Index
[ebook pl.SMP] (psychologia) cialdini raobert wywieranie wpływu na ludzi teoria i pra
Pod redakcjš DRA N. HUM. Grzegorza Zalewskiego Kontrowersje w psychologii i filozofii medycyny
Aronson Elliot, Wilson Timothy D., Akert Robin M. Psychologia społeczna (11)
Dodziuk Anna Psychologia podręczna Częœć III Pokochać (12)
Szmidt Krzysztof J. Psychologia podręczna Częœć V Elementarz twórczego myslenia
Strelau Jan, redaktor naukowy Podręcznik akademicki Podstawy psychologii
10 2sam
3kopiazap (2)
ch23 (16)
784 (3)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • alter.htw.pl

  • [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
    .Najbardziej wzruszaj¹cym œwiadectwem takiejm¹droœci serca jest chyba dedykacja, któr¹ Anion Brucknerpoprzedzi³ swoje Te Deum, która tak oto brzmi: "Dobremu Panu Boguza zniesione we Wiedniu cierpienia".Bruckner by³ wdziêczny swemuBogu - za co? Za cierpienia! Jeœli czyjeœ serce potrafi byæ takwzruszaj¹co wdziêczne, to musi w tym byæ jakiœ sens i jakaœwartoœæ.Równie¿ to, ¿e "b³ogos³awieni s¹ ci, którzy siê smuc¹", niewydaje mi siê niewyobra¿alne.Czym¿e bowiem innym jest b³ogoœæ,jeœli nie prze¿yciem spe³nienia siê sensu egzystencji? I czyrzeczywiœcie jest nie do pomyœlenia, ¿e ktoœ smuc¹cy siê uwa¿a sw¹egzystencjê za spe³nion¹? Pewnego dnia odwiedzi³ mnie starylekarz-praktyk, któremu - w idealnie szczêœliwym ma³¿eñstwiezmar³a ¿ona.Ów lekarz nie potrafi³ przezwyciê¿yæ bólu po stracie¿ony i w stanie ciê¿kiej depresji przyby³ do mnie.Zapyta³em go,czy pomyœla³, co sta³oby siê, gdyby nie ¿ona, lecz on sam zmar³jako pierwszy.- Nietrudno sobie wyobraziæ - zapewni³ mnie kolega- maja ¿ona by³aby zrozpaczona! - Widzi pan wiêc - odpowiedzia³em- pana ¿onie zosta³o to oszczêdzone, i niejako pan jej tegooszczêdzi³ za tê cenê, ¿e musi j¹ teraz op³akiwaæ.- z t¹ chwil¹jego ¿a³oba zyska³a pewien sens - sens ofiary.Pacjent, który cierpia³ z powodu guza rdzenia krêgowego, niemóg³ ju¿ wykonywaæ swego zawodu; by³ on rysownikiem reklam.Wszpitalu pora¿enia posuwa³y siê coraz dalej i on sam zdawa³ sobiesprawê, ze zbli¿a siê jego koniec.Jak¿e¿ jednak odniós³ siê doswego losu? Jako m³ody lekarz mia³em wtedy przypadkiem s³u¿bênocn¹ i w czasie wizyty popo³udniowej prosi³ on mnie, abym tylko zjego powodu nie zak³Ã³ca³ sobie nocnego spoczynku - jego jedyn¹trosk¹ by³ mój spokój w nocy.I pomyœlmy: to, ¿e ten cz³owiek wswych ostatnich godzinach ¿ycia troszczy³ siê nie o siebies¹dnego, ale o innych, na przyk³ad o minie ja³ko dy¿uruj¹cegolekarza, tym iswoim cichym bohaterstwem osi¹gn¹³ coœ, z cierpieniaswego dokona³ dzie³a, które z pewnoœci¹ oceniæ trzeba wy¿ej ni¿rysunki reklamowe, które wykonywa³ przedtem, gdy by³ jeszczezdolny do pracy.Teraz zrobi³ reklamê temu, na co cz³owiek wtakiej sytuacji jeszcze mo¿e siê zdobyæ.Niech mi bêdzie wolno ukazaæ takie rozwi¹zanie na przyk³adzie,do którego ci¹gle muszê wracaæ, tak mi siê wydaje pouczaj¹cy.Pewn¹ pielêgniarkê zatrudnion¹ w moim oddziale neurologicznymtrzeba by³o któregoœ dnia poddaæ operacji: guz nowotworowy w¿o³¹dku.W czasie operacji guz okaza³ siê nie do usuniêcia.Zrozpaczona siostra prosi o rozmowê ze mn¹.Zrozpaczona jest nietyle w³asn¹ chorob¹, co sw¹ niezdolnoœci¹ do pracy.Swój zawódkocha nad wszystko.Teraz jednak nie mo¿e go wykonywaæ i to jestprzyczyn¹ jej rozpaczy.Có¿ mia³em tej biednej osobie powiedzieæ -sytuacja jej by³a rzeczywiœcie beznadziejna.(W tydzieñ póŸniejumar³a.) Mimo to stara³em siê uœwiadomiæ jej rzecz nastêpuj¹c¹:Pracuje pani osiem czy Bóg wie ile godzin dziennie, ale to ¿adnasztuka, ktoœ inny podo³a temu samemu.Ale, wie pani, byæ takchêtn¹ do pracy i tak teraz do niej niezdoln¹, a wiêc nie mócpracowaæ i byæ zmuszon¹ do rezygnacji z pracy, a mimo to niepoddaæ siê rozpaczy - to by³oby dokonaniem, o które nieprêdko ktoœby siê na pani miejscu pokusi³.A niech mi pani powie, czyw³aœciwie nie wyrz¹dza pani krzywdy owym tysi¹com ludzi, którympoœwiêci³a pani swe ¿ycie jako pielêgniarka? Czy nie krzywdzi ichpani czyni¹c tak, jakby nieuleczalna choroba cz³owieka niezdolnegodo pracy by³a pozbawiona sensu? Jeœli w swej sytuacji popada paniw rozpacz, czyni pani przecie¿ tak, jakby sens ¿ycia cz³owiekazawis³ wy³¹cznie od tego, ¿e potrafi on przepracowaæ tyle a tylegodzin.Tym samym jednak odmawia pani wszystkim chorym izniedo³ê¿nia³ym jakiegokolwiek prawa do ¿ycia i egzystowania.Wrzeczywistoœci ma pani jednak w³aœnie teraz niepowtarzaln¹ szansê- podczas gdy dot¹d mog³a pani œwiadczyæ powierzonym sobie ludziomjedynie pomoc wynikaj¹c¹ z obowi¹zku s³u¿bowego, teraz mo¿e panistaæ siê czymœ wiêcej: wzorem cz³owieka [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aceton.keep.pl
  • 
    Wszelkie Prawa Zastrzeżone! Kawa była słaba i bez smaku. Nie miała treści, a jedynie formę. Design by SZABLONY.maniak.pl.