Index
wiedza i zycie2
abc.com.pl 9
abc.com.pl 6
abc.com.pl 7
Zaraza
Lackey Mercedes Przesilenie
Cherryh C J Przybysz
18 (346)
Eddings Dav
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkicerysunki.xlx.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    .   -Zaakceptowaliście przecież traktat pokojowy - za­protestował Simeon.   - Skonsultowałem się z pozostałymi wodzami z tej wyspy- odparł postępując krok naprzód Danton.­Według nas traktat jestnieuczciwy.Nowa Tahiti jest nasza.Należała do naszych ojców i do ojców naszychojców.Tutaj wychowaliśmy nasze dzieci, zbieraliśmy z pól plony, zrywaliśmyowoce drzewa chlebowego.Nie możemy się zgodzić na zamknięcie nas w rezerwacie!   - Danta! - zawołała Anita pojawiając się we włazie.­Prosiłam cię przecież, żebyś zaniósł pokój swemu ludowi! - Lud nie chciałmnie słuchać - odparł Danton.   - Już gromadzą sięplemiona całej wyspy.Nie tylko moje, Cynochi, ale i Drovati, Lorognasti,Retellsmbroichi, Vitelli.Oraz, rzecz jasna, zależne od nich szczepy i lennicy.   - Ilu was jest? - zapytał Simeon.   - Jakieś pięćdziesiąt do sześćdziesięciu tysięcy.Niewszyscy, oczywiście, mamy strzelby.Większość z nas będzie musiała polegać nanieco bardziej tradycyjnej broni, jak na przykład zatrute strzały i dmuchawy.   Przez tłum przeszedł nerwowy pomruk.   - Wielu naszych zginie - mówił z niewzruszonymspokojem Danton - ale to nie ma znaczenia.Każdy Nowotahitańczyk będzie walczyłjak lew.Na każdego z waszych przypada tysiąc naszych.Na sąsiedniej wyspiemieszkają nasi krewniacy, którzy z pewnością się do nas przyłączą.Bez względuna ofiarę z życia i cierpienia, jaką przyjdzie nam złożyć, zepchniemy was domorza.To wszystko, co mam do powiedzenia.   Odwróciłsię na pięcie i powolnym, dostojnym krokiem ruszył w stronę dżungli.   - Mogę już go zdmuchnąć? - przypomniał o sobiestrażnik.   - Odłóż ten karabin, idioto! - warknąłSimeon.­Danta, zaczekaj.Przecież możemy się dogadać.Nie ma sensuniepotrzebnie przelewać krwi.   - Zgadzam się z tym - ześmiertelną powagą odparł Danton.   - Czego chcecie? -Równych praw!    Rada Starszych niezwłocznie rozpoczęłaobrady.Simeon przysłuchiwał im się jakiś czas, potem wrócił do Dantona.- Tosię da zrobić.Coś jeszcze?    - Nic - odparł Danton.-Nic, oprócz potwier­dzającego nasz układ przymierza między rodziną panującą„Drużyny Huttera" a rodziną panującą Nowotahitań­czyków.Najlepsze byłobyjakieś małżeństwo.   Po kolejnej rundzie obrad RadaStarszych przekazała swe stanowisko Simeonowi.Komendant wydawał się czymśnajwyraźniej wzburzony.Kark mu nabrzmiał, ale zdołał się jakoś opanować, kiwnąłgłową na znak zgody i podszedł do Dantona.   - Zostałemupoważniony przez Radę Starszych ­oświadczył - by zaproponować ci zawarcieprzymierza krwi.Ty i ja, jako przedstawiciele rodzin panujących naszychnarodów, zmieszamy naszą krew, a następnie podzielimy się chlebem i solą.Będzieto podniosła i mająca wielkie, symboliczne znaczenie uroczystość, która.   - Przykro mi - przerwał mu Danton - ale my,Nowotahitańczycy, nie uznajemy takich rzeczy.To musi być małżeństwo.   - Ależ, do cholery, człowieku.- To moje ostatniesłowo.   - Nigdy się na to nie zgodzimy! Nigdy!   - A więc wojna! - oznajmił Danton i poszedł w las.Znajdował się akurat w odpowiednim nastroju do pro­wadzenia wojny, ale jakjeden tubylec miał poradzić sobie z całym statkiem uzbrojonych ludzi?   Rozważał właśnie ponuro ten problem, kiedy spomiędzydrzew wyszli Simeon i Anita.   - W porządku - oświadczyłwściekły Simeon.- Rada Starszych wyraziła zgodę.Dosyć już mamy tego latania odplanety do planety.Mieliśmy już takie kłopoty wcześniej i podejrzewam, żemielibyśmy je wszędzie, gdziekolwiek byśmy się przenieśli.Zmęczyły nas teciągłe problemy z tubylcami, więc sądzę - tu mężnie powstrzymał na­pływającemu do oczu łzy - że najlepiej będzie rozpocząć proces asymilacji.Tak w każdymrazie uważa Rada Starszych.Ja osobiście wolałbym walczyć.   - Przegrałbyś - zapewnił go Danton i w tym momenciepoczuł, że sam jeden potrafiłby dać radę całej „Drużynie Huttera".   - Możliwe - przyznał Simeon.- W każdym raziepodziękuj Anicie, bo tylko dzięki niej możemy zawrzeć ten układ [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.