Index
speak numeral (2)
Jordan Robert Kolo Czasu t 5 cz 2 Spustoszone ziemie
abc.com.pl 7
drobne (2)
Henryk Sienkiewicz Rodzina Połanieckich
Sandemo Margit Saga O Ludziach Lodu
Głód
Buzan Tony Pamięć na zawołanie Metody i techniki pamięci
l rampa ty zawsze
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bydgoszczanin.xlx.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Nie zamierzamy przecie¿ pozwoliæ, ¿eby siê w³Ã³czy³a po.ehm.Niech ch³opaki to za³atwi¹.Ramzes by³ w egipskim burdelu tylko raz w ¿yciu, oczywiœcie w trakcie prowadzenia œledztwa.Miejsce to zbrzydzi³o go, choæ by³o jednym z mniej ohydnych, obs³ugiwa³o bowiem Europejczyków i bogatych Egipcjan.Tym razem jednak by³o gorzej.Do g³Ã³wnej sali przybytku wchodzi³o siê wprost z ulicy, od której oddziela³a j¹ zas³ona z pasków materia³u.Okiennice by³y zamkniête i jedyne œwiat³o dawa³y dwie wisz¹ce lampy.Wokó³ unosi³ siê odór brudu i potu oraz zapach tanich perfum, s³ychaæ te¿ by³o nieustanne brzêczenie wszechobecnych much.Po wejœciu do œrodka przybysze us³yszeli równie¿ inny dŸwiêk-melodyjne pobrzêkiwanie ozdób na piersiach, w uszach i we w³osach kobiet spoczywaj¹cych na poduchach otomany, bêd¹cej tu najwa¿niejszym meblem.Ciemne, obwiedzione czernid³em oczy spogl¹da³y na nich z ciekawoœci¹.Jedna z kobiet wsta³a, wyg³adzaj¹c cienk¹ tkaninê na biodrach uwodzicielskim gestem, ale druga kaza³a jej usi¹œæ z powrotem i sama wsta³a.By³a starsza od innych, a gdy sz³a do ch³opców, przelewa³y siê na niej wa³ki t³uszczu.Podobne do monet kó³ka, przyczepione do diademu na jej w³osach i naszyjnika, wykonane by³y ze z³ota.David odchrz¹kn¹³.Ustalili, ¿e najlepiej bêdzie, jeœli on pierwszy przemówi, ale g³os grz¹z³ mu w gardle z zak³opotania.- Szukamy kobiety - wystêka³, wywo³uj¹c t¹ prostolinijn¹ wypowiedzi¹ st³umiony œmiech.- Oczywiœcie, m³odzi panowie - odpowiedzia³a w³aœcicielka.- Po có¿ innego byœcie tu przychodzili?- Jednak dobrze, ¿e nie puœci³am was samych - rozleg³ siê za ich plecami opanowany g³os.Ramzes odwróci³ siê szybko.Nefret odrzuci³a kaptur p³aszcza i jej w³osy zalœni³y w smugach wpadaj¹cego przez zas³onê œwiat³a.By³a niczym kwiat, który wyrós³ nagle w kloacznym dole.Pierwsz¹ jego myœl¹ by³o pochwyciæ j¹ w ramiona i wynieœæ z tego przybytku zepsucia.Wiedzia³ jednak, ¿e zareaguje co najmniej krzykiem i wierzganiem, wiêc chwyci³ j¹ tylko za ramiê.- Co tutaj robisz, na Boga?!- Œledzi³am was.Pani Vandergelt posz³a z cioci¹ Ameli¹ do sklepu i wtedy siê wymknê³am.To boli - doda³a z wyrzutem.- Davidzie, wyprowadŸ j¹ st¹d.