Index
tip5 (22)
Chalker Jack L Swiaty Rombu 04 Meduza Tygrys w opalach
456 09
14 (2)
208 07 (7)
pe7
Manuskrypt Chancellora
GameDev net Biology and Gaming Why Women Don't Play Games
monarchia konstytucyjna w anglii (2)
Sandemo Margit Saga O Ludziach Lodu
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • kubawasala.pev.pl

  • [ Pobierz całość w formacie PDF ]
    . Jeśli wy bez serc! wy! - to moje serceZa was czuć będzie, przebaczać bez miary.Ikwo! płyń przez łąk zielonych kobierce!Ty także sławna, że fal twoich gwary,Jakoby z Niemnem w olbrzymiej rozterceGadają.- Tyś zmusiła Niemen staryWyznać, żem wielki, że w sławę płyniemy.Lecz rzekł: "Niech idzie tam, gdzie my idziemy". Ha! ha! Mój wieszczu! Gdzież to wy idziecie?Jaka wam świeci? gdzie? portowa wieża?Lub w Sławiańszczyźnie bez echa toniecie,Lub na koronę potrójną papieżaPiorunem myśli podniesione śmiecieGnacie.- Znam wasze porty i wybrzeża!Nie pójdę z wami, waszą drogą kłamną -Pójdę gdzie indziej! - i Lud pójdzie za mną! Gdy zechce kochać - ja mu dam łabędzieGłosy, ażeby miłość swoję śpiewał;Kiedy kląć zechce - przeze mnie kląć będzie;Gdy zechce płonąć - ja będę rozgrzewał;Ja go powiodę, gdzie Bóg - w bezmiar - wszędzie.W me imię będzie krew i łzy wylewał.Moja chorągiew go nigdy nie zdradzi:W dzień jako słońce, w noc jak żar prowadzi. Ha! ha! odkryłeś mi się, mój rycerzu?Więc teraz z mieczem pod ciebie przypadam!Naprzód ci słońce pokażę w puklerzu,Przed słońcem ciebie z trwogi wyspowiadam.Fałsz ci pokażę w ostatnim pacierzuI pokazanym fałszem śmierć ci zadam;Patrząc na twoją twarz zieloną w nocyJak księżyc - słońca wyrzekłeś się mocy? Jam ci powiedział, że jak bóg litewskiZ ciemnego sosen wstałeś uroczyska;A w ręku twym krzyż jak miesiąc niebieski,A w ustach słowo, co jak piorun błyska.Tak mówiąc - ja syn pieśni! syn królewski! -Padłem.- A tyś już następował z bliskaI nogą twoją jak na trupie stawał?Wstałem.- Jam tylko strach i śmierć - udawał! Znajdziesz mnie zawsze przed twoim obliczem,Nie powalonym, hardym i straszliwym.Nie jestem tobą - ty nie jesteś Zniczem.Lecz choćbyś Bogiem był - ja jestem żywym!Gotów wężowym bałwan smagać biczem,Dopóki ten świat pędzisz biegiem krzywym.Kocham Lud więcej niż umarłych kości.Kocham.lecz jestem bez łez, bez litości Dla zwyciężonych.Taka moja zbroja!I takie moich myśli czarnoksięstwo!Choć mi się oprzesz dzisiaj - przyszłość moja!I moje będzie za grobem zwycięstwo!.Legnie przede mną twych poetów Troja,Twe hektorowe jej nie zbawi męstwo.Bóg mi obronę przyszłości poruczył:Zabiję - trupa twego będę włóczył! - A sąd zostawię wiekom.- Bądź zdrów, wieszczu!Tobą się kończy ta pieśń, dawny boże.Obmyłem twój laur w słów ognistych deszczuI pokazałem, że na twojej korzePęknięcie serca znać - a w liści dreszczuWidać, że ci coś próchno duszy porze.Bądź zdrów! - A tak się żegnają nie wrogi,Lecz dwa na słońcach swych przeciwnych - Bogi.  [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.