Index
Zelazny Roger Amber 08 Znak Chaosu
rozdzial 08 (15)
rozdzial 08 (191)
rozdzial 08 (58)
rozdzial 08 (19)
rozdzial 08 (52)
rozdzial 08 (222)
rozdzial 08 (237)
rozdzial 08 (203)
Krotoschin Huna
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • autonaprawa.keep.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Czujemy siê za nich odpowiedzialni.Dla dobra naszych najbli¿szych musimy zachowaæ kontrolê.Wtedy nastêpuje prawdziwy sprawdzian wiary.Czy nasza wiara jest na tyle silna, abyœmy ufali, ¿e ¿adna z kochanych przez nas osób nie zostanie skrzywdzona na skutek tego, ¿e wejdziemy na wy¿sz¹ drogê? Taka sytuacja wymaga niezwykle silnej wiary.Mogê to zilustrowaæ swoj¹ histori¹.Prowadziliœmy razem z ¿on¹ w³asn¹ restauracjê, zanim zosta³em zawodowym astrologiem.Lubi³em tê pracê, ale siê ni¹ nie pasjonowa³em.Moj¹ pasj¹ by³a astrologia i rozwój duchowy.Obawia³em siê jednak, ¿e jako astrolog nie zarobiê na utrzymanie czterech synów.Prowadzenie restauracji przynosi³o odpowiednie dochody, a ponadto zawsze mia³em pe³n¹ lodówkê.Astrologi¹ zajmowa³em siê w wolnym czasie.Mia³em go jednak niewiele, wiêc astrologia na tym ucierpia³a.Kiedyœ us³ysza³em g³os wewnêtrzny, nawo³uj¹cy mnie do porzucenia restauracji i poœwiêcenia ca³ej energii na astrologiê.Opiera³em siê temu g³osowi, argumentuj¹c, ¿e muszê zapewniæ byt rodzinie.G³os nie ustawa³, a ja bardzo d³ugo odrzuca³em jego wezwanie, maj¹c na wzglêdzie dobro rodziny.A¿ nadszed³ ten wyj¹tkowo wa¿ny w moim ¿yciu tydzieñ.Los przys³a³ do mnie trzech klientów, których sytuacja ¿yciowa by³a podobna.Ka¿dy z nich by³ artyst¹ w jakiejœ dziedzinie, ale podj¹³ pracê, aby siê utrzymaæ.Zwykle rozmawiam z ludŸmi bardzo spokojnie, wiêc by³em zaskoczony tym, ¿e wrzasn¹³em na jedn¹ z tych osób: “Nie mo¿e siê pani nazywaæ artystk¹, jest pani zwyk³¹ urzêdniczk¹! Na to poœwiêca pani wiêkszoœæ czasu i to pani robi najlepiej, bo w to pani wk³ada najwiêcej energii – w pracê urzêdniczki, a nie w sztukê".Kiedy klientka wysz³a, usiad³em, oszo³omiony w³asn¹ gwa³town¹ reakcj¹.Mia³em wra¿enie, ¿e krzycza³em sam na siebie.To by³o do mnie skierowane.To ja nie mog³em siê nazwaæ astrologiem, bo wiêkszoœæ czasu spêdza³em w restauracji.Postanowiliœmy z ¿on¹, ¿e sprzedamy nasz udzia³ w firmie partnerowi, a ja zajmê siê ca³kowicie astrologi¹.Mieliœmy trochê oszczêdnoœci, aby przetrwaæ pocz¹tek nowego ¿ycia.Da³em sobie rok, a gdybym po roku poniós³ klêskê, zawsze mog³em otworzyæ now¹ restauracjê.Przeprowadziliœmy siê do ma³ego miasteczka na pó³wyspie Olympic.Nie znaliœmy tam nikogo, ale spodoba³a nam siê panuj¹ca tam atmosfera.Nie by³em w ogóle przygotowany na to, co siê zdarzy³o! Da³em sobie rok, a uzyskanie takich dochodów, jakie przynosi³a restauracja, zabra³o mi zaledwie miesi¹c.W ci¹gu pierwszego roku moje dochody siê podwoi³y.Nie mog³em tego poj¹æ, tkwi³ w tym jakiœ paradoks.Przez ca³e ¿ycie martwi³em siê o to, aby mieæ pieni¹dze na utrzymanie rodziny, zamiast ju¿ dawno pójœæ za g³osem wiary.Zmniejsza³em sobie zarobki o po³owê!Nigdy nie zapomnia³em tej lekcji.Sam na sobie doœwiadczy³em prawdziwoœci s³Ã³w: “Szukajcie najpierw Królestwa Bo¿ego, a wszystko inne bêdzie wam dodane".Duchowy cel siódmej czakryStosujemy wiele metod, aby osi¹gn¹æ stany duchowe, zanim otworzy siê siódma czakra.Kiedy zjednoczymy siê z boskoœci¹, ca³e nasze ¿ycie jest stanem duchowym.Techniki s¹ potrzebne dopóty, dopóki do tego dochodzimy, ale gdy ju¿ dopniemy celu, wszelkie praktyki prowadz¹ce do duchowoœci staj¹ siê zbêdne.Teraz musimy zademonstrowaæ swój zwi¹zek z ¿yciem.Wszelkiego rodzaju duchowe drogi ucz¹ rezygnacji z przywi¹zania do rzeczy materialnych na rzecz boskiej œwiadomoœci.Jest to konieczny etap odrzucenia ziemskich uwi¹zañ, czyli droga wyrzeczenia.Gdy nast¹pi przebudzenie, obejmujemy œwiadomoœci¹ wszystkie sfery ¿ycia, w tym rodzinê i pracê.W myœl powiedzenia: “Zanim doznasz oœwiecenia, r¹b drzewo i noœ wodê; gdy doznasz oœwiecenia, r¹b drzewo i noœ wodê".Naszym celem jest daæ œwiadectwo temu, ¿e ca³e ¿ycie jest praktyk¹ duchow¹.Pobudzanie siódmej czakryGdy ¿ycie staje siê rozpaczliwe, podejmijmy dzia³ania z ca³¹ desperacj¹, na jak¹ nas staæ.Ca³kowicie siê poddajmy.Œmia³o, bez reszty, z wiar¹ w sercu.Wierz¹c przynajmniej w to, ¿e gdy zrezygnujemy z przeprowadzania w³asnej woli, otwieramy wy¿szej sile drogê do wnikniêcia w nas.Nasz dotychczasowy sposób na ¿ycie nie dzia³a³, dlaczego wiêc nie spróbowaæ innego? W³aœnie moment ¿yciowej rozpaczy mo¿e zadecydowaæ o tym, ¿e wreszcie przedrzemy siê na najwy¿szy poziom postrzegania.Czy jednak musimy czekaæ na taki moment? Dzia³a on jak si³a napêdowa, popychaj¹ca nas do szukania boskoœci, ale czy nie mo¿emy tego robiæ, zanim wpadniemy w rozpacz? Taka jest postawa wizjonerska.Lepiej osi¹gn¹æ ten poziom œwiadomoœci z w³asnego wyboru.Wtedy odczuwamy, ¿e otrzymaliœmy wspania³¹ szansê, i nie kieruje nami desperacja [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.