- Davidzie, nie wa¿ siê mnie dotkn¹æ!Tymczasem przybywa³o podekscytowanych widzów tego spektaklu.Do pomieszczenia wœliznê³o siê kilka kolejnych kobiet, odzianych w liche, jaskrawe szmatki.Ich niezakryte twarze mia³y ró¿ne odcienie, od b³êkitnawej czerni po jasny br¹z, a d³onie i stopy by³y pomalowane henn¹.Nefret zwróci³a siê do zaskoczonej madame swoim szybkim, prostym arabskim:- Szukamy przyjació³ki, Sitt.Ta kobieta wyœwiadczy³a nam wielk¹ przys³ugê i z tego powodu jest teraz w niebezpieczeñstwie.Ma na imiê Layla.Mieszka³a w Gurna, ale zesz³ej nocy uciek³a ze swojego domu.Musimy j¹ odnaleŸæ, zanim ktoœ jej wyrz¹dzi krzywdê.Pomó¿ nam, proszê.Czy któraœ z was mo¿e j¹ widzia³a?Nie kwiat, pomyœla³ Ramzes, ale promieñ s³oñca w ciemnej celi.Wspó³czucia, które z niej promieniowa³o, nie mog³y splamiæ smutek ani grzech i nic nie mog³o przyæmiæ bij¹cej od niej jasnoœci.Przez kilka chwil martwej ciszy nie zak³Ã³ci³ nawet niczyj oddech.Potem któraœ z kobiet siê poruszy³a, ale nie wiedzia³ która.O jej poruszeniu siê œwiadczy³ jedynie cichy pobrzêk ozdób.Stara kobieta zaplot³a na piersi pulchne rêce.- Wynoœcie siê - rzuci³a szorstko.- Nie mo¿emy wam pomóc.Co z was za mê¿czyŸni, ¿e pozwalacie przyjœæ tu komuœ takiemu jak ona?- S³uszna uwaga - odpar³ Ramzes, odzyskuj¹c rezon.Chyba za du¿o naczyta³em siê tej przeklêtej poezji, pomyœla³.- ChodŸ, Nefret, to na nic.Wychodzimy st¹d.Ale dziewczyna nie ruszy³a siê z miejsca.- Wiecie, kim jesteœmy i gdzie mieszkamy - powiedzia³a.- Je¿eli któraœ z was wie cokolwiek, je¿eli chcecie porzuciæ to okropne ¿ycie, przyjdŸcie do nas, pomo¿emy wam siê uwolniæ.Stara kobieta wybuchnê³a potokiem przekleñstw, gniewnie wymachuj¹c piêœci¹, Nefret jednak to nie speszy³o i nie przesta³a mówiæ, dopóki Ramzes z Davidem nie wyci¹gnêli jej na ulicê.- No, piêknie - mrukn¹³ Ramzes, gdy oddalili siê na bezpieczn¹ odleg³oœæ.- Oœmielê siê zasugerowaæ, Nefret, ¿e powinnaœ powœci¹gaæ swój jêzyk i emocje.Mog³aœ naraziæ na niebezpieczeñstwo i siebie, i nas.- Nie odwa¿yliby siê nas zaatakowaæ - odmruknê³a.- Mo¿e i nie.Ale te kobiety te¿ mog³aœ wystawiæ na niebezpieczeñstwo.- Przecie¿ ja nie chcia³am.Na Boga, nie myœlisz chyba, ¿e.Zrobi³a tak nieszczêœliw¹ minê, ¿e nie mia³ serca ju¿ jej dalej besztaæ.- Chcê tylko zwróciæ ci uwagê, ¿e nie wybraliœmy siê tam z misj¹ ratunkow¹, choæ to zapewne szczytny cel.Chcieliœmy tylko zasiêgn¹æ informacji, a próba kradzie¿y towaru z pewnoœci¹ nie pomaga zyskaæ zaufania kupca.- Jak mo¿esz z tego ¿artowaæ? - W jej niebieskich oczach lœni³y ³zy gniewu i wspó³czucia.- A co mi pozosta³o? Móg³bym tylko jeszcze przeklinaæ Boga.Ale to te¿ na nic.- Jego d³onie doœæ d³ugo poprawia³y kaptur na jej jasnej g³owie.- Spróbujê jeszcze raz, sam - oznajmi³.- Nie mo¿esz tam iœæ sam, Ramzesie - sprzeciwi³ siê David.- Zostaniecie na stra¿y.Czekajcie tu na mnie.- Je¿eli nie wyjdziesz za piêæ minut, wchodzê za tob¹ - oœwiadczy³a Nefret.Wyszed³ znacznie szybciej.- Nic - stwierdzi³.- Nikt jej nie widzia³ i nikt siê nie przyzna³, ¿e j¹ w ogóle zna.- Teraz ja spróbujê gdzie indziej - powiedzia³ David z wyrazem niesmaku na twarzy.- Nie, nie.Ja te¿ nie mam ju¿ do tego zdrowia - przyzna³ Ramzes.- Wieœæ i tak siê rozejdzie, poza tym wspomnia³em o nagrodzie.I tak ¿adna z nich nie odwa¿y siê mówiæ w obecnoœci innych.Idziemy st¹d.Kiedy dotarli nad rzekê, David znalaz³ kolejny powód do zmartwienia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.