Index
Isaac Asimov Opowiadanie Maly brzydki chlopiec
Asimov Isaac Science Fiction (Opowiadania).Txt
Isaac Asimov Nastanie nocy
Isaac Asimov Fundacja
Issac Asimov Fundacja (4)
abc.com.pl 7
Dickson Gordon R Zolnierzu nie pytaj (3)
07 (409)
net6
rozdzial 10 (13)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • pies-bambi.htw.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Przesuwa go to o jedno oczko w górê na skali przydatnoœci dla ludzi, ale tylko o jedno.ito w dodatku ³atwe do przewidzenia oczko.- Och, nie - powiedzia³ spokojnie Jarlow.- Ten œwiat nadaje siê do zamieszkania.To nie ulega w¹tpliwoœci.- Z powodu pary?- Nie.Mam coœ lepszego.- Co?Jarlow rozejrza³ siê doko³a raczej zafrasowanym wzrokiem i powiedzia³:358- Czy powiedzia³aby pani.¿e œwiat nadaje siê do zamieszkania, gdyby ktoœ na nim mieszka³?Zamiast Tessy odpowiedzia³ Wu:- Teoretycznie jest to zupe³nie dopuszczalne.- Czy chcesz powiedzieæ, ¿e stwierdzi³eœ z tej odleg³oœci, ¿e œwiat jest zamieszkany? - zapyta³a ostro Tessa.- Tak, dok³adnie to chcê powiedzieæ, kapitanie.W atmosferze wystêpuje wolny tlen, i to w du¿ych iloœciach.Czymo¿na inaczej wyjaœniæ jego obecnoœæ, jeœli nie za pomoc¹ fotosyntezy? A sk¹d siê wziê³a tam fotosynteza, jeœli niema na nim ¿ycia? I czy mo¿e mi pani wyjaœniæ, w jaki sposób planeta mo¿e byæ nie zamieszkana, jeœli znajduje siêna niej ¿ycie produkuj¹ce tlen?Zapad³a martwa cisza.Pierwsza odezwa³a siê Tessa:- To nieprawdopodobne, Jarlow.Jesteœ pewien, ¿e nie popl¹ta³eœ czegoœ w programie?Blankowitz unios³a brwi i zrobi³a tak¹ minê do Wu, jakby chcia³a powiedzieæ: „A nie móóóóówiiiii³aaaaamm!"Jarlow wyprostowa³ siê dumnie.- Nigdy w swoim ¿yciu nie popl¹ta³em - jak by³a pani ³askawa siê wyraziæ - niczego w programiekomputerowym, ale oczywiœcie jestem gotów uznaæ swój b³¹d.jeœli ktokolwiek z obecnych czuje siê bardziejkompetentny w analizie atmosferycznej podczerwieni ni¿ ja.Nie jest to moja dziedzina nauki, ale bardzoskrupulatnie korzysta³em z przedmiotowych wskazówek Blanca i Nkrumah.Krile Fisher, który od czasu incydentu z Wu nabra³ pewnoœci siebie, nie zawaha³ siê przed wyg³oszeniemw³asnej opinii:- Pos³uchajcie - powiedzia³ - rewelacje doktora Jarlowa zostan¹ potwierdzone lub obalone, gdy znajdziemy siêbli¿ej planety.Na razie proponujê przyj¹æ wersjê, któr¹ przedstawi³ Jarlow i zastanowiæ siê, co dalej? Jeœli watmosferze planety jest tlen.to czy mo¿na wykluczyæ, ¿e jest on ziemskiego pochodzenia?Wszystkie oczy zwróci³y siê na Fishera.- Ziemskiego pochodzenia? - zapyta³ nieprzytomnie Jarlow.- Tak, ziemskiego pochodzenia.A dlaczego nie? Mamy na przyk³ad jakiœ teoretyczny œwiat, który nadaje siê dozasiedlenia, lecz jego podstawowym mankamentem jest to, ¿e atmosfera zawiera dwutlenek wêgla i azot -charakterystyczne dla œwiatów pozbawionych ¿ycia, jak na przyk³ad Wenus czy Mars - co wiêc robimy?359Wrzucamy do oceanu glony i wkrótce mówimy: „Do widzenia, dwutlenku wêgla" i „Witaj, tlenie." Nie wiem, byæmo¿e jest jeszcze jakieœ inne wyjœcie, nie jestem ekspertem.Ci¹gle wpatrywali siê w niego.- Powód, dla którego o tym mówiê - kontynuowa³ - jest prosty.Gdy mieszka³em na Rotorze, czêsto mówionotam o tworzeniu ekosystemów zbli¿onych do ziemskich w kontekœcie uprawy roli w Osiedlach.Pracowa³em nafarmie.Odbywa³y siê nawet seminaria poœwiêcone ziemskim ekosystemom.Uczestniczy³em w nich, poniewa¿wydawa³o mi siê, ¿e dowiem siê czegoœ o hiper-wspomaganiu - oczywiœcie myli³em siê, ale us³ysza³em przynajmniejo tworzeniu ekosystemów.Pierwszy odezwa³ siê Jarlow:- Czy na tych seminariach, Fisher, nie wspominano przypadkiem, ile czasu potrzeba na stworzenie takiegoekosystemu? Fisher roz³o¿y³ bezradnie rêce.- Nie mam pojêcia, Jarlow.Powiedz nam, oszczêdzimy na czasie.- W porz¹dku.Podró¿ do S¹siedniej Gwiazdy zabra³a Rotorowi dwa lata - zak³adaj¹c, ¿e w ogóle tu dolecia³.Oznacza to, ¿e s¹ tu prawdopodobnie od trzynastu lat.I teraz wyobraŸmy sobie, ¿e ca³e Osiedle, ca³y Rotor jestjednym wielkim glonem, i ¿e po przylocie na miejsce wpada do oceanu, ¿yje, roœnie i produkuje tlen.Aby otrzymaæobecny poziom tlenu w atmosferze, który szacujê na 18% ze œladowymi iloœciami dwutlenku wêgla.Rotor potrze-bowa³by kilku tysiêcy lat.Mo¿e kilkuset - gdyby warunki by³y niezwykle sprzyjaj¹ce.Jednak z ca³¹ pewnoœci¹zajê³oby to wiêcej ni¿ trzynaœcie lat.A poza tym ziemskie glony s¹ przystosowane do ziemskich warunków; naobcej planecie mog³yby nie rosn¹æ lub rosn¹æ bardzo powoli do momentu ca³kowitej adaptacji.Trzynaœcie lat to zama³o, to jest nic.Fisher wydawa³ siê nieporuszony.- No, tak [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.