Index Aronson Elliot, Wilson Timothy D., Akert Robin M. Psychologia społeczna (11) Bettelheim Bruno Cudowne i pożyteczne O znaczeniach i wartociach bani (11) Dodziuk Anna Psychologia podręczna Częć III Pokochać (11) Kratochvil Stanisław Psychoterapia Kierunki metody badania (11) 204 06 (5) www nie com pl 1 www nie com pl 2 Droga żelazna 12 (257) abc.com.pl 9 |
[ Pobierz całość w formacie PDF ] . W Zachodnim Pernie dochodziło południe i Jaxom zastanawiał się,jak ma zwrócić uwagę Corany, żeby wszyscy w gospodarstwie nie dowiedzieli się ojego wizycie.Potrzebował jej tak bardzo, że aż był rozdrażniony. Już idzie, powiedział Ruth, pochylając się na skrzydło, tak żeJaxom zobaczył, jak dziewczyna wynurza się z domu i idzie w kierunku rzeki zkoszykiem na ramieniu. Ależ to się świetnie złożyło! Powiedział Ruthowi, żeby ichzabrał na brzeg rzeki, gdzie kobiety z jej domu na ogół robiły pranie. Ten strumień nie jest taki bardzo głęboki, powiedział odniechcenia Ruth, ale jest tam taka duża skala na słońcu, gdzie będzie miwygodnie i ciepło.I zanim Jaxom zdążył odpowiedzieć, zaczął ślizgowym lotemschodzić w dół do rzeki, mijając gwałtownie kotłującą się wodę, płynącą pozdradliwie rozsypanych kamieniach i kierując się w stronę spokojnego rozlewiskai wy_ stającego płaskiego kamienia.Schodząc zręcznie pod kątem, żeby niewplątać sobie skrzydeł w gałęzie gęstych drzew porastających brzeg rzeki, Ruthwylądował lekko na największej skale.Nad.chodzi, powtórzył pochylając barktak, żeby Jaxom mógł zsiąść. Nagle Jaxoma opadły sprzeczne pożądania i wątpliwości, Pełnezłości uwagi Mirrim odbijały się echem w jego głowie.Ruth porządnie przekroczyłjuż wiek, w którym smoki się parzyły, a przecież. Nadchodzi i jest dla ciebie dobra.Jeżeli jest dobra dlaciebie, to jest to dobrze dla mnie, powiedział Ruth.Dzięki niej czujesz sięszczęśliwy i rozluźniony i to jest dobre.Od tego słońca mnie tu jest też dobrzei radośnie.Idź. Zaskoczony siłą głosu swojego partnera, Jaxom wpatrzył się woblicze Rutha.Oczy smoka wirowały łagodnie, błękitem i zielenią zadowolenia,stojącymi w sprzeczności z mocą jego głosu. A potem Corana doszła do ostatniego zakrętu na ścieżceprowadzącej ku rzece i zobaczyła go.Upuściła swój koszyk rozsypując bieliznę ipodbiegła, obejmując go tak niepohamowanie i całując jego twarz i szyję z taknieopanowanym zachwytem, że wkrótce był zbyt zajęty, żeby o czymkolwiek myśleć.następny [ Pobierz całość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||