twarzach - powiedzia³ w koñcu.- A co pokazuje tobie?- Dom, do którego nigdy nie wrócê.WypowiedŸ ta zapiek³a j¹ w sercu.Mówi³ cicho, mimo to nie móg³ ukryæ bólu, który wypacza³ jego s³owa niczym blizna usta: zapuœci³ g³êboko korzenie, rzuca³ d³ugie cienie i by³ nieodwracalny.Tessa woln¹ rêk¹ siêgnê³a do pierœcienia.“Dom, do którego nigdy nie wrócê”.Sama mog³a byæ autork¹ tych s³Ã³w, aczkolwiek wiedzia³a, ¿e nigdy ich nie wypowie z podobn¹ têsknot¹.Jej dom oznacza³ coœ innego i - chocia¿ nie przy chodzi³o jej siê z tym ³atwo pogodziæ - wiedzia³a, ¿e gdyby nie rodzice, nie zaszczyci³aby dawnego œwiata choæby jedn¹ myœl¹.Teraz jej domem sta³ siê ten œwiat.A Emith i jego matka, czekaj¹c cierpliwie w Bay’Zell na powrót Tessy, tworzyli jej rodzinê.Nie wiedz¹c, co ma powiedzieæ, delikatnie zwiêkszy³a ucisk i postanowi³a milczeæ.Przecie¿ wcale nie zna³a Ravisa i nie rozumia³a jego goryczy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.