Index
Foster Alan Dean Tran ky ky 02 Misja do Moulokinu
Miller Steve Lee Sharon Wszechswiat Liaden 02 Agent
Chalker Jack L Swiaty Rombu 02 Cerber Wilk w owczarni
Foster Alan Dean Przekleci 02 Krzywe zwierciadlo
Największa Tajemnica Ludzkoœci (tom I) cz. 02
J.R.R. Tolkien 02 The Two Towers
czesc 02 rozdzial 03 (3)
ENTER.1996 2001
function.cpdf closepath stroke
Pod redakcją Adama Bilikiewicza Psychiatria (dla studentów medycyny)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alter.htw.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Cia³o energetyczne ma do czynienia z energi¹ na poziomie energetycznym.Istniej¹ trzy sytuacje, kiedy ma ono do czynienia z energi¹ w œnieniu: mo¿e postrzegaæ przep³yw energii, mo¿e pos³u¿yæ siê energi¹, by wystrzeliæ niczym rakieta w nieznane, lub mo¿e postrzegaæ tak, jak zwykle postrzegamy œwiat.– Co znaczy “postrzegaæ przep³yw energii"?– To znaczy widzieæ.To oznacza, ¿e cia³o energetyczne widzi energiê bezpoœrednio jako œwiat³o lub swego rodzaju wibruj¹cy pr¹d albo pewne zaburzenie.Albo te¿ cia³o energetyczne odczuwa j¹ wprost jako wstrz¹s lub uczucie granicz¹ce nawet z bólem.– A co z t¹ drug¹ sytuacj¹, o której mówi³eœ, don Juanie? Gdy cia³o energetyczne u¿ywa energii, by wystrzeliæ.– Poniewa¿ energia jest jego sfer¹, cia³o energetyczne mo¿e bardzo ³atwo wykorzystaæ pr¹dy energii, które istniej¹ we wszechœwiecie, by nadaæ sobie ruch.Musi je jedynie oddzieliæ i ju¿ œmiga razem z nimi.Don Juan umilk³.Wydawa³ siê niezdecydowany, jakby chcia³ coœ jeszcze dodaæ, ale nie by³ do koñca przekonany.Uœmiechn¹³ siê do mnie i ju¿ mia³em zadaæ mu pytanie, gdy podj¹³ wyjaœnienie.– Wspomnia³em ci ju¿ przedtem, ¿e czarownicy w swych snach oddzielaj¹ tropicieli przybywaj¹cych z innych œwiatów.Robi¹ to ich cia³a energetyczne.Rozpoznaj¹ energiê i id¹ za ni¹.Ale œni¹cy nie powinni sobie folgowaæ i uganiaæ siê za tropicielami.Niechêtnie ci o tym mówiê, gdy¿ niezwykle ³atwo w takiej pogoni straciæ kontrolê nad sob¹.Don Juan szybko przeszed³ do innej kwestii.Dok³adnie przedstawi³ mi ca³y zestaw æwiczeñ.Zauwa¿y³em wówczas, ¿e pewna czêœæ mnie nie mo¿e niczego z tego poj¹æ, a jednak dla innej wszystko jest zrozumia³e i doskonale logiczne.Don Juan kilkakrotnie powtórzy³, ¿e dochodzenie z pe³n¹ œwiadomoœci¹ do pierwszej bramy œnienia jest metod¹ dochodzenia do cia³a energetycznego.Jednak¿e utrzymanie tej zdobyczy uzale¿nione jest jedynie od energii.Czarownicy zdobywaj¹ tê energiê dziêki bardziej przemyœlanemu rozprowadzeniu posiadanej energii, któr¹ wykorzystuj¹ do postrzegania œwiata na co dzieñ.Gdy nalega³em, by don Juan powiedzia³ coœ jeszcze na ten temat, doda³, ¿e wszyscy posiadamy pewien zasób podstawowej energii.Jest to ca³a energia, któr¹ posiadamy, i zu¿ywamy j¹ ca³kowicie do postrzegania i obcowania z poch³aniaj¹cym nas œwiatem.Wielokrotnie powtórzy³ dla podkreœlenia wagi swych s³Ã³w, ¿e nigdzie nie zdobêdziemy ju¿ wiêcej energii, a skoro anga¿ujemy ca³¹ nasz¹ energiê do zwyk³ego postrzegania, to nie zostaje nam ju¿ jej nic na jakiekolwiek niezwyczajne postrzeganie, takie jak œnienie.– Do czego to prowadzi?– Do tego, ¿e organizujemy sobie energiê sk¹d tylko siê da.Don Juan wyjaœni³, ¿e czarownicy maj¹ swoje sposoby organizowania energii.W przemyœlany sposób rozprowadzaj¹ swoj¹ energiê i eliminuj¹ wszystko, co uwa¿aj¹ za zbyteczne w swym ¿yciu.Metodê tê nazywaj¹ œcie¿k¹ czarowników.Istot¹ œcie¿ki czarowników, jak okreœli³ to don Juan, jest nieustanny wybór okreœlonych zachowañ w kontakcie ze œwiatem.S¹ to zachowania o wiele m¹drzejsze ni¿ te, które odziedziczyliœmy po naszych przodkach.Wybór okreœlonych zachowañ przez czarowników ma s³u¿yæ odnowie ich ¿ycia poprzez zmianê podstawowych reakcji na œwiadomoœæ istnienia.– Co to za podstawowe reakcje?– S¹ dwa sposoby podejœcia do naszej œwiadomoœci istnienia – odpowiedzia³ don Juan.– Pierwszy to ca³kowite poddanie siê jej – czy to poprzez nagiêcie siê do jej ¿¹dañ, czy to poprzez przeciwstawienie siê im.Drugi to kszta³towanie naszej konkretnej sytuacji ¿yciowej tak, aby pasowa³a do w³aœciwej nam konfiguracji.– Czy rzeczywiœcie mo¿emy kszta³towaæ nasz¹ sytuacjê ¿yciow¹, don Juanie?– Konkretn¹ sytuacjê ¿yciow¹ mo¿na tak zró¿nicowaæ, ¿eby pasowa³a do specyfiki okreœlonej osoby – stwierdzi³ don Juan dobitnie.– Œni¹cy to robi¹.Brzmi to niesamowicie? Ale nie jest niesamowite, gdy rozwa¿ysz, jak ma³o, w istocie, wiemy o nas samych.Don Juan przyzna³, ¿e jego celem, jako nauczyciela, by³o mo¿liwie jak najpe³niejsze wprowadzenie mnie w zagadnienia ¿ycia i istnienia, niejako uœwiadomienie mi ró¿nicy miêdzy ¿yciem jako wynikiem dzia³ania ró¿nych si³ biologicznych a aktem istnienia jako kwesti¹ poznania.– Mówi¹c o kszta³towaniu sytuacji ¿yciowej – wyjaœnia³ don Juan – czarownicy maj¹ na myœli kszta³towanie œwiadomoœci istnienia.Poprzez kszta³towanie tej œwiadomoœci mo¿emy zdobyæ tyle energii, by dotrzeæ do cia³a energetycznego i go nie utraciæ, a dziêki niemu mo¿emy bez k³opotu kszta³towaæ generalny kierunek i zdarzenia naszego ¿ycia.Don Juan zakoñczy³ rozmowê na temat œnienia, upominaj¹c mnie, bym nie poprzesta³ jedynie na zastanawianiu siê nad tym, co w³aœnie powiedzia³, ale równie¿ przekszta³ci³ to w skuteczny tryb ¿ycia poprzez ci¹g³e powtarzanie.Twierdzi³, ¿e wszystko, co dla nas w ¿yciu nowe, jak na przyk³ad koncepcje czarowników, których mnie uczy³, trzeba nam ustawicznie powtarzaæ a¿ do wyczerpania, zanim bêdziemy mogli w pe³ni siê na to otworzyæ.Wskaza³ te¿, ¿e nasi przodkowie zastosowali powtarzanie, by uczyniæ z nas istoty zdolne do normalnego funkcjonowania w spo³eczeñstwie.Wraz z postêpowaniem moich æwiczeñ w œnieniu, naby³em umiejêtnoœci uœwiadamiania sobie, ¿e zapadam w sen, jak równie¿ potrafi³em zatrzymaæ siê we œnie i dok³adnie przyjrzeæ siê dowolnie wybranym jego elementom.Osi¹gniêcie to graniczy³o dla mnie niemal z cudem.Don Juan stwierdzi³, ¿e zacieœniaj¹c kontrolê nad naszymi snami, coraz bardziej panujemy nad uwag¹ œnienia.Mia³ racjê, mówi¹c, ¿e uwaga œnienia pojawia siê wtedy, gdy jest przywo³ywana, gdy da siê jej cel.Jej pojawienie siê nie jest do koñca procesem, w normalnym znaczeniu tego s³owa – jako trwaj¹cego w³aœnie ci¹gu operacji lub serii czynnoœci albo funkcji prowadz¹cych do zaistnienia okreœlonego rezultatu.Jest to raczej rodzaj przebudzenia.Coœ, do tej pory uœpione, nagle budzi siê do ¿ycia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.