Index
Solski Paweł Ujawnienie Roberta Cavaliera Sieur de la Salle juniora
Jordan Robert Kolo Czasu t 4 cz 2 Ten Ktory Przychodzi Ze Switem
Anderson John Robert Uczenie się i pamięć integracja zag (3)
Jordan Robert Kolo Czasu t 2 cz 1 Wielkie Polowanie
Jordan Robert Kolo Czasu t 6 cz 2 Czarna Wieza
abc.com.pl 9
font size (2)
index (464)
Wolyniec Bogdan Zrodlo zycia (2)
141 00 (7)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • listy-do-eda.opx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Nie znaleŸli nikogo, ani ¿ywego, ani tym bardziej martwego.Gruba warstwa kurzu, zalegaj¹ca w ka¿dej cha³upie, œwiadczy³a o tym, ¿e dawno nikogo tu nie by³o.Zawada odczeka³, a¿ ostatni patrol wróci na skrzy¿owanie i dopiero wtedy poleci³ nawi¹zaæ ³¹cznoœæ z Wroc³awiem.- Wyœlijcie meldunek do dowództwa, ¿e dotarliœmy na pozycjê wyjœciow¹.Nastêpny kontakt - spojrza³ na zegarek - o szesnastej zero zero.Zastanowi³ siê nad jeszcze jedn¹ rzecz¹.- Rozstawcie wozy tak, ¿eby mysz siê nie przeœliznê³a - rozkaza³, maj¹c w pamiêci renegatów.Wprawdzie tutaj, na odludziu, bandyci nie mieli czego szukaæ, a i atak na tak du¿y oddzia³ wojska wydawa³ siê bardziej ni¿ nieprawdopodobny, ale wola³ siê zabezpieczyæ na ka¿d¹ ewentualnoœæ.Szyfrant zapisa³ treœæ meldunku i wróci³ do Hummera.Adam, nie czekaj¹c na potwierdzenie wys³ania wiadomoœci, ruszy³ do pobliskiego domu, który wybra³ na swoj¹ kwaterê.Wnêtrze by³o równie ubogie jak i ca³a okolica.Dy¿urni zrobili jednak swoje i odkurzyli obie izby w stopniu pozwalaj¹cym na normalne u¿ytkowanie.- Zbierzcie dowódców dru¿yn - poleci³ Zawada obu porucznikom, siadaj¹c przy chybotliwym stole i rozk³adaj¹c mapê.- Za piêtnaœcie minut rozpoczynamy odprawê.Zasalutowali i wybiegli, zostawiaj¹c go samego.Stó³ sta³ przy du¿ym oknie, wiêc iloœæ œwiat³a wpadaj¹cego do wnêtrza pozwala³a na spokojne studiowanie mapy.Ka¿da z odnóg drogi prowadzi³a do oddalonych o cztery kilometry kompleksów wojskowych.Zawada zaznaczy³ najwa¿niejsze punkty kolorowym pisakiem i do ka¿dego z nich dopisa³ numer przydzielonej dru¿yny.Spojrza³ raz jeszcze na zegarek.Dochodzi³a jedenasta.Jeœli wszystko pójdzie g³adko, do szesnastej przeprowadz¹ rekonesans w Poœwiêtnem i O³oboku.Podziemne lotnisko zostawi³ na koniec.To by³o jedyne miejsce, w którym mo¿na ukryæ myœliwce.Jeœli sprowadzono je tutaj, to stoj¹ w jednym z czterech podziemnych hangarów.Bardziej interesowa³y go potencjalne schrony dla czo³gów.Zaznaczy³ osiem mo¿liwych lokacji.Doda³ jeszcze trzy, które wprawdzie nie za bardzo pasowa³y do charakterystyki poszukiwanych obiektów, ale mog³y kryæ w sobie przynajmniej czêœæ sprzêtu.W osiem minut by³ przygotowany do odprawy.Pozosta³o jeszcze siedem, zanim zg³osz¹ siê dowódcy dru¿yn.Du¿o czasu jak na zorganizowanego ¿o³nierza.Nie maj¹c nic do roboty, zabra³ siê raz jeszcze do przejrzenia mapy.* * *Do czternastej sprawdzili szeœæ z wyznaczonych obiektów.Niestety, ka¿dy z nich by³ zamkniêty na g³ucho i kompletnie pusty.W okolicy nie by³o nawet œladu bytnoœci cz³owieka, nie mówi¹c ju¿ o jakimkolwiek sprzêcie bojowym.Sprawdzali dok³adnie ka¿dy bunkier, magazyn, nawet opuszczone koszary.Wszêdzie znajdowali tylko martw¹ ciszê i zarastaj¹ce dzik¹ roœlinnoœci¹ ruiny.Adam zacz¹³ w¹tpiæ w prawdziwoœæ komunikatu.Wiedzia³, ¿e taka akcja by³a planowana, ale w ¿adnym z miejsc, które zapamiêta³, nie znalaz³ nawet jednej œrubki czy naboju wskazuj¹cego na obecnoœæ ¿o³nierzy.Coraz bardziej prawdopodobne wydawa³o siê za³o¿enie, ¿e poznaniacy nie wykonali rozkazu i ca³y sprzêt pozosta³ na pó³nocy.A to oznacza³o, ¿e rozpoczêta dziœ kampania mog³a zakoñczyæ siê zupe³nie inaczej, ni¿ tego oczekiwali decydenci z wroc³awskiego Ratusza.- Skontaktujcie siê z „siódemk¹” - rozkaza³ radiotelegrafiœcie Zawada.Numer siódmy nosi³ oddzia³ wys³any do g³Ã³wnych zbiorników paliwa podziemnego lotniska za Poœwiêtnem.¯o³nierz wykona³ rozkaz i poda³ mu s³uchawki.- Podchor¹¿y Dêbiñski melduje siê na rozkaz - us³ysza³ Adam.- W porz¹dku.Daleko jesteœcie?- Dotarliœmy do sklepienia nad samymi zbiornikami.Wszystko zaros³o zielskiem.Nie znaleŸliœmy jeszcze w³azów do szybów przepompowni, ale budynek, o którym pan mówi³, przypomina g³owê blondynki.- S³ucham?- Meldujê, ¿e budynek stacji pomp jest ca³kowicie pusty.Tylko œciany i kurz.Adam zme³³ w ustach przekleñstwo.Wielkie i chronione betonowymi sklepieniami zbiorniki musia³y byæ puste.Móg³ iœæ o zak³ad, ¿e nie by³o w nich wiêcej ni¿ tysi¹c, mo¿e dwa tysi¹ce litrów paliwa.Po zdemontowaniu pomp nie da³o siê wyci¹gn¹æ brudnych resztek z potê¿nych zbiorników, w których Rosjanie trzymali prawie sto tysiêcy ton ropy i benzyny lotniczej.Istnia³a wprawdzie nik³a nadzieja, ¿e jednostki tu wys³ane zdemontowa³y sprzêt i pompy po wykonaniu zadania, ale nie bardzo wierzy³ w takie rozwi¹zanie.Nie odwo³ywa³ jednak grupy poszukiwawczej.Wola³ sprawdziæ ka¿d¹ ewentualnoœæ.To nie zabierze wiêcej ni¿ godzinê, a zyska ca³kowit¹ pewnoœæ.- SprawdŸcie teren przy koñcach betonowych os³on.Tam s¹ dwa tunele inspekcyjne.- Sprawdzamy, na razie wycinamy trawy i chaszcze.To prawdziwa d¿ungla, panie majorze.- Zg³oœcie siê, jak coœ bêdziecie mieli [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.