Index Kratochvil Stanisław Psychoterapia Kierunki metody badania (11) 06 (71) myÂśl reformatorska w twórczoÂści i. krasickiego Greene Liz Saturn nowe spojrzenie na przeklętą planetę Pod redakcją Charlesa E. Skinnera Psychologia wychowawcza (13) Nocna plaga Rice Anne Sluga kosci Clancy Tom Niedzwiedz I Smok abc.com.pl 9 www nie com pl 1 |
[ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] .Patrzy³em siê na lud œwiêty,jako upada³ przeklêty,przekleñstwami potêpiony:kiedy ojce kln¹ na synów,kiedy syny przekln¹ ojce,takie jêcz¹ce ogrojce,³ez krwawi¹cych, ³ez serdecznychs³ysza³em w tych g³osach wiecznych:w g³osach dzwonów jêk szalony -jeszcze w uszach mam te dzwony.GOSPODARZDawne czasy - dawne wieki,a sen, sen jakiœ daleki,jêki przyg³uszaj¹ grajki;jakieœ stare dumy, bajki.WERNYHORAJa sta³em w po¿arnej ³uniena siwym, na siwym rumaku,czekaj¹c Bo¿ego znaku.Za mn¹ piorun po pioruniebije z chmur, przez niebo ³yska.GOSPODARZRzecz daleka - taka bliska,ktoœ mi znany, niespodziany;ktoœ, o którym jeszcze wczoratylko we œnie, tylko w marze:Pan-Dziad z lir¹.WERNYHORAWernyhora.GOSPODARZPan-Dziad z lir¹ - Wernyhora!Wy mnie znany - spodziewany,Wy, o którym jeszcze wczoratylko we œnié, tylko w marze:jak owi dawni mocarze,Wy na koniu, siwym koniu,poprzed dom mój, z wieœci¹.WERNYHORAS³owem!GOSPODARZWy ze S³owem - Wy ze S³owem!WERNYHORAJa z Rozkazem.GOSPODARZRozkaz-S³owo! - -Dawno serce ju¿ gotowotem wezwaniem piorunowem.WERNYHORAS³owo-Rozkaz, Rozkaz-S³owo;dla serca serce gotowo.S³uchaj, panie W³odzimierzu:oto chwila osobliwa,pomówimy o Przymierzu.GOSPODARZTo jak ze snu prawda ¿ywa,chwila dziwnie osobliwa.Jaki¿ rozkaz?WERNYHORATrzy zlecenia.GOSPODARZChwila dziwnie osobliwa:¿em niejako jest wezwany.WERNYHORARozeœlesz wici przed œwitem,powo³asz gromadzkie stany.GOSPODARZTo jak ze snu prawda ¿ywa;prawie ¿e s¹ wszyscy spo³emu mnie przez to weselisko.WERNYHORAMa byæ jawne, co jest krytem;co dalekie by³o - blisko.Dziœ u Waœci weselisko;prawie ¿e s¹ wszyscy spo³em;rozeœlesz wici przed œwitem;niech jad¹ we cztery strony.GOSPODARZPorozse³am konno goñce,rozeœlê wici przed œwitem;zaraz siê poradzê ¿ony -ona swoim ch³opskim sprytem.WERNYHORANiech jad¹ we cztery strony!B¹dŸ gotów, nim wstanie s³oñce.Skoro porozse³asz goñce,zgromadzisz lud przed koœcio³em,jak s¹ zdrowi, proœci, mali;a¿eby godnoœæ poznali,Bogiem powitasz ich ko³em,a wtedy przyka¿ im cisz¹,niech ¿aden brzeszczot nie szczêknie,a skoro rzesza uklêknie,niech wszyscy nat꿹 s³uch:czy têtentu nie pos³ysz¹od Krakowskiego goœciñca - ?GOSPODARZWytê¿am, wytê¿am s³uch.WERNYHORAJa wiem, ¿eœ jest Asan zuch - -Od Krakowskiego goœciñcaczy têtentu nie pos³ysz¹,czy ju¿ jadê z Archanio³em - ?GOSPODARZWytê¿am, wytê¿am s³uch -choæby i najwiêkszy zuch,jak to, co to, rozpoczêcie - - ?WERNYHORAS³uchaæ œlepo, wierzyæ œwiêcie;ja wiem, ¿eœ jest Asan zuch.GOSPODARZJa mam stan¹æ przed koœcio³em?to jak we œnie prawda ¿ywa.Któ¿ mnie darzy tym zaszczytem;któ¿ œle ku mnie