Index
Forsyth Diabelska alternatywa
Nienacki Zbigniew Pan Samochodzik i Fantomas
16 (405)
19 (386)
310 03 (5)
Sandemo Margit Saga O Ludziach Lodu
Aleister CROWLEY Księga Jogi i Magiji
Laurence Gardner Ukryte Dzieje Jezusa i Swietego Graala
Andrzej Sapkowski Ostatnie Życzenie
20 (27)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lenka007.xlx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Zmêczony, zmagaj¹cy siêz w³asnym sumieniem, wci¹¿ rozmyœlaj¹cy o mnie - taki by³eœ w chwili, gdy dotwojej podœwiadomoœci dotar³ obraz Huntera Peala pod postaci¹ jakiejœ z³ejbestii.Niewa¿ne, w jakiej sytuacji to by³o.Ja ciê w ni¹ wpakowa³em.St¹dwszelkie z³o, jakie w tej sytuacji odnotowa³eœ, zwi¹za³eœ z moj¹ osob¹.Takie toproste, widzisz?Znów wydmuchn¹³em d³ugi, gêsty k³¹b dymu.W dziwny sposób Hunter zdo³a³ odebraæmi ca³¹ energiê i z³oœæ, które mnie rozpiera³y, kiedy wchodzi³em do tego pokoju.By³o mi bardzo ¿al Fay i Gale, ale trudno by³o wywo³ywaæ w sobie jad wobecHuntera, nie bêd¹c do koñca pewnym, czy to rzeczywiœcie on spowodowa³ œmieræsióstr.- Wypijê jednak kawê - odezwa³em siê.Hunter pokiwa³ g³ow¹.- Coraz bardziej zdajê sobie sprawê, jak¹ potêg¹ s¹ moje nadzwyczajne zdolnoœcimentalne i fizyczne - powiedzia³ Hunter, z s³uchawk¹ przy uchu oczekuj¹c napo³¹czenie z s³u¿b¹ hotelow¹.- Jestem œwiadom, ¿e z daru tego powinienemkorzystaæ w sposób bardzo wywa¿ony i ostro¿ny.- Na przyk³ad parali¿uj¹c Walta Kunsta?- Och, przestañ Jack, nie mo¿esz winiæ mnie za ka¿de nieszczêœcie, jakieprzytrafia siê komuœ w moim towarzystwie.Mam pewien wp³yw na myœlenie innychludzi, fakt, jednak nic ponadto.Zamówi³ kawê, nastêpnie obszed³ kanapê i stan¹³ za mn¹.Trochê zdenerwowa³ mnietym, koniecznie chcia³em go widzieæ, jednak nie mia³em tyle samozaparcia, abysiê odwróciæ.Poza tym, odwracaj¹c siê ku Hunterowi, pokaza³bym w tej chwili, ¿esiê go bojê, a tego wola³em unikn¹æ.- Rozumiem, ¿e chcesz ju¿ pozbyæ siê swojej chwilowej postaci - powiedzia³Hunter.- To dobry pomys³.Tym bardziej, ¿e zauwa¿ono mnie, kiedy wychodzi³em zapartamentu sióstr Oliver po tym, jak zosta³y zamordowane.- Masz racjê.Dotkn¹³em swojej twarzy i w³osów.By³em wci¹¿ Davidem Soulem.- No wiêc? - zapyta³em.- Co z ta dehalucynacja? Hunter podszed³ do okna ipopatrzy³ przez szybê.- Có¿ - westchn¹³.- Jestem politykiem.- Co to znaczy?Uœmiechn¹³ siê, nie patrz¹c na mnie.- W najwiêkszym zarysie oznacza to, ¿e jestem wielkim zwolennikiem porozumieñ,które przynosz¹ korzyœci wszystkim uk³adaj¹cym siê stronom.- A w szczegó³ach, co to oznacza?- Oznacza, ¿e przywrócê ci twoj¹ w³asn¹ twarz tylko pod takim warunkiem, ¿ezapomnisz o swoich absurdalnych oskar¿eniach, i¿ to ja zabi³em bliŸniaczki.Pokiwa³em g³ow¹.By³em w potrzasku i raczej nie mia³em z niego wyjœcia.Zreszt¹z powodu w³asnej g³upoty.Nie powinienem by³ pojawiaæ siê tutaj i z miejscaopowiadaæ o tym, co przydarzy³o siê siostrom Oliver i o moich podejrzeniach.Taki scenariusz spodoba³by siê jedynie twórcom greckich tragedii, dziœ ju¿bardzo starych.Oto klasyczny przypadek cz³owieka, który raz siê zeszmaciwszy,musi zeszmaciæ siê ponownie.Oto upadek Jacka Russo.- Czy to znaczy, ¿e chcesz, ¿ebym nadal dla ciebie pracowa³? - zapyta³emHuntera.- A chcesz dla mnie pracowaæ?- Ostatnio to, co chcê robiæ, a to, co naprawdê robiê, to dwie zupe³nie ró¿nerzeczy.- Có¿, byæ mo¿e masz takie odczucie.Ale w tym, co robisz, naprawdê jesteœdobry.Jesteœ doskona³y w swojej robocie.- Te¿ chcia³bym tak uwa¿aæ.- W ka¿dym razie, zostañ.Zrobi³ kilka kroków w moim kierunku i stan¹³ blisko przy mnie.Nastêpniewyci¹gn¹³ rêkê nad moj¹ g³owê i zatoczy³ jakieœ ko³o w powietrzu.Stopniowo rysymojej twarzy zaczê³y siê zmieniaæ, a procesowi temu towarzyszy³o dziwne uczucie,jakby ktoœ marszczy³ skórê na mojej twarzy.Po kilku sekundach jednak, znówwygl¹da³em jak Jack Russo.Wsta³em z kanapy i podszed³em do lustra, ¿eby siêsobie dok³adnie przyjrzeæ.- To moja czêœæ porozumienia - powiedzia³ Hunter.- Pamiêtaj o swojej.Us³ysza³em stukanie do drzwi.- To chyba kawa - powiedzia³em.- Otworzê.Podszed³em do drzwi i poci¹gn¹³em zaklamkê.To nie by³a pokojówka z kaw¹, a Jennifer, w ciasnych, bia³ych d¿insach iw koszuli safari.- Jack? - zawo³a³a z oczyma rozszerzonymi ze zdziwienia.Po chwili popatrzy³a wg³¹b pokoju i zapyta³a: - Czy jest Hunter?Skin¹³em g³ow¹.- Jest.Musieliœmy przedyskutowaæ kilka spraw [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.