Index Greene Liz Saturn nowe spojrzenie na przeklętš planetę Card Orson Scott Planeta spisek Norton Andre Odrzucona korona wiedza i zycie2 Sandemo Margit Saga O Ludziach Lodu xhtml1 f.elt span (9) 22 (109) abc.com.pl 7 |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .Czy mia³ do czynienia z astronautami? - zapyta³ Naczelnego Stra¿nika.- Rodzaj urzêdu, który piastuje, nie pozwala mu odbywaæ kosmicznych podró¿y ani utrzymywaæ bliskich zwi¹zków z przybyszami z gwiazd.Nie s¹dzê, by zatru³ twoje medykamenty.Wykorzysta³ raczej okazjê i przygotowa³ grunt, by uzyskaæ po¿¹dany efekt w niedalekiej przysz³oœci.Bo chocia¿ leki stosuje siê podczas podró¿y, wszak zdarza siê wiele niespodzianek, Lumbrilo nie móg³ byæ pewien, ¿e zaaplikujesz jakiekolwiek lekarstwo w drodze do rezerwatu.- Jednak by³ pewien, ¿e tak bêdzie.Odgra¿a³ siê przecie¿.- przypomnia³ Jellico.- Wiêc to musia³o byæ coœ, czego u¿ywamy na co dzieñ, coœ, od czego jesteœmy uzale¿nieni.- Woda!Dan w³aœnie zamierza³ siê napiæ z manierki.Ale gdy zaœwita³a mu w g³owie myœl, ¿e Lumbrilo móg³ zatruæ wodê narkotykiem, pow¹cha³ tylko ch³odny p³yn zamiast go wypiæ.Ale nie wyczu³ ¿adnego zapachu.Przypomnia³ sobie jednak, co powiedzia³ Tau, gdy odkry³, ¿e tabletki filtruj¹ce wodê s¹ sproszkowane.- W³aœnie! - Tau poszpera³ w torbie lekarskiej i wydoby³ z jej przepastnego wnêtrza fiolkê z bia³ym proszkiem usianym ziarnistymi grudkami.Wysypa³ odrobinê proszku na otwart¹ d³oñ i pow¹cha³, a potem posmakowa³ koniuszkiem jêzyka.- Tabletki filtruj¹ce i coœ jeszcze.- poinformowa³.- To mo¿e byæ jeden z szeœciu popularnych narkotyków lub jakiœ miejscowy œrodek, którego jeszcze nie sklasyfikowano.- Prawda.Odkryliœmy tutaj nieznane narkotyki - Asaki obrzuci³ pochmurnym spojrzeniem zielon¹ d¿unglê.- Wiêc nasza woda jest zatruta?- Czy zawsze filtrujecie wodê? - Tau spyta³ Naczelnego Stra¿nika.- Z pewnoœci¹ musieliœcie przywykn¹æ do tutejszej wody przez stulecia, które minê³y od czasu, gdy wasi przodkowie wyl¹dowali na Khatce.Inaczej nie prze¿ylibyœcie.My musimy stosowaæ tabletki filtruj¹ce lecz czy dotyczy to tak¿e was?- Jest woda i woda! - Asaki potrz¹sn¹³ swoj¹ manierk¹.Jego pochmurne spojrzenie sta³o siê surowsze, jakby obawia³ siê, ¿e goœcie us³yszeli jego wewnêtrzny chichot.- Tak, pijemy wodê ze Ÿróde³ po tamtej stronie gór.Jednak nie znamy wody w pobli¿u moczarów Mygra.Jeszcze jej nie próbowaliœmy.Mamy teraz okazjê, by na w³asnej skórze przekonaæ siê, czy jest zdrowa!- Czy s¹dzisz, ¿e jesteœmy dos³ownie zatruci narkotykiem? - zapyta³ Jellico, pragn¹c rozwiaæ swoje obawy.- Nikt nie opija³ siê nadmiernie - zauwa¿y³ Tau w zamyœleniu.