Index
Pod redakcjš Charlesa E. Skinnera Psychologia wychowawcza (13)
Kurcz Ida Pamięć, uczenie się, język (13)
George Orwell Folwark zwierzęcy (13)
rok 2026 10 13
Kuraszkiewicz Magowie
07 (198)
apb (5)
31 (49)
Forsyth Akta odessy
02 (211)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alheo.htw.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .IdŸcie, idŸcie, ja tu z odŸwiernym zostanê.Choæbyœcie te¿ i po parê pacierzy zmówili, nie bêdê gniewny na mitrêgê, bo sobie przez ten czas wypocznê.Wiêc weszli.On wzi¹³ jej rêkê i prowadzi³ d³ugim korytarzem.Rêki tej nie przyciska³ do serca; szed³ spokojny i skupiony.Boczne okienka rozœwieca³y raz w raz ich postaci, po czym znowu pogr¹¿ali siê w mroku.Jej nieco serce bi³o, bo oto pozostali pierwszy raz sam na sam, ale jego spokój i s³odycz uspokaja³y i j¹ tak¿e.Weszli na koniec na ganeczek, umieszczony w prawej œcianie koœcielnej, ju¿ za stallami, nie opodal wielkiego o³tarza.Wiêc naprzód klêkli i poczêli siê modliæ.Koœció³ by³ cichy i pusty.Dwie œwiece pali³y siê przed wielkim o³tarzem, jednak ca³a ta g³êbsza czêœæ nawy pogr¹¿ona by³a w uroczystym pó³cieniu.Tylko od szyb têczowych wchodzi³y blaski rozmaite i pada³y na te dwie przecudne twarze pogr¹¿one w modlitwie, spokojne, podobne do twarzy cherubinów.Ketling podniós³ siê pierwszy i pocz¹³ szeptaæ, bo w koœciele nie œmia³ podnosiæ g³osu:- Patrz pani na one aksamitne oparcia: s¹ na nich œlady, gdzie wspiera³y siê g³owy obojga królestwa.Królowa siada³a z tej strony, bli¿ej o³tarza.Odpocznij pani na jej miejscu.- Zali prawda, ¿e ona ca³e ¿ycie by³a nieszczêœliwa? - szepnê³a siadaj¹c Krzysia.- Historiê jej s³ysza³em jeszcze dzieckiem, bo opowiadano j¹ po wszystkich rycerskich zamkach.Byæ mo¿e, ¿e by³a nieszczêœliwa, gdy¿ nie mog³a zaœlubiæ tego, którego pokocha³o jej serce.Krzysia opar³a g³owê o to samo miejsce, na którym by³o wg³êbienie wyt³oczone przez g³owê Marii Ludwiki, i przymknê³a oczy; jakieœ bolesne uczucie œcisnê³o jej pierœ; jakiœ ch³Ã³d wion¹³ nagle z pustej nawy i zmrozi³ ten spokój, który przed chwil¹ jeszcze przepe³nia³ ca³¹ jej istotê.Ketling patrzy³ na ni¹ w milczeniu; zrobi³a siê cisza prawdziwie koœcielna.Po czym obsun¹³ siê z wolna do nóg Krzysinych i tak mówiæ pocz¹³ g³osem wzruszonym, lecz spokojnym- Nie grzech to, ¿e w œwiêtym miejscu przed tob¹ klêkam, bo gdzie¿, jeœli nie do koœcio³a, czysta mi³oœæ po b³ogos³awieñstwo przychodzi.Mi³ujê ciê wiêcej ni¿ zdrowie, mi³ujê ciê nad wszelkie dobro ziemskie, mi³ujê ciê dusz¹, mi³ujê ciê sercem i tu, wobec tego o³tarza, mi³oœæ ci moj¹ wyznawam!.Twarz Krzysi pobiela³a jak p³Ã³tno.Wsparta g³ow¹ na aksamicie porêczy nie uczyni³a nieszczêsna panna ¿adnego ruchu, on zaœ mówi³ dalej:- Wiêc nogi twoje obejmujê i o wyrok ciê b³agam: mamli odejœæ z radoœci¹ niebiañsk¹ czy te¿ z ¿alem nieznoœnym, którego zgo³a prze¿yæ nie zdo³am?.Tu chwilê czeka³ odpowiedzi, lecz gdy jej nie by³o, sk³oni³ g³owê tak, ¿e prawie dotyka³a stóp Krzysinych, i wzruszenie widocznie opanowywa³o go coraz wiêksze, bo g³os mu drga³, jak gdyby piersiom jego brak³o oddechu.- W rêce twoje oddajê szczêœcie i ¿ycie moje.Zmi³owania wygl¹dam, bo mi ciê¿ko okrutnie.- Módlmy siê o boskie mi³osierdzie! -zawo³a³a nagle Krzysia obsuwaj¹c siê na kolana.Ketling nie zrozumia³, ale nie œmia³ siê tej intencji sprzeciwiæ, wiêc pe³en oczekiwania, niepokoju, klêkn¹³ przy niej i znów siê poczêli modliæ.W pustym koœciele s³ychaæ by³o chwilami podnosz¹ce siê g³osy, którym echo nadawa³o dŸwiêki dziwne i ¿a³obne.- Bo¿e, b¹dŸ mi³oœciw! - ozwa³a siê Krzysia.- Bo¿e, b¹dŸ mi³oœciw! - powtórzy³ Ketling.- Zmi³uj siê nad nami!- Zmi³uj siê nad nami!Dalej modli³a siê ju¿ cicho, ale widzia³ Ketling, ¿e p³acz wstrz¹sa ca³¹ jej postaci¹.D³ugo nie mog³a siê uspokoiæ, potem uspokoiwszy siê, d³ugo jeszcze klêcza³a bez ruchu wreszcie podnios³a siê i rzek³a:- PójdŸmy.Wyszli znów na ów d³ugi korytarzyk.Ketling spodziewa³ siê, ¿e w drodze otrzyma od niej jakow¹œ odpowiedŸ, i patrzy³ w jej oczy, ale na pró¿no.Sz³a œpiesznie, jakby pragn¹c co prêdzej znaleŸæ siê w komnacie, w której czeka³ na nich pan Zag³oba.Wiêc gdy ju¿ drzwi by³y o kilkanaœcie kroków, rycerz uchwyci³ za kraj jej sukni.- Panno Krystyno! - rzek³ - na wszystko, coæ œwiête.Wówczas Krzysia odwróci³a siê i chwyciwszy tak szybko jego d³oñ, ¿e nie mia³ czasu postawiæ najmniejszego oporu, przycisnê³a j¹ w mgnieniu oka do ust.- Mi³ujê ciê z ca³ej duszy, ale nigdy nie bêdê twoj¹! - rzek³a.I nim zdumiony Ketling zdo³a³ wymówiæ s³owo, doda³a jeszcze:- Zapomnij o wszystkim, co by³o!.Po chwili znaleŸli siê oboje w komnacie.OdŸwierny spa³ w jednym krzeœle, a pan Zag³oba w drugim.Jednak wejœcie m³odych zbudzi³o ich.Zag³oba otworzy³ oko i pocz¹³ nim mrugaæ na wpó³ przytomnie.Z wolna jednak wróci³a mu pamiêæ czasu i osób.- Ha! to wy! - rzek³ obci¹gaj¹c pas ku do³owi.- Œni³o mi siê, ¿e nowy elekt stan¹³, ale to by³ Piast.Byliœcie na ganeczku?- Tak jest.- A dusza Marii Ludowiki nie ukaza³a siê wam przypadkiem?- Owszem! - odrzek³a g³ucho Krzysia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.