dawne goñce:chwila dziwno osobliwa.WERNYHORAB¹dŸ gotów, nim wstanie S³oñce.GOSPODARZWstan¹ kosy w s³oñca œwicie;bêdê gotów!WERNYHORAPrzysi¹¿ S³owo.GOSPODARZRzek³em.WERNYHORAPrzysi¹¿.GOSPODARZRoœnie ¿ycie.Czyli mar¹ Wy widmow¹,czyliœ Waœæ jest upiór grobów,czy ty próchno, czy ty czarem,¿eœ ze s³owem przyszed³ starem,¿eœ na mnie u¿y³ sposobówi co we mnie tajemnic¹,ty mówisz, jak rzecz prawdziw¹;jako ¿ywo, jako ¿ywo - !WERNYHORAMówiê S³owo - rzecz prawdziw¹;chwila, chwila osobliwa:wybra³em dziœ weselisko,twój dworek, dró¿kê, zagrodê.-S³yszysz, jaki wicher wyje!S³yszysz, wielki deszcz siê pluszcze!S³yszysz, chrzêszcz¹ wielkie drzewai jako trzaskaj¹ kuszcze:to tam moja dru¿ba œpiewa,tysi¹c koni grudy bijeze z³otymi podkowami!GOSPODARZJezus, zmi³uj siê nad nami - - !WERNYHORALeæ kto pierwszy do Warszawyz chor¹gwi¹ i hufcem sprawy,z ryngrafem Bogarodzicy;kto zwo³a sejmowe stany,kto na sejmie siê pojawiSam w stolicy - ten nas zbawi!GOSPODARZJako ¿ywo, jako ¿ywo;Waœæ mi takie dziwa prawi,i to jako rzecz prawdziw¹.WERNYHORAWszystko œwiête, wszystko ¿ywo;z daleka, a mia³em blisko;wybra³em twój dom, zagrodêi wybra³em Weselisko:Waszmoœæ rêkê miej szczêœliw¹:Dajê Waœci z³oty róg.GOSPODARZZ³oty róg.WERNYHORAMo¿esz nim powo³aæ chór.GOSPODARZBratni zbór.WERNYHORANa jego rycerny g³osspotê¿ni siê Duch,podejmie Los.Dajê w twoje rêce róg.GOSPODARZDziêkuj Bóg.WERNYHORAWaœæ masz porozse³aæ wici,lud zgromadziæ przed kaplic¹.GOSPODARZJutro ? - skoro siê zgromadz¹?maj¹ radziæ ? - co uradz¹?WERNYHORAJutro: wielk¹ tajemnic¹,jutro skoro siê zgromadz¹,niech nie radz¹, nic nie radz¹,jednoœ niechaj w ciszy stan¹.Jutro wielk¹ tajemnic¹.A ty wstawszy bardzo rano,skoro zejdzie pierwsze s³oñce,ku drogom natê¿aj s³uch.GOSPODARZJutro?!WERNYHORAJutro!!!GOSPODARZWszelki duch!!!SCENA 25.GOSPODARZ, GOSPODYNI.GOSPODARZ¯ono, s³uchaj no, ¿onisia,podŸ no, Hanuœ!GOSPODYNICóz takiego?!GOSPODARZOsobliwy ten dzieñ dzisia,tyle naraz wiem nowego.GOSPODYNIA z³ego co, cy dobrego?GOSPODARZA wiesz, mama, tyle tego,¿e mi w g³owie huczy, szumi;kto zrozumi, kto zrozumi?GOSPODYNICóz takiego, cóz takiego?mo¿eœ chory, któ¿ ten stary?GOSPODARZKto ten stary: - Wernyhora;jeno nie mów to nikomu,to ci mówiê po kryjomu,i on by³ tu w tajemnicy.GOSPODYNIKa ju¿ posed - - ?GOSPODARZPrecz odjecha³,bardzo wa¿ne mówi³ rzeczy:trza siê zbieraæ.GOSPODYNIA co tobie?GOSPODARZTrza siê zbieraæ, pasy, torby,moja flinta, pistoletyi te szable wezmê obie - - !GOSPODYNIO Jezusie, jakieœ borbypo nocy, gdziez to, có¿ znowu - - ?GOSPODARZMam byæ gotów.GOSPODYNIGwa³tu, rety !Ledwo stoisz, jesteœ chory.GOSPODARZZaraz konno jechaæ muszê.GOSPODYNIJeszcze spadniesz ka do rowu.GOSPODARZPoprzysi¹g³em siê na duszê;konno muszê - - !GOSPODYNICary, zmory;jakaœ si³a?!GOSPODARZOd tej pory¿yæ zaczniemy - coœ wielkiego!GOSPODYNIChowaj Bo¿e czego z³ego [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ] |
||||
Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl. | |||||