- Nie wierzê w to, ¿eby Lumbrilo zamierza³ nas zabiæ na miejscu, dzia³aj¹c na wyobraŸniê.Trudno orzec, jak d³ugo bêdziemy pod dzia³aniem narkotyku.- Skoro zobaczyliœmy ma³pê skaln¹ - zastanawia³ siê g³oœno Dan - dlaczego nie widzieliœmy ca³ego stada? Dlaczego zdarzy³o siê to tu i teraz?- W³aœnie! - Tau wskaza³ na szlak wspinaczki, który wyznaczy³ Asaki.Przez d³u¿sz¹ chwilê Dan nie dostrzeg³ niczego interesuj¹cego, a potem umiejscowi³ Ÿród³o niepokoju - ska³ê w kszta³cie palca.Tym razem nie stercza³a prosto w niebo.W rzeczy samej nachyla³a siê tak, ¿e jej wierzcho³ek wskazywa³ na powrót szlak, który przebyli.Chocia¿ w zarysie by³a bardzo podobna do tej iglicy, zza której zaatakowa³y ich wczoraj prawdziwe ma³py skalne.Asaki wykrzykn¹³ coœ w miejscowym jêzyku i uderzy³ gniewnie w kolbê iglicznika.- Zobaczyliœmy tê ska³ê i niemal w tej¿e chwili ujrzeliœmy równie¿ ma³pê skaln¹! Gdyby wczeœniej napad³ na nas graz albo lew, póŸniej znów wyskoczy³by na nas lew albo graz.Kapitan Jellico wybuchn¹³ sardonicznym œmiechem.- Chytra sztuczka! Lumbrilo pozostawi³ nam po prostu wybór upiora, który bêdzie nas przeœladowa³ w sprzyjaj¹cych okolicznoœciach, to znaczy wtedy, gdy pojawi siê ska³a w kszta³cie palca.Ciekaw jestem, ile podobnych ska³ jest w tych górach? Jak wiele razy wyskoczy na nas ma³pa skalna? Kiedy napotkamy tak¹ ska³ê?- Kto to wie? Ale jeœli bêdziemy piæ tê wodê, nie omin¹ nas k³opoty.S³ysz¹c to, czujê siê uspokojony.Bo jeœli tak jest, wystarczy po prostu nie piæ tej wody - odrzek³ Tau i schowa³ fiolkê ze sproszkowanymi tabletkami filtruj¹cymi w osobnej przegródce swej ogromnej torby lekarskiej.- Nie wiem, jak d³ugo mo¿emy obejœæ siê bez wody.To mo¿e stanowiæ pewien problem.- Przecie¿ na Khatce woda nie p³ynie tylko w strumieniach - wyjaœni³ ³agodnie Asaki.- Myœlisz o owocach? - zapyta³ Tau.- Nie, o drzewach.Lumbrilo nie jest myœliwym, by wiedzieæ wszystko o d¿ungli.Nie móg³ równie¿ przewidzieæ, kiedy i gdzie zacznie dzia³aæ jego magia.Dopóki nasz oblatywacz nie uleg³ zaplanowanej katastrofie, przypuszcza³, ¿e uzupe³nimy zapas wody w rezerwacie.To pustynna kraina lwów, gdzie Ÿród³a znajduj¹ siê w wielkiej odleg³oœci od siebie.W dole rozci¹ga siê d¿ungla i znajduje siê Ÿród³o, z którego mo¿emy bez obawy zaczerpn¹æ wody.Ale najpierw muszê odszukaæ Nymaniego i przekonaæ go, ¿e choæ to pewnego rodzaju czarna magia, jednak nie przywo³uje rzeczywistych demonów.Zbieg³ lekko ze zbocza, by poszukaæ przera¿onego myœliwego.- Co oni mówili o wodzie w drzewach? - zapyta³ Dan kapitana Jellico